Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 38 takich materiałów
    Stare dobre czasy – Rok 2003.Pomarańczowy to mój z 1978.Silnik 600.Przerobiony prze ze mnie na pełny lifting.Oprócz tego centralny zamek i elektryczne szyby mojego pomysłu.Elektroniczny zapłon,przetoczone koło zamachowe itp..Po środku mój tata i jego składak i na końcu mój kuzyn.Pozostałe maluszki to 650.Mojego niestety w końcu ruda dopadła.Zal ze musiałem go zezłomować.Takie czasy.Teraz bym go nie oddał.Pozostałe zmieniły właścicieli.
    Rok 2003.Pomarańczowy to mój z 1978.Silnik 600.Przerobiony prze ze mnie na pełny lifting.Oprócz tego centralny zamek i elektryczne szyby mojego pomysłu.Elektroniczny zapłon,przetoczone koło zamachowe itp..Po środku mój tata i jego składak i na końcu mój kuzyn.Pozostałe maluszki to 650.Mojego niestety w końcu ruda dopadła.Zal ze musiałem go zezłomować.Takie czasy.Teraz bym go nie oddał.Pozostałe zmieniły właścicieli.
    19 marca 2014, 22:48 przez Fiatomaniak (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    Nissan S12 – Poprzednik Silvii S13. Produkowany 1984-88. Wstępował w wersji coupe i hatchback. Ten 2 wyglądał bardzo podobnie do AE86. W 1987 przeszedł lifting, zmieniono nieco przód aby pomieścić silnik V6, zderzak był malowany jednolicie bez matowych dodatków, boczne światła skrócono, grill także uległ zmianie. Było jeszcze parę szczegółów np. chlapacze malowane w kolor samochodu. Posiadał dosyć ciekawe wersje silnikowe.1.8 SOHC 8v turbo CA18ET bez intercoolera 120km/180nm, 2 wersja tego silnika DOHC 16v z intercoolerem CA18DET 160km/211nm. Kolejny 2.0 SOHC 8v CA20E 102hp/157nm. Był także wariant DOHC 16v FJ20E 148km/184nm oraz z turbo DOHC 16v FJ20ET 188km/234nm. Jednakże najbardziej zaciekawił mnie silnik V6 VG30E 3.0 SOHC 12v 165km/236nm.
    Poprzednik Silvii S13. Produkowany 1984-88. Wstępował w wersji coupe i hatchback. Ten 2 wyglądał bardzo podobnie do AE86. W 1987 przeszedł lifting, zmieniono nieco przód aby pomieścić silnik V6, zderzak był malowany jednolicie bez matowych dodatków, boczne światła skrócono, grill także uległ zmianie. Było jeszcze parę szczegółów np. chlapacze malowane w kolor samochodu. Posiadał dosyć ciekawe wersje silnikowe.1.8 SOHC 8v turbo CA18ET bez intercoolera 120km/180nm, 2 wersja tego silnika DOHC 16v z intercoolerem CA18DET 160km/211nm. Kolejny 2.0 SOHC 8v CA20E 102hp/157nm. Był także wariant DOHC 16v FJ20E 148km/184nm oraz z turbo DOHC 16v FJ20ET 188km/234nm. Jednakże najbardziej zaciekawił mnie silnik V6 VG30E 3.0 SOHC 12v 165km/236nm.
    11 października 2013, 12:19 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj
    Golfik – mk2 lifting
    Mk2 lifting
    15 sierpnia 2012, 21:52 przez ukaszek12 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własne

    Škoda Octavia – Škoda Octavia została wprowadzona na rynek pod koniec 1996 roku. Był to pierwszy model Škody, który powstał w biurach konstrukcyjnych koncernu Volkswagena. Dzięki Octavii Škoda znacznie umocniła swoją pozycje na europejskim rynku motoryzacyjnym.

W Škodzie Octavii wykorzystano płytę podłogową VW Golfa IV generacji (Platforma VW A4 PQ 34). Ten model Škody wytwarzano w dwóch wersjach nadwoziowych 5-drzwiowy liftback oraz kombi oraz początkowo w trzech wersjach wyposażenia LX, GLX i SLX. Dużą popularnością cieszyły się wersje promocyjne, m.in.: Laurin&Klement, Tour.

