Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 20 takich materiałów
    Jeremy Clarkson: ostatnia godzina skrzyni ręcznych – Kto czyta wczorajsze gazety? Nikt. A czemu mielibyśmy się godzić na wczorajszą technologię? Oto wybiła ostatnia godzina ręcznej skrzyni biegów.
Rany, ależ to się szybko dzieje. Pięć minut temu hybrydy były dla głupków wierzących, że jeżdżąc samochodem z dwoma silnikami, pomagają oszczędzać światowe zasoby. A auta elektryczne były dla śmiertelnie durnych. Naprawdę. Tak było. Kiedyś zderzyłem czołowo G-Wiza ze stołem kuchennym i to stół wyszedł z tej kolizji w lepszym stanie. Po co jeździć autem, dzięki któremu świat stanie się lepszy, skoro i tak nie zdążymy się tym nacieszyć? Ale wczoraj było wczoraj, a dziś jest dzisiaj – zupełnie inaczej. Dwa najlepsze supersamochody w historii są hybrydami. Wszystkim prowadzącym BMW i8 z podziwu opada szczęka. A na czysto elektrycznym froncie jednym ruchem przeszliśmy od G-Wiza do i3. To trochę tak, jakby bracia Orville i Wilbur Wrightowie, lądując w Kitty Hawk, stwierdzili: „Dobra, chyba się udało. Bierzmy się za F14”.

Stary dobry silnik spalinowy odchodzi do lamusa zdumiewająco szybko, a lamenty nad jego upadkiem przywodzą mi na myśl Neila Younga, który jęczy bez końca, że płyta winylowa umarła, a cyfrowy dźwięk nie ma już tej głębi. Może i tak, tyle że na iPodzie piosenki się nie podrapią.

To wygoda zabiła winyle i jeszcze większa wygoda położyła kres (w jakiś miesiąc) płycie CD. Bo każdy lepszy pomysł chwyta niewiarygodnie szybko. Dopiero co telefony stały na stoliku w przedpokoju. A zaraz już ich tam nie było – bo znalazły się w naszych kieszeniach albo na naszych nadgarstkach.

Dopiero co korzystało się z maszyny do pisania. I zaraz – ciach! Mieliśmy laptopy. Dopiero co wysyłało się listy pocztą, a zaraz e-mailem. Dopiero co nagrywało się odcinek telenoweli na mangetowid (oczywiście przez pomyłkę), a już po chwili na dekoder.

Okres przejściowy właściwie nie występuje. Świat nie siada, by przez parę lat gryźć długopis i medytować nad tym, co byłoby najlepsze. Tylko w jednej chwili pali się papierosy, a w następnej wdycha mgłę. W jednej chwili chodzi do biblioteki, a w następnej czyta w Internecie.

Tak też się dzieje w świecie motoryzacji. Bo jak dużo czasu potrzeba, żeby wybrać między Porsche 911 a BMW i8? Dowiadujemy się, że jeden pali niecałe 4 litry na 30 km, a drugiemu 4,2 litra wystarczy na 200 km, i decydujemy się od razu. Chyba że jesteśmy kompletnymi wariatami.

Nie zapominajmy też, że i8 jest hybrydą wyczynową pierwszej generacji. To odpowiednik wczesnych telefonów komórkowych i pierwszych komputerów domowych z zielonymi ekranami. Skoro więc tempo zmian jest tak szybkie, wyobraźcie sobie, jak będą wyglądać samochody za pięć lat.

I wyobraźcie sobie, co oprócz silnika będzie napędzane energią elektryczną. Już teraz jest wykorzystywana do wspomagania układu kierowniczego, wynajdywania najlepszej trasy i unikania zderzenia z autem z przodu. Pomaga utrzymać samochód na pasie, kiedy kierowca pisze SMS, włączyć światła, kiedy zapada ciemność, i przesuwać siedzenia.

