Szukaj
Znalazłem 61 takich materiałów
Cóż... życie... Sprawa oczywiście z urzędu leci na policję i do ochrony środowiska, ja szukam KU**WSKO drogiej firmy która mi to posprząta (proszę o przesyłanie ofert- wygrywa najdroższa- zależy mi na wysokiej jakości), a potem jeszcze zobaczymy ile się da wyciągnąć cywilnie jako zadośćuczynienie m.in za straty jakie poniosłem w wyniku naruszenia habitatu rzadkiego gatunku wiewiórki tybetańskiej którą tam własnie zasiedliłem i rozmnażam (rozmnażałem - uciekły bo jakiś c**j na**bał im śmieci na terytorium). Aha, las jest prywatny - tak wyszło...
Tymczasem udostępniamy, pośmiejemy się z frajerstwa. Generalnie cóż ... macie ciut prze**bane
Prawdziwy przykład jak czasami może być nieobliczalna natura, ponieważ podczas przejazdu przez las, ten zaczął padać na samochód. Kierowca od razu postanowił się wycofać, lecz nie do końca mu się to udało i drzewo runęło na jadący samochód, przygniatając go. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i wszyscy przeżyli.
Pojazd, który został trącony 7 razy w ciągu 1 godziny, ale prawdopodobnie właściciel pojazdu samochodu po prostu znalazł niepotrzebne auto, o które nie będzie mu szkoda, zaparkował je w złym miejscu, ustawił kamerę aby nagrywała sobie, jak go trącają inni kierowcy i uciekają z miejsca zdarzenia, by później móc zgłaszać tych kierowców na policje i zabierać odszkodowania po kolizji.
Kierowce Land Rovera, który swietnie sobie poradzil z problemem typu “Jak otworzyć samochód bez kluczyków” i wymyślił sposób na otworzenie samochodu siekierą, rozbijając nią szybę, ponieważ drzwi drogiego auta zatrzasnęły się podczas rozgrzewania silnika, a klucze w tym momencie znajdowały się w środku.
Sytuacje kiedy skaczesz sobie na motocyklu po wydmach, a tu nagle Jeep. Czyli inaczej motocyklistę, który pokonał ponad 30-metrowy skok na katarskich piaskach oraz wylądował na Jeep’a Wranglera i niespodzianka, która mogła zakończyć się fatalnie. Na szczęście nie trafili na amatorów.
‹ pierwsza < 1 2 3 4 5 6 7 > ostatnia ›