Octavia przeszła drobny face lifting w 2000 roku. Wtedy zmieniono nazwy wersji wyposażeniowych na Classic, Ambiente i Elegance, rozpoczęto także sprzedaż modelu w wersji RS (Rallye Sport).

Od roku 2001 podstawowa wersja Octavii - liftback dostępna była również z napędem na cztery koła.

Pomimo rozpoczęcia sprzedaży Octavii drugiej generacji na początku 2004 roku, model ten oferowany pozostał w ofercie pod oznaczeniem Škoda Octavia Tour. Produkcja zakończona została 9 listopada 2010 roku. w zakładzie we Vrchlabí. Powodem zakończenia produkcji było słabnące zainteresowanie tym modelu na rynku. W ciągu 12 lat wyprodukowano 1 442 126 egzemplarzy,
    Škoda Octavia została wprowadzona na rynek pod koniec 1996 roku. Był to pierwszy model Škody, który powstał w biurach konstrukcyjnych koncernu Volkswagena. Dzięki Octavii Škoda znacznie umocniła swoją pozycje na europejskim rynku motoryzacyjnym.

    W Škodzie Octavii wykorzystano płytę podłogową VW Golfa IV generacji (Platforma VW A4 PQ 34). Ten model Škody wytwarzano w dwóch wersjach nadwoziowych 5-drzwiowy liftback oraz kombi oraz początkowo w trzech wersjach wyposażenia LX, GLX i SLX. Dużą popularnością cieszyły się wersje promocyjne, m.in.: Laurin&Klement, Tour.

    Octavia przeszła drobny face lifting w 2000 roku. Wtedy zmieniono nazwy wersji wyposażeniowych na Classic, Ambiente i Elegance, rozpoczęto także sprzedaż modelu w wersji RS (Rallye Sport).

    Od roku 2001 podstawowa wersja Octavii - liftback dostępna była również z napędem na cztery koła.

    Pomimo rozpoczęcia sprzedaży Octavii drugiej generacji na początku 2004 roku, model ten oferowany pozostał w ofercie pod oznaczeniem Škoda Octavia Tour. Produkcja zakończona została 9 listopada 2010 roku. w zakładzie we Vrchlabí. Powodem zakończenia produkcji było słabnące zainteresowanie tym modelu na rynku. W ciągu 12 lat wyprodukowano 1 442 126 egzemplarzy,
    30 maja 2012, 16:07 przez MatiG96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Nissan GT-R (KONKURS) – Samochód sportowy o nadwoziu dwudrzwiowego coupe (segment G), zaliczany do klasy supersamochodów, produkowany od 2007 roku. Jego poprzednikiem był Skyline GT-R R34, najmocniejsza wersja kultowego auta sportowego Nissana. Model bazuje na prototypie GT-R Proto z 2005 roku. Jego projektantem jest Shiro Nakamura, a inspiracją stylistyczną miały być gigantyczne roboty z serii anime zatytułowanej „Gundam”. Model został entuzjastycznie przyjęty na rynku, zdobył wiele nagród, m.in. International Car of the Year 2009, World Performance Car 2009 oraz Supercar of the Year 2007 wg „Top Gear”.

Spoglądając na nadwozie GT-R’a łatwo domyślić się, że mamy do czynienia z produktem Japończyków. Brak tu bowiem finezyjnych przetłoczeń czy awangardowych detali, które mogłyby odwrócić uwagę od tego, co w sportowym Nissanie jest najważniejsze – czyli zaawansowanej i dopracowanej w najdrobniejszym calu mechaniki. Jednak mimo zastosowania prostych kształtów, karoserii trudno odmówić rasowego wyglądu – widoczny on jest przede wszystkim z tyłu za sprawą masywnego zderzaka, spojlera bagażnika, charakterystycznych lamp i potężnych końcówek wydechu. Auto przeszło w 2010 roku face-lifting, który okazał się na tyle niewielki, że nawet fani modelu mieli trudności z odróżnieniem zrestylizowanego nadwozia od tego wcześniejszego.

