Stoi na podwórku. Właściciel nie chciał sprzedać bo niby pamiątka. Stoi tak dłuższy czas. Mial wtedy już drugie auto i tydzien jezdzil jednym a drugi tydzien drugim i tak na zmiane. W końcu poldek sie zbuntował nie odpalił właściciel juz nie grzebal w nim postawil go tam i stoi.