Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 25 takich materiałów
    Kultowe samochody – De Lorean DMC-12 (czyt. dilorjan) – samochód sportowy produkowany seryjnie przez DeLorean Motor Company w latach 1981–1983[2]. Powszechnie znany jako DeLorean, jako że był to jedyny samochód produkowany przez firmę.

Rozgłos z filmu „Powrót do przyszłości” jako wehikuł czasu był pośmiertnym sukcesem auta, produkowanego zaledwie przez dwa lata. Chętnie też był wykorzystywany w innych utworach jak np. w teledysku zespołu 2 Brothers on the 4th Floor

Pierwszy prototyp ukończono w 1979 roku. Auto było spełnieniem marzeń Johna DeLoreana. W połowie lat 70. porzucił on posadę wiceprezesa General Motors, by stworzyć własne auto sportowe. DMC miał modernistyczny kształt klina, karoserię z nierdzewnej, nielakierowanej stali oraz podnoszone do góry drzwi jak w Mercedesie 300SL. Konstrukcją układu zawieszenia zajęli się ludzie odpowiedzialni za projekt Lotusa Esprita[4]. Produkcję oficjalnie rozpoczęto w 1981 roku w fabrykach DMC w Dunmurry w Irlandii Północnej. W trakcie produkcji zmieniano kilka szczegółów samochodu, takich jak maska, koła oraz kolor wnętrza. Do 1983 roku wyprodukowano około 8600 sztuk DMC-12. Do 2005 roku przetrwało około 6500. Obecnie w Polsce jest około 11 sztuk tego auta[potrzebne źródło].

Cena samochodu początkowo miała wynosić 12 tysięcy dolarów (stąd nazwa DMC-12), jednak wzrost wartości funta szterlinga w stosunku do dolara i nałożenie przez brytyjski rząd wysokiego cła na produkty firmy, sprawiły iż w efekcie cena wynosiła 28 tys. dolarów.


W 2007 roku firma, która przyjęła nazwę DMC nie mając jednak żadnego związku z oryginalnym producentem potwierdziła informację o wznowieniu produkcji ograniczonej liczby modeli DMC-12 przeznaczonych do sprzedaży detalicznej. Nowy DMC-12 miał być produkowany z oryginalnym silnikiem w którym miano wprowadzić kilka ulepszeń zwiększających moc. Wszystkie auta miały być składane ręcznie w zakładzie w Teksasie. Informacje te okazały się wybiegiem marketingowym, a sama firma nie otrzymała prawa do nadawania nowych numerów VIN. Samochody reklamowane jako nowo wyprodukowane były w rzeczywistości odrestaurowanymi oryginalnymi samochodami z fabryki w Dunmurry. W roku 2012 wszelkie informacje na temat nowo produkowanych samochodów zostały usunięte z oficjalnej witryny firmy.

Dane techniczne
Silnik
V6 2,8 l (2849 cm³), 2 zawory na cylinder, SOHC[5]
Średnica × skok tłoka: 91,00 mm x 73,00 mm
Stopień sprężania: 8,80:1
Moc maksymalna: 130 KM (96,9 kW) przy 5500 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 208 N•m przy 2750 obr/min
Producent: PRV
Osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/h: 8.00 s
Prędkość maksymalna: 225 km/h
    De Lorean DMC-12 (czyt. dilorjan) – samochód sportowy produkowany seryjnie przez DeLorean Motor Company w latach 1981–1983[2]. Powszechnie znany jako DeLorean, jako że był to jedyny samochód produkowany przez firmę.

    Rozgłos z filmu „Powrót do przyszłości” jako wehikuł czasu był pośmiertnym sukcesem auta, produkowanego zaledwie przez dwa lata. Chętnie też był wykorzystywany w innych utworach jak np. w teledysku zespołu 2 Brothers on the 4th Floor

    Pierwszy prototyp ukończono w 1979 roku. Auto było spełnieniem marzeń Johna DeLoreana. W połowie lat 70. porzucił on posadę wiceprezesa General Motors, by stworzyć własne auto sportowe. DMC miał modernistyczny kształt klina, karoserię z nierdzewnej, nielakierowanej stali oraz podnoszone do góry drzwi jak w Mercedesie 300SL. Konstrukcją układu zawieszenia zajęli się ludzie odpowiedzialni za projekt Lotusa Esprita[4]. Produkcję oficjalnie rozpoczęto w 1981 roku w fabrykach DMC w Dunmurry w Irlandii Północnej. W trakcie produkcji zmieniano kilka szczegółów samochodu, takich jak maska, koła oraz kolor wnętrza. Do 1983 roku wyprodukowano około 8600 sztuk DMC-12. Do 2005 roku przetrwało około 6500. Obecnie w Polsce jest około 11 sztuk tego auta[potrzebne źródło].