„Centrum dowodzenia” – trudno o nazwę lepiej opisującą otoczenie kierowcy GT-R’a. Kokpit japońskiego modelu bardziej przypomina bowiem wnętrza statków kosmicznych z filmów science-fiction niż klasyczne kabiny stosowane w samochodach. Prowadzący widzi przed sobą deskę rozdzielczą łączącą wyjątkowo masywne kształty z całą masą różnego rodzaju przycisków i elektronicznych wskaźników. Do tych ostatnich zaliczymy zarówno wyświetlacze umieszczone bezpośrednio przed oczami kierowcy (pomiędzy tradycyjnymi zegarami), jak i ekran zamontowany na konsoli środkowej (podający multum różnego rodzaju informacji na temat aktualnych parametrów auta). Czytelność i przejrzystość kokpitu trudno uznać za wzorowe, ale z drugiej strony trudno też je krytykować. Podobnie zresztą ma się sprawa z jakością wykończenia.

Dość nietypowa jest w kabinie pasażerskiej Nissana pozycja prowadzącego. Kierowca nie „leży” bowiem nisko nad ziemią, jak ma to miejsce w większości supersamochodów, a siedzi w pozycji niczym w limuzynie. Czy to wygodne rozwiązanie, to już sprawa indywidualnych upodobań. Każdemu użytkownikowi spodobać się powinien fotel łączący przyzwoity komfort z idealnym podparciem bocznym. Co do przestronności, jak na swój sportowy charakter GT-R jest całkiem obszerny – ale jedynie z przodu, bowiem tylne „siedzonka” to rozwiązanie tylko na wyjątkowe okazje. Producent nie chwali się pojemnością bagażnika, co wskazuje, że do auta nie zapakujemy zbyt wiele.

Mistrzem kierownicy można nazwać tego, który GT-R’a zdoła… wyprowadzić z równowagi. Nawet na najostrzejszych łukach i nawet przy najwyższych prędkościach auto grzecznie podąża obranym kursem jazdy zadziwiając kierowcę swoją stabilnością. Ostrej jeździe sprzyja zresztą zarówno sztywne zawieszenie i skuteczny napęd czterech kół, jak też niesamowicie precyzyjny układ kierowniczy i nadzwyczaj wydajne hamulce. Szkoda tylko, że cały ten zestaw tak brutalnie traktuje podróżnych przy pokonywaniu nierówności – dziury polecamy więc omijać szerokim łukiem, i to dosłownie.

Za stworzenie tak doskonałego jakościowego i dopracowanego technicznie modelu, konstruktorom Nissana należą się słowa pochwały. Gromkie brawa trzeba za to skierować ku specom od marketingu i sprzedaży. A dlatego, bo mimo przynależności do grupy najszybszych aut świata, GT-R okazuje się wyraźnie tańszy od produktów konkurencji. Marka może nie ta, ale z biegiem czasu również i ona zdobędzie odpowiednią renomę.

Prędkość maksymalna:
310 km/h
Moc maksymalna:
485 KM
Przyspieszenie 0-100km/h:
3.00 sekund
Spalanie w miescie:
15.00 l/100km
Spalanie poza miastem:
10.00 l/100km
Spalanie średnie:
12.00 l/100km
    Samochód sportowy o nadwoziu dwudrzwiowego coupe (segment G), zaliczany do klasy supersamochodów, produkowany od 2007 roku. Jego poprzednikiem był Skyline GT-R R34, najmocniejsza wersja kultowego auta sportowego Nissana. Model bazuje na prototypie GT-R Proto z 2005 roku. Jego projektantem jest Shiro Nakamura, a inspiracją stylistyczną miały być gigantyczne roboty z serii anime zatytułowanej „Gundam”. Model został entuzjastycznie przyjęty na rynku, zdobył wiele nagród, m.in. International Car of the Year 2009, World Performance Car 2009 oraz Supercar of the Year 2007 wg „Top Gear”.

    Spoglądając na nadwozie GT-R’a łatwo domyślić się, że mamy do czynienia z produktem Japończyków. Brak tu bowiem finezyjnych przetłoczeń czy awangardowych detali, które mogłyby odwrócić uwagę od tego, co w sportowym Nissanie jest najważniejsze – czyli zaawansowanej i dopracowanej w najdrobniejszym calu mechaniki. Jednak mimo zastosowania prostych kształtów, karoserii trudno odmówić rasowego wyglądu – widoczny on jest przede wszystkim z tyłu za sprawą masywnego zderzaka, spojlera bagażnika, charakterystycznych lamp i potężnych końcówek wydechu. Auto przeszło w 2010 roku face-lifting, który okazał się na tyle niewielki, że nawet fani modelu mieli trudności z odróżnieniem zrestylizowanego nadwozia od tego wcześniejszego.

