Znaleziona na allegro. Ponadczasowa linia, napęd na tył, 175KM i cena ciekawa, tylko troszkę staruszek - 1990.
Przemalować, zglebić i fajny japoński klasyk.
A oto pogromca niemieckich autostrad Opel Astra F 2.0 16v, silniczek nigdy nie widział gazu, robiłem nią co tydzień 2 tysiące kilometrów i jedyne co wymieniłem to olej, filtry i klocki... Leciała do niemiec 220km/h nie jeden sie zdziwił co ten staruszek potrafi! Od 2014 roku u innego szczęliwego kierowcy.
Po 4 i pól roku ujrzał światło dzienne, stał w garażu. Polonez z 1994 roku w świetnym stanie blacharskim i niskim przebiegiem (20000+km) ! Niestety nie oryginalnym. Przeszedł kapitalny remont silnika i od tamtej pory licznik bije na nowo. Posiadam do niego komplet letnich opon, komplet zimowych i jeden zapas, wszystko na oryginalnym alusie FSO (Fabryka Samochodów Odlotowych) ! Jest przy nim dużo pracy między innymi uszczelnienie i poprawienie wszelakiego rodzaju plastików ponieważ w tymże samochodzie jest głośno na dołach. Jak już wspomniałem długo stał w garażu więc i zawieszenie jest do wymiany ponieważ tłucze. Podłogę oceniam na 3/5. Mój staruszek został przekazany w moje i mojego ojca ręce od mojego dziadka. Myślę iż w zimę zostanie w nim wszystko zrobione na gotowo !