Szukaj
Znalazłem 55 takich materiałów
Koleś po wszystkim uciekł. Wiedząc że mam kamerkę nawet gościa nie goniłem, od razu pojechałem na komendę, pokazałem filmik i zgłosiłem kolizję. Co zabawne, gość z uszkodzonego Audi również udał się na ten sam komisariat (był przede mną), jednak nie był w stanie podać szczegółów innych niż marka i kolor samochodu oraz oczywiście lokalizacji. Jednym słowem pomogłem rozwiązać dwie sprawy za jednym zamachem. Policjant ocenił, że zdarzenie będzie rozpatrzone jako dwie oddzielne kolizje (za każdą mandat + punkty). Naruszenia w postaci wyprzedzenia na skrzyżowaniu, przejściu dla pieszych albo jazda po pasie dla rowerów zostaną „wchłonięte” przez mandat za kolizję. Od momentu kolizji do wyjścia z posterunku minęło ok. 2 godziny.
W wyniku zdarzenia w moim samochodzie uszkodzony został zderzak, felga i lewy tylny błotnik. Zgłosiłem to do ubezpieczyciela (dając namiary na numer zgłoszenia na policji itd.), szkodę zlikwidowałem bezgotówkowo w ASO (ponad 5k za wymianę felgi, lakierowane zderzaka i błotnika). Do tego dostałem samochód zastępczy. Nie wiem natomiast jak (i czy w ogóle) szkodę zlikwidował Pan z Audi.
Na pewno znajdą się osoby które powiedzą „mogłeś puścić głupszego”. Otóż tym razem nie puściłem, a zaprosiłem na zajęcia. Lekcja kosztowała go najprawdopodobniej regres za koszt naprawy uszkodzeń + wynajem samochodu zastępczego, (bo przecież uciekł z miejsca zdarzenia), mandat i punkty karne. Zakładam że suma summarum wyszło nie więcej niż 10 tysięcy złotych.
Film wrzucam jako pokaz braku umiejętności odpuszczenia. Co zabawne jechałem akurat na gokarty gdzie mogłem właśnie tak się pozderzać. Tyle tylko, że było taniej, bezpieczniej i bezstresowo. Przesłałem Ci oba klipy, dotniesz jak uważasz. Możesz wrzucić mój opis do filmu, po to w sumie go napisałem.
PS. W liście od Policji dostałem imię i nazwisko gościa. W mieście pod takimi danymi znalazłem radcę prawnego i stomatologa więc w sumie byłem i nie byłem zaskoczony rozwojem wypadków. Z perspektywy czasu nie wiem jednak czy bym chciał pisać oświadczenie z kimś kto nie widział zagrożenia w wyprzedzaniu na środku skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Nie wiem jednocześnie, czy taka lekcja coś pomoże.
Pozdrawiam
Kierowca BMW najeżdża na Nissana Micre, które zatrzymało się na czerwonym świetle. W wyniku zderzenia uszkodzony zostaje także Mercedes stojący na lewoskręcie. Zdarzenie jak co dzień, ale autora nagrania zaskoczyła ilość Policji, która zjechała się na miejsce w tym po cywilnemu.
"Tam podobno w poszkodowanym Mercedesie po lewej były dwie policjantki. Jedna na zwolnieniu lekarskim od kilku miesięcy. Kierująca miała 0.4 a pasażerka 1.5 promila. Najechało się policji kilkanaście osób. Niby poszkodowane, ale też problemy będą miały. Pytali mnie która prowadziła auto bo obie wysiadły z lewej strony bo prawe drzwi się nie otwierały. Kierujący BMW trzeźwy...
Natomiast kierująca Micrą pojechała do szpitala na badania. O alkoholu podsłuchałem jak gadali sami policjanci między sobą. A o policjantkach mówił sam sprawca na koniec jak z nim gadałem i o tym alkoholu podał te same liczby. A skoro najechało się kilkunastu policjantów do zwykłej kolizji (może wypadku) w tym wielu po cywilu to musi to być prawdą. Siostra poszkodowanej mówiła, że bolały ją kręgi szyjne, więc to raczej normalne po uderzeniu w tył, zatem nie było wielkich obrażeń."