    „Centrum dowodzenia” – trudno o nazwę lepiej opisującą otoczenie kierowcy GT-R’a. Kokpit japońskiego modelu bardziej przypomina bowiem wnętrza statków kosmicznych z filmów science-fiction niż klasyczne kabiny stosowane w samochodach. Prowadzący widzi przed sobą deskę rozdzielczą łączącą wyjątkowo masywne kształty z całą masą różnego rodzaju przycisków i elektronicznych wskaźników. Do tych ostatnich zaliczymy zarówno wyświetlacze umieszczone bezpośrednio przed oczami kierowcy (pomiędzy tradycyjnymi zegarami), jak i ekran zamontowany na konsoli środkowej (podający multum różnego rodzaju informacji na temat aktualnych parametrów auta). Czytelność i przejrzystość kokpitu trudno uznać za wzorowe, ale z drugiej strony trudno też je krytykować. Podobnie zresztą ma się sprawa z jakością wykończenia.

    Dość nietypowa jest w kabinie pasażerskiej Nissana pozycja prowadzącego. Kierowca nie „leży” bowiem nisko nad ziemią, jak ma to miejsce w większości supersamochodów, a siedzi w pozycji niczym w limuzynie. Czy to wygodne rozwiązanie, to już sprawa indywidualnych upodobań. Każdemu użytkownikowi spodobać się powinien fotel łączący przyzwoity komfort z idealnym podparciem bocznym. Co do przestronności, jak na swój sportowy charakter GT-R jest całkiem obszerny – ale jedynie z przodu, bowiem tylne „siedzonka” to rozwiązanie tylko na wyjątkowe okazje. Producent nie chwali się pojemnością bagażnika, co wskazuje, że do auta nie zapakujemy zbyt wiele.

    Mistrzem kierownicy można nazwać tego, który GT-R’a zdoła… wyprowadzić z równowagi. Nawet na najostrzejszych łukach i nawet przy najwyższych prędkościach auto grzecznie podąża obranym kursem jazdy zadziwiając kierowcę swoją stabilnością. Ostrej jeździe sprzyja zresztą zarówno sztywne zawieszenie i skuteczny napęd czterech kół, jak też niesamowicie precyzyjny układ kierowniczy i nadzwyczaj wydajne hamulce. Szkoda tylko, że cały ten zestaw tak brutalnie traktuje podróżnych przy pokonywaniu nierówności – dziury polecamy więc omijać szerokim łukiem, i to dosłownie.

    Za stworzenie tak doskonałego jakościowego i dopracowanego technicznie modelu, konstruktorom Nissana należą się słowa pochwały. Gromkie brawa trzeba za to skierować ku specom od marketingu i sprzedaży. A dlatego, bo mimo przynależności do grupy najszybszych aut świata, GT-R okazuje się wyraźnie tańszy od produktów konkurencji. Marka może nie ta, ale z biegiem czasu również i ona zdobędzie odpowiednią renomę.