I nie mówię tu o drogich autach. Wszystko to jest dostępne już teraz w najzwyklejszych hatchbackach. Testuję obecnie Audi S1, które jest jednym wielkim gąszczem elektrogadżetów. A jednak jest wyposażone w ręczną skrzynię biegów. Tak jak nowiutka Corvette’a, którą testowałem wczoraj. I najróżniejsze Astony.
Czy to nie dziwne? Dzisiejsza branża motoryzacyjna potrafi stworzyć auta, które unikają kolizji i palą 2,1 l na 100 km. A tymczasem wciąż produkuje ręczne skrzynie biegów. To tak jakby mieszkać w inteligentnym domu, a drogę do klozetu oświetlać sobie świecami.

Przyznaję, że gdy jestem na torze, ciskam się i rzucam mięsem, kiedy nie wchodzi bieg, który wybrałem w skrzyni łopatkowej. Oczywiście, wiem dlaczego. Bo kiedy chce się zredukować do dwójki przy 110 km/h, to silnik rozpadnie się w drobny mak. Ale to mój silnik, i jeśli mam ochotę go rozwalić, to dlaczego elektryczna niania miałaby mi w tym przeszkadzać?

Na torze, gdzie jeździ się dla zabawy, o wiele lepiej sprawdza się skrzynia ręczna. Bo wtedy to ja jestem u władzy i mam więcej kontroli. Ale w każdej innej sytuacji samochód z ręczną skrzynią biegów jest jak telewizor bez pilota. Cholernie denerwujący.

Po pierwsze, chodzi o prędkość. Jakiś czas temu na rumuńskiej autostradzie odbyliśmy z Hammondem wyścig równoległy (za przyzwoleniem policji – dodaję na wszelki wypadek, gdyby ta informacja dotarła do „Daily Mail”). On jechał Ferrari Californią z dwusprzęgłową przekładnią z łopatkami, a ja Astonem Martinem DBS z ręczną. Oba samochody przyśpieszały z dokładnie tą samą prędkością, ale przy każdej zmianie biegów zostawałem jakieś 3 metry w tyle. Jego przełożenia były bezbłędnie płynne, a moje nie. Moje nie mogły takie być.

Druga sprawa to ruch uliczny. Zawsze kiepsko stanąć w korku, ale kiedy utknę w aucie z ręczną skrzynią biegów, korci mnie, żeby wysiąść i się zabić. Bo ciągłe wciskanie pedału sprzęgła jest męczące i bolesne. Zupełnie jakby się było na siłowni. A tam przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie chodzi.

Wiejskie drogi? Miasta? Parkingi? Nie przychodzi mi do głowy żadne miejsce na świecie, gdzie ręczna przekładnia byłaby lepsza od współczesnej ręcznej z łopatkami albo gładko przerzucającego biegi automatu. Tymczasem w tańszych samochodach nie widać chęci zmian.

Pierwszym i oczywistym powodem są pieniądze – układ dwusprzęgłowy jest drogi. Ale wtrysk paliwa też. A jakoś nikt nigdy nie podnosi tego argumentu, opowiadając się za współczesną produkcją aut z podwójnymi gaźnikami Webera.

Pierwsze modele skrzyń z łopatkami były pożałowania godne. Brakowało im precyzji i płynności, w dodatku nie pozwalały zaparkować równolegle na wzniesieniu. Ale teraz działają bez zarzutu, mają funkcję „pełzania” i są cudowne. Nie ma wątpliwości, że czas pomachać ręcznej skrzyni biegów na pożegnanie.

Och, wiem, że niektórym purystom przytkają się nosy i zmoczą chusteczki. Ale spójrzcie na to w ten sposób: podczas gdy wszyscy będą jeździć hybrydami, które będą potrafiły same znaleźć właściwą drogę, i będą sączyć paliwo jak ksiądz herbatę na stypie po starszej pani, nie będzie przeszkód, żeby wielbiciele przeszłości nadal mieli wielkie V8, ręczne skrzynie
i radioodbiorniki.