    Cena samochodu początkowo miała wynosić 12 tysięcy dolarów (stąd nazwa DMC-12), jednak wzrost wartości funta szterlinga w stosunku do dolara i nałożenie przez brytyjski rząd wysokiego cła na produkty firmy, sprawiły iż w efekcie cena wynosiła 28 tys. dolarów.


    W 2007 roku firma, która przyjęła nazwę DMC nie mając jednak żadnego związku z oryginalnym producentem potwierdziła informację o wznowieniu produkcji ograniczonej liczby modeli DMC-12 przeznaczonych do sprzedaży detalicznej. Nowy DMC-12 miał być produkowany z oryginalnym silnikiem w którym miano wprowadzić kilka ulepszeń zwiększających moc. Wszystkie auta miały być składane ręcznie w zakładzie w Teksasie. Informacje te okazały się wybiegiem marketingowym, a sama firma nie otrzymała prawa do nadawania nowych numerów VIN. Samochody reklamowane jako nowo wyprodukowane były w rzeczywistości odrestaurowanymi oryginalnymi samochodami z fabryki w Dunmurry. W roku 2012 wszelkie informacje na temat nowo produkowanych samochodów zostały usunięte z oficjalnej witryny firmy.

    Dane techniczne
    Silnik
    V6 2,8 l (2849 cm³), 2 zawory na cylinder, SOHC[5]
    Średnica × skok tłoka: 91,00 mm x 73,00 mm
    Stopień sprężania: 8,80:1
    Moc maksymalna: 130 KM (96,9 kW) przy 5500 obr/min
    Maksymalny moment obrotowy: 208 N•m przy 2750 obr/min
    Producent: PRV
    Osiągi
    Przyspieszenie 0-100 km/h: 8.00 s
    Prędkość maksymalna: 225 km/h
    4 czerwca 2014, 13:13 przez Walder (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Mój wehikuł – I słoneczko na środku
    I słoneczko na środku
    7 grudnia 2013, 22:20 przez ~tomek00912 | Do ulubionych | Skomentuj
    40-letnie "nowe" Toyoty w opuszczonym salonie – Utworzenie "zielonej linii", która w 1974 r. podzieliła Cypr na dwie części, przyniosła coś więcej, niż polityczne konsekwencje. W tej zdemilitaryzowanej strefie znajduje się obecnie wiele opuszczonych budynków, w tym salon samochodów Toyota.

Obecnie tzw. zielona linia to szeroka na 800 metrów strefa zdemilitaryzowana, która przechodzi m.in. przez stolicę Cypru - Nikozję. W momencie jej utworzenia część nieruchomości w tym mieście została opuszczona. Obecnie budynki w tej strefie wyglądają, jakby zostały zatrzymane w czasie.

Strefę zdemilitaryzowaną, do której nie ma dostępu, udało się spenetrować holenderskiemu dziennikarzowi Bo de Visserowi. Przy okazji wizyty w tym niezwykłym miejscu Holender trafił na salon Toyoty, w którym... wciąż stoi kilkanaście fabrycznie nowych, choć mocno zniszczonych, egzemplarzy aut japońskiej marki.

Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Foto: fot. Bo de Visser
Każdy z nich ma na liczniku zaledwie kilkadziesiąt mil. Samochody są mocno zakurzone, mają powybijane szyby i pogięte dachy, ale poza tym są zupełnie nieużywane. Tym samym ich wartość kolekcjonerska urosła do ogromnych rozmiarów. Co stanie się z salonem sprzed lat? Oficjalnie nie można tam dotrzeć, nie mówiąc o próbie uratowania zabytkowych pojazdów. Jednak rozgłos, jaki zdobyło w ostatnim czasie to znalezisko może sprawić, że ktoś się tym zainteresuje.

Z jednej strony warto byłoby zachować ten "wehikuł czasu" i pozostawić zniszczony salon bez zmian. Z drugiej jednak, może warto by pomyśleć o przeniesieniu samochodów do muzeum, żeby zapobiec ich dalszemu niszczeniu?
    Utworzenie "zielonej linii", która w 1974 r. podzieliła Cypr na dwie części, przyniosła coś więcej, niż polityczne konsekwencje. W tej zdemilitaryzowanej strefie znajduje się obecnie wiele opuszczonych budynków, w tym salon samochodów Toyota.