    Prędkość maksymalna:
    310 km/h
    Moc maksymalna:
    485 KM
    Przyspieszenie 0-100km/h:
    3.00 sekund
    Spalanie w miescie:
    15.00 l/100km
    Spalanie poza miastem:
    10.00 l/100km
    Spalanie średnie:
    12.00 l/100km
    8 kwietnia 2012, 23:19 przez folley212 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Audi 80 B2 produkowane w latach 1978 - 1986. W roku 1984 przeszło lifting. Na filmie model sprzed liftu, z silnikiem rzędowym, pięciocylindrowym o pojemności 2226 ccm turbo pochodzącym z Audi Quattro. Podwozie zresztą też z Quattro pochodzi jak mniemam. Daje radę?
    7 stycznia 2012, 17:16 przez ~Anonim | Do ulubionych | Skomentuj
    Bogini – Déesse czyli tytułowa Bogini. Takim właśnie przydomkiem ochrzczono to auto. Citroen DS - bo to o nim mowa. Zaprezentowany w roku 1955 od razu został okrzyknięty samochodem przyszłości. Choć jeden z dziennikarzy powiedział, że to auto teraźniejszości - po prostu inne są przestarzałe. Auto od razu miało:
- hydropneumatyczne zawieszenie
- hydrauliczny układ hamulcowy
- hydraulicznie sterowane sprzęgło
- hydrauliczne wspomaganie układu kierowniczego
Te nowości z początku sprawiały sporo problemów, gdyż ulegały częstym awariom. Z czasem Citroen dopracował te układy i auto było w miarę niezawodne. W roku 1962 przeszło lifting przedniej części nadwozia, jednak Citroen nie wprowadził większych zmian. W końcu przyszedł rok 1967. DS uzyskał piękny przód z reflektorami schowanymi za szybą. Model z roku 1967 przedstawia zdjęcie do tego opisu.
- Samoskręcające się reflektory doświetlające zakręty.
- Samopoziomujące się światła
- Oczyszczanie szkieł reflektorów (wycieraczkami)
Dziś takie bajery w nowoczesnych reflektorach xenonowych nie dziwią. Ale w roku 1967 musiały budzić uznanie. Bo właśnie to uzyskał ten Citroen. Tak - jeśli firmy chwalą się nowoczesnym systemem skrętnych lamp - to ten system nie jest taki nowoczesny. Ma ponad 40 lat... Jeszcze dodatkowo samochód miał jeden bajer, którego nie ma żadne auto do dziś. Z racji hydraulicznego wspomagania kierownicy ta po skręceniu do oporu samoistnie powracała do położenia środkowego. No cóż w tym dziwnego - ktoś powie. Ano. Ona wracała nawet wtedy, gdy samochód stał! Wystarczyło, by miał włączony silnik i sprawną hydraulikę. Auto szczyciło się niewiarygodnym komfortem. Auto na przestrzeni lat posiadało silniki:
- DS/ID 19 - 1911 cm³, 70 KM - 1955-1965
- DS/ID 19A - 1985 cm³, 78-91 KM - 1965-1969
- DS/ID 20 - 1985 cm³, 99 KM - 1969-1975
- DS 21 - 2175 cm³, 106 KM - 1965-1972
- DS 21ie - 2175 cm³, 125 KM - 1970-1972
- DS 23 - 2347 cm³, 115 KM - 1972-1975
- DS 23ie - 2347 cm³, 130 KM - 1972-1975
Produkcji tego auta zaprzestano po 20 latach. W roku 1975. Sylwetka przestała się podobać. Cóż - taki los samochodów... 
Dziś to auto zaczyna być bardzo doceniane. Jest jednym z piękniejszych klasyków i ceny rzędu 20 000 euro za samochód w bardzo dobrym stanie nikogo nie dziwią. Najcenniejsze są modele z pierwszej fazy (1955-1962) i z fazy trzeciej (1967-1975). Faza druga oprócz liftingu nie wniosła żadnych ciekawostek.
    Déesse czyli tytułowa Bogini. Takim właśnie przydomkiem ochrzczono to auto. Citroen DS - bo to o nim mowa. Zaprezentowany w roku 1955 od razu został okrzyknięty samochodem przyszłości. Choć jeden z dziennikarzy powiedział, że to auto teraźniejszości - po prostu inne są przestarzałe. Auto od razu miało:
    - hydropneumatyczne zawieszenie
    - hydrauliczny układ hamulcowy
    - hydraulicznie sterowane sprzęgło
    - hydrauliczne wspomaganie układu kierowniczego
    Te nowości z początku sprawiały sporo problemów, gdyż ulegały częstym awariom. Z czasem Citroen dopracował te układy i auto było w miarę niezawodne. W roku 1962 przeszło lifting przedniej części nadwozia, jednak Citroen nie wprowadził większych zmian. W końcu przyszedł rok 1967. DS uzyskał piękny przód z reflektorami schowanymi za szybą. Model z roku 1967 przedstawia zdjęcie do tego opisu.