Ręczne skrzynie są dziś równie bezużyteczne co konie – tych nawet zjeść się nie da. A jednak co weekend wiejskie krajobrazy zapełniają się ludźmi, którzy jeżdżą konno dla zabawy.
    Kto czyta wczorajsze gazety? Nikt. A czemu mielibyśmy się godzić na wczorajszą technologię? Oto wybiła ostatnia godzina ręcznej skrzyni biegów.
    Rany, ależ to się szybko dzieje. Pięć minut temu hybrydy były dla głupków wierzących, że jeżdżąc samochodem z dwoma silnikami, pomagają oszczędzać światowe zasoby. A auta elektryczne były dla śmiertelnie durnych. Naprawdę. Tak było. Kiedyś zderzyłem czołowo G-Wiza ze stołem kuchennym i to stół wyszedł z tej kolizji w lepszym stanie. Po co jeździć autem, dzięki któremu świat stanie się lepszy, skoro i tak nie zdążymy się tym nacieszyć? Ale wczoraj było wczoraj, a dziś jest dzisiaj – zupełnie inaczej. Dwa najlepsze supersamochody w historii są hybrydami. Wszystkim prowadzącym BMW i8 z podziwu opada szczęka. A na czysto elektrycznym froncie jednym ruchem przeszliśmy od G-Wiza do i3. To trochę tak, jakby bracia Orville i Wilbur Wrightowie, lądując w Kitty Hawk, stwierdzili: „Dobra, chyba się udało. Bierzmy się za F14”.

    Stary dobry silnik spalinowy odchodzi do lamusa zdumiewająco szybko, a lamenty nad jego upadkiem przywodzą mi na myśl Neila Younga, który jęczy bez końca, że płyta winylowa umarła, a cyfrowy dźwięk nie ma już tej głębi. Może i tak, tyle że na iPodzie piosenki się nie podrapią.

    To wygoda zabiła winyle i jeszcze większa wygoda położyła kres (w jakiś miesiąc) płycie CD. Bo każdy lepszy pomysł chwyta niewiarygodnie szybko. Dopiero co telefony stały na stoliku w przedpokoju. A zaraz już ich tam nie było – bo znalazły się w naszych kieszeniach albo na naszych nadgarstkach.

    Dopiero co korzystało się z maszyny do pisania. I zaraz – ciach! Mieliśmy laptopy. Dopiero co wysyłało się listy pocztą, a zaraz e-mailem. Dopiero co nagrywało się odcinek telenoweli na mangetowid (oczywiście przez pomyłkę), a już po chwili na dekoder.

    Okres przejściowy właściwie nie występuje. Świat nie siada, by przez parę lat gryźć długopis i medytować nad tym, co byłoby najlepsze. Tylko w jednej chwili pali się papierosy, a w następnej wdycha mgłę. W jednej chwili chodzi do biblioteki, a w następnej czyta w Internecie.

    Tak też się dzieje w świecie motoryzacji. Bo jak dużo czasu potrzeba, żeby wybrać między Porsche 911 a BMW i8? Dowiadujemy się, że jeden pali niecałe 4 litry na 30 km, a drugiemu 4,2 litra wystarczy na 200 km, i decydujemy się od razu. Chyba że jesteśmy kompletnymi wariatami.

    Nie zapominajmy też, że i8 jest hybrydą wyczynową pierwszej generacji. To odpowiednik wczesnych telefonów komórkowych i pierwszych komputerów domowych z zielonymi ekranami. Skoro więc tempo zmian jest tak szybkie, wyobraźcie sobie, jak będą wyglądać samochody za pięć lat.

    I wyobraźcie sobie, co oprócz silnika będzie napędzane energią elektryczną. Już teraz jest wykorzystywana do wspomagania układu kierowniczego, wynajdywania najlepszej trasy i unikania zderzenia z autem z przodu. Pomaga utrzymać samochód na pasie, kiedy kierowca pisze SMS, włączyć światła, kiedy zapada ciemność, i przesuwać siedzenia.

    I nie mówię tu o drogich autach. Wszystko to jest dostępne już teraz w najzwyklejszych hatchbackach. Testuję obecnie Audi S1, które jest jednym wielkim gąszczem elektrogadżetów. A jednak jest wyposażone w ręczną skrzynię biegów. Tak jak nowiutka Corvette’a, którą testowałem wczoraj. I najróżniejsze Astony.
    Czy to nie dziwne? Dzisiejsza branża motoryzacyjna potrafi stworzyć auta, które unikają kolizji i palą 2,1 l na 100 km. A tymczasem wciąż produkuje ręczne skrzynie biegów. To tak jakby mieszkać w inteligentnym domu, a drogę do klozetu oświetlać sobie świecami.