    Obecnie tzw. zielona linia to szeroka na 800 metrów strefa zdemilitaryzowana, która przechodzi m.in. przez stolicę Cypru - Nikozję. W momencie jej utworzenia część nieruchomości w tym mieście została opuszczona. Obecnie budynki w tej strefie wyglądają, jakby zostały zatrzymane w czasie.

    Strefę zdemilitaryzowaną, do której nie ma dostępu, udało się spenetrować holenderskiemu dziennikarzowi Bo de Visserowi. Przy okazji wizyty w tym niezwykłym miejscu Holender trafił na salon Toyoty, w którym... wciąż stoi kilkanaście fabrycznie nowych, choć mocno zniszczonych, egzemplarzy aut japońskiej marki.

    Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Foto: fot. Bo de Visser
    Każdy z nich ma na liczniku zaledwie kilkadziesiąt mil. Samochody są mocno zakurzone, mają powybijane szyby i pogięte dachy, ale poza tym są zupełnie nieużywane. Tym samym ich wartość kolekcjonerska urosła do ogromnych rozmiarów. Co stanie się z salonem sprzed lat? Oficjalnie nie można tam dotrzeć, nie mówiąc o próbie uratowania zabytkowych pojazdów. Jednak rozgłos, jaki zdobyło w ostatnim czasie to znalezisko może sprawić, że ktoś się tym zainteresuje.

    Z jednej strony warto byłoby zachować ten "wehikuł czasu" i pozostawić zniszczony salon bez zmian. Z drugiej jednak, może warto by pomyśleć o przeniesieniu samochodów do muzeum, żeby zapobiec ich dalszemu niszczeniu?
    18 listopada 2013, 23:32 przez wolfpiotr (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Wehikuł czasu –
    5 września 2013, 2:59 przez robert85 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Wehikuł Czasu – Zlot zabytkowych samochodów i motocykli w Tuchowie 23.06.2013.
Jeśli będą chętni wrzucę więcej zdjęć czasowych perełek.
    Zlot zabytkowych samochodów i motocykli w Tuchowie 23.06.2013.
    Jeśli będą chętni wrzucę więcej zdjęć czasowych perełek.
    23 czerwca 2013, 23:07 przez ~Greed | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własne

    Wehikuł samuraja –
    13 czerwca 2013, 17:32 przez Sarge (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Fiat 126p SPI – Dzisiaj 40-lecie polskich maluszków. Na zdjęciu mój wehikuł. Poczekał na mnie kilka lat w zakurzonym garażu, po remoncie odwdzięcza się bezawaryjnością już 3 rok. Oby tak dalej sprawował się w "klimatycznych przelotach" Pzdr. dla fanów i do zobaczenia w trasie
    Dzisiaj 40-lecie polskich maluszków. Na zdjęciu mój wehikuł. Poczekał na mnie kilka lat w zakurzonym garażu, po remoncie odwdzięcza się bezawaryjnością już 3 rok. Oby tak dalej sprawował się w "klimatycznych przelotach" Pzdr. dla fanów i do zobaczenia w trasie
    6 czerwca 2013, 5:00 przez matthew92 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    Własne

    Wehikuł czasu – jak śpiewał kiedyś Rysiek...
graffiti wykonaliśmy z przyjacielem 6lat wstecz u znajomego w knajpie.
z pozdrowieniami dla fanów jednośladów.
    Jak śpiewał kiedyś Rysiek...
    graffiti wykonaliśmy z przyjacielem 6lat wstecz u znajomego w knajpie.
    z pozdrowieniami dla fanów jednośladów.
    27 maja 2013, 19:03 przez ANDREV (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    Własne

    Co to za wehikuł?? –
    8 maja 2013, 23:35 przez aser20 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własne

    To ja też się "pochwalę" – Mój były wehikuł (czasu). Teraz jeździ gdzieś w Gdańsku, mam nadzieję, że w dobrych rękach.
Nie sprzedawajcie klasyków dopóki na prawdę nie macie "noża na gardle"!
    Mój były wehikuł (czasu). Teraz jeździ gdzieś w Gdańsku, mam nadzieję, że w dobrych rękach.
    Nie sprzedawajcie klasyków dopóki na prawdę nie macie "noża na gardle"!
    27 kwietnia 2013, 19:54 przez ~Maciek | Do ulubionych | Skomentuj