    - Samoskręcające się reflektory doświetlające zakręty.
    - Samopoziomujące się światła
    - Oczyszczanie szkieł reflektorów (wycieraczkami)
    Dziś takie bajery w nowoczesnych reflektorach xenonowych nie dziwią. Ale w roku 1967 musiały budzić uznanie. Bo właśnie to uzyskał ten Citroen. Tak - jeśli firmy chwalą się nowoczesnym systemem skrętnych lamp - to ten system nie jest taki nowoczesny. Ma ponad 40 lat... Jeszcze dodatkowo samochód miał jeden bajer, którego nie ma żadne auto do dziś. Z racji hydraulicznego wspomagania kierownicy ta po skręceniu do oporu samoistnie powracała do położenia środkowego. No cóż w tym dziwnego - ktoś powie. Ano. Ona wracała nawet wtedy, gdy samochód stał! Wystarczyło, by miał włączony silnik i sprawną hydraulikę. Auto szczyciło się niewiarygodnym komfortem. Auto na przestrzeni lat posiadało silniki:
    - DS/ID 19 - 1911 cm³, 70 KM - 1955-1965
    - DS/ID 19A - 1985 cm³, 78-91 KM - 1965-1969
    - DS/ID 20 - 1985 cm³, 99 KM - 1969-1975
    - DS 21 - 2175 cm³, 106 KM - 1965-1972
    - DS 21ie - 2175 cm³, 125 KM - 1970-1972
    - DS 23 - 2347 cm³, 115 KM - 1972-1975
    - DS 23ie - 2347 cm³, 130 KM - 1972-1975
    Produkcji tego auta zaprzestano po 20 latach. W roku 1975. Sylwetka przestała się podobać. Cóż - taki los samochodów...
    Dziś to auto zaczyna być bardzo doceniane. Jest jednym z piękniejszych klasyków i ceny rzędu 20 000 euro za samochód w bardzo dobrym stanie nikogo nie dziwią. Najcenniejsze są modele z pierwszej fazy (1955-1962) i z fazy trzeciej (1967-1975). Faza druga oprócz liftingu nie wniosła żadnych ciekawostek.
    28 października 2011, 0:21 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Ford Mustang – Ford Mustang zadebiutował w 1964 roku. Ford na kampanię nowego modelu wydał mnóstwo funduszy. Reklamówki nowego Mustanga obejrzało 29 milionów osób. Pomysł chwycił. Już w pierwszym dniu sprzedaży zostało złożonych 22 tysiące zamówień na nowe Mustangi.  W cztery miesiące sprzedano 100 tysięcy samochodów, a 16 kwietnia 1965, w rok po premierze, w Kalifornii sprzedano Mustanga numer 418 812. W marcu 1966 roku z taśmy produkcyjnej zjechał milionowy Mustang.  1965 był to też rok pojawienia się pierwszego Mustanga przerobionego w firmie Shelby – dostosowanego do potrzeb wyścigów Shelby GT-350. W 1967 roku przeszedł niewielki lifting, wprowadzono silniki 7 litrowe o mocy 390 KM. Właśnie Mustang z rocznika 68′ jest zapamiętywany przez wszystkich najlepiej (obrazek). W 1970 roku zaprzestano produkcji klasycznego Mustanga i zastąpił go model Mustang Mach1. Aż do 2004 roku, żaden Mustang nie odniósł takiego sukcesu, jak protoplasta
    Ford Mustang zadebiutował w 1964 roku. Ford na kampanię nowego modelu wydał mnóstwo funduszy. Reklamówki nowego Mustanga obejrzało 29 milionów osób. Pomysł chwycił. Już w pierwszym dniu sprzedaży zostało złożonych 22 tysiące zamówień na nowe Mustangi. W cztery miesiące sprzedano 100 tysięcy samochodów, a 16 kwietnia 1965, w rok po premierze, w Kalifornii sprzedano Mustanga numer 418 812. W marcu 1966 roku z taśmy produkcyjnej zjechał milionowy Mustang. 1965 był to też rok pojawienia się pierwszego Mustanga przerobionego w firmie Shelby – dostosowanego do potrzeb wyścigów Shelby GT-350. W 1967 roku przeszedł niewielki lifting, wprowadzono silniki 7 litrowe o mocy 390 KM. Właśnie Mustang z rocznika 68′ jest zapamiętywany przez wszystkich najlepiej (obrazek). W 1970 roku zaprzestano produkcji klasycznego Mustanga i zastąpił go model Mustang Mach1. Aż do 2004 roku, żaden Mustang nie odniósł takiego sukcesu, jak protoplasta
    25 sierpnia 2011, 12:01 przez Lamborghini (PW) | Do ulubionych | Skomentuj