    Przyznaję, że gdy jestem na torze, ciskam się i rzucam mięsem, kiedy nie wchodzi bieg, który wybrałem w skrzyni łopatkowej. Oczywiście, wiem dlaczego. Bo kiedy chce się zredukować do dwójki przy 110 km/h, to silnik rozpadnie się w drobny mak. Ale to mój silnik, i jeśli mam ochotę go rozwalić, to dlaczego elektryczna niania miałaby mi w tym przeszkadzać?

    Na torze, gdzie jeździ się dla zabawy, o wiele lepiej sprawdza się skrzynia ręczna. Bo wtedy to ja jestem u władzy i mam więcej kontroli. Ale w każdej innej sytuacji samochód z ręczną skrzynią biegów jest jak telewizor bez pilota. Cholernie denerwujący.

    Po pierwsze, chodzi o prędkość. Jakiś czas temu na rumuńskiej autostradzie odbyliśmy z Hammondem wyścig równoległy (za przyzwoleniem policji – dodaję na wszelki wypadek, gdyby ta informacja dotarła do „Daily Mail”). On jechał Ferrari Californią z dwusprzęgłową przekładnią z łopatkami, a ja Astonem Martinem DBS z ręczną. Oba samochody przyśpieszały z dokładnie tą samą prędkością, ale przy każdej zmianie biegów zostawałem jakieś 3 metry w tyle. Jego przełożenia były bezbłędnie płynne, a moje nie. Moje nie mogły takie być.

    Druga sprawa to ruch uliczny. Zawsze kiepsko stanąć w korku, ale kiedy utknę w aucie z ręczną skrzynią biegów, korci mnie, żeby wysiąść i się zabić. Bo ciągłe wciskanie pedału sprzęgła jest męczące i bolesne. Zupełnie jakby się było na siłowni. A tam przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie chodzi.

    Wiejskie drogi? Miasta? Parkingi? Nie przychodzi mi do głowy żadne miejsce na świecie, gdzie ręczna przekładnia byłaby lepsza od współczesnej ręcznej z łopatkami albo gładko przerzucającego biegi automatu. Tymczasem w tańszych samochodach nie widać chęci zmian.

    Pierwszym i oczywistym powodem są pieniądze – układ dwusprzęgłowy jest drogi. Ale wtrysk paliwa też. A jakoś nikt nigdy nie podnosi tego argumentu, opowiadając się za współczesną produkcją aut z podwójnymi gaźnikami Webera.

    Pierwsze modele skrzyń z łopatkami były pożałowania godne. Brakowało im precyzji i płynności, w dodatku nie pozwalały zaparkować równolegle na wzniesieniu. Ale teraz działają bez zarzutu, mają funkcję „pełzania” i są cudowne. Nie ma wątpliwości, że czas pomachać ręcznej skrzyni biegów na pożegnanie.

    Och, wiem, że niektórym purystom przytkają się nosy i zmoczą chusteczki. Ale spójrzcie na to w ten sposób: podczas gdy wszyscy będą jeździć hybrydami, które będą potrafiły same znaleźć właściwą drogę, i będą sączyć paliwo jak ksiądz herbatę na stypie po starszej pani, nie będzie przeszkód, żeby wielbiciele przeszłości nadal mieli wielkie V8, ręczne skrzynie
    i radioodbiorniki.

    Ręczne skrzynie są dziś równie bezużyteczne co konie – tych nawet zjeść się nie da. A jednak co weekend wiejskie krajobrazy zapełniają się ludźmi, którzy jeżdżą konno dla zabawy.
    Jeżdżąc po Gorzowie Wlkp. jak i po kraju doprowadzają mnie do rozpaczy kierowcy, którzy nie znają lub po prostu olewają przepisy ruchu drogowego jasno określające zasady poruszania się po rondzie, tj jazda zewnętrznym w lewo lub zawracanie, jazda wewnętrznym w prawo i wymuszanie pierwszeństwa jadącym zewnętrznym prosto, bezpodstawnym zatrzymywaniem się na rondzie oraz oszczędzanie na żarówkach w kierunkowskazach i wiele innych.. A jak u Was wygląda sytuacja?
    7 czerwca 2014, 10:13 przez Michauu (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (21)
    Audi 90 Quattro IMSA GTO – W roku 1989 Audi buduje chyba najbardziej zwariowaną maszynę torową jaką widziano. Powstaje bowiem 90 Quattro IMSA GTO. 

Auto ważące nieco ponad 1200 kilogramów otrzymuje ponad 700 koni wykrzesanych z silnika 2.2 turbo. Średnio na jeden kilogram masy przypada ponad 1.6 KM. Przy niewielkiej masie, ogromnej mocy i równie wielkiemu momentowi (720 NM) auto jest katapultowane do 100 km/h w czasie 3 sekund. Również prędkość maksymalna imponuje - 310 km/h. 

IMSA (International Motor Sports Association) seria amerykańskich wyścigów organizowana w latach 70, 80 i 90. Udział w wyścigach brały/biorą samochody z całego świata, jeżdżąc po amerykańskich torach. 


Również ktoś pragnął posiadać taką wersję wyścigowe Audi więc postanowił zbudować własną replikę.

http://buildthreads.wordpress.com/2009/10/30/audi-90-imsa-gto-replika/
    W roku 1989 Audi buduje chyba najbardziej zwariowaną maszynę torową jaką widziano. Powstaje bowiem 90 Quattro IMSA GTO.

    Auto ważące nieco ponad 1200 kilogramów otrzymuje ponad 700 koni wykrzesanych z silnika 2.2 turbo. Średnio na jeden kilogram masy przypada ponad 1.6 KM. Przy niewielkiej masie, ogromnej mocy i równie wielkiemu momentowi (720 NM) auto jest katapultowane do 100 km/h w czasie 3 sekund. Również prędkość maksymalna imponuje - 310 km/h.

    IMSA (International Motor Sports Association) seria amerykańskich wyścigów organizowana w latach 70, 80 i 90. Udział w wyścigach brały/biorą samochody z całego świata, jeżdżąc po amerykańskich torach.


    Również ktoś pragnął posiadać taką wersję wyścigowe Audi więc postanowił zbudować własną replikę.

    http://buildthreads.wordpress.com/2009/10/30/audi-90-imsa-gto-replika/
    Mistrzowie WRC - 1978 Markku Alén – Markku Alén (ur. 15 lutego 1951 w Helsinkach) – fiński kierowca rajdowy. Przez wiele lat był rekordzistą pod względem wygranych odcinków specjalnych w historii Rajdowych Mistrzostw Świata, jednak podczas Rajdu Katalonii 2011 jego rekord pobił Sébastien Loeb.
Alén jest jednym z najbardziej utytułowanych kierowców rajdowych w historii i jednym z "Latających Finów". Swoją karierę rajdową zaczynał w 1969 roku za kierownicą Renault 8 Gordini. Od tego czasu jeździł jeszcze w wielu innych samochodach jak Volvo, Fiat, Lancia, Subaru,Toyota i Ford. W historii startów w WRC zwyciężył w 19 rajdach.
Zanim ustworzono Rajdowe Mistrzostwa Świata w 1979, Alén wygrał FIA Cup w 1978 roku jeżdżąc wówczas dla zespołu Fiata.
Po przejściu do zespołu Lancii, Alén nadal odnosił sukcesy. W 1986 roku minimalnie przegrał mistrzostwo świata ze swoim rywalem Juhą Kankkunenem. W sezonie Alén wygrał w Rajdzie San Remo tylko dlatego, że Peugeot Kankkunena został wykluczony z rajdu przez organizatorów z powodu niedozwolonych przeróbek technicznych. Peugeot odwołał się od tej decyzji w FISA, która ostatecznie anulowała wyniki rajdu, a Alén cieszył się z tytułu mistrza świata tylko przez 11 dni.
W 1995 roku Alén ścigał się w Mistrzostwach Samochodów Turystycznych będąc kierowcą Alfa Romeo, a wcześniej startował w DTM. W1996 i 1997 roku startował w Andros Trophy.
Świętując swoje 50 urodziny w 2001 roku, Alén postanowił wystartować w Rajdzie Finlandii i zajął wówczas całkiem niezłą 16. pozycję za kierownicą Forda Focusa WRC.
W swojej karierze startował z różnymi pilotami, najdłużej (1973-1993) z Ilkką Kivimäkim. Oprócz tego pilotowali mu Juhani Toivonen, Atso Aho, Paul White i Ilkka Riipinen.
    Markku Alén (ur. 15 lutego 1951 w Helsinkach) – fiński kierowca rajdowy. Przez wiele lat był rekordzistą pod względem wygranych odcinków specjalnych w historii Rajdowych Mistrzostw Świata, jednak podczas Rajdu Katalonii 2011 jego rekord pobił Sébastien Loeb.
    Alén jest jednym z najbardziej utytułowanych kierowców rajdowych w historii i jednym z "Latających Finów". Swoją karierę rajdową zaczynał w 1969 roku za kierownicą Renault 8 Gordini. Od tego czasu jeździł jeszcze w wielu innych samochodach jak Volvo, Fiat, Lancia, Subaru,Toyota i Ford. W historii startów w WRC zwyciężył w 19 rajdach.
    Zanim ustworzono Rajdowe Mistrzostwa Świata w 1979, Alén wygrał FIA Cup w 1978 roku jeżdżąc wówczas dla zespołu Fiata.
    Po przejściu do zespołu Lancii, Alén nadal odnosił sukcesy. W 1986 roku minimalnie przegrał mistrzostwo świata ze swoim rywalem Juhą Kankkunenem. W sezonie Alén wygrał w Rajdzie San Remo tylko dlatego, że Peugeot Kankkunena został wykluczony z rajdu przez organizatorów z powodu niedozwolonych przeróbek technicznych. Peugeot odwołał się od tej decyzji w FISA, która ostatecznie anulowała wyniki rajdu, a Alén cieszył się z tytułu mistrza świata tylko przez 11 dni.
    W 1995 roku Alén ścigał się w Mistrzostwach Samochodów Turystycznych będąc kierowcą Alfa Romeo, a wcześniej startował w DTM. W1996 i 1997 roku startował w Andros Trophy.
    Świętując swoje 50 urodziny w 2001 roku, Alén postanowił wystartować w Rajdzie Finlandii i zajął wówczas całkiem niezłą 16. pozycję za kierownicą Forda Focusa WRC.
    W swojej karierze startował z różnymi pilotami, najdłużej (1973-1993) z Ilkką Kivimäkim. Oprócz tego pilotowali mu Juhani Toivonen, Atso Aho, Paul White i Ilkka Riipinen.
    16 kwietnia 2014, 22:13 przez mibar4 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Limuzyna – Oto co dzisiaj napotkałem jeżdżąc bez celu.
    Oto co dzisiaj napotkałem jeżdżąc bez celu.
    15 lutego 2014, 14:31 przez mulecki (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (8)
    Źródło:

    Własne

    VW Scirocco – Scirocco które spotykam codziennie jeżdżąc do szkoły. Mało spotykany klasyk który robi bardzo duże wrażenie.
Rocznik: 1992
Silnik po swapie na 2.0 ABF 174 km
Przyspieszenie: 0-100 6,6s

A i jest na sprzedaż z chęcią sam bym go przygarnął ale niestety fundusze nie pozwalają...
    Scirocco które spotykam codziennie jeżdżąc do szkoły. Mało spotykany klasyk który robi bardzo duże wrażenie.
    Rocznik: 1992
    Silnik po swapie na 2.0 ABF 174 km
    Przyspieszenie: 0-100 6,6s

    A i jest na sprzedaż z chęcią sam bym go przygarnął ale niestety fundusze nie pozwalają...
    23 września 2013, 23:27 przez ~asdFF | Do ulubionych | Skomentuj
    Pan Emil - człowiek, który podpadł strażnikom miejskim i gminnym – Przed sądem w Sulechowie toczy się proces karny, jakiego nie powstydziłyby się organy PRL-owskiego wymiaru sprawiedliwości.

Oskarżonym jest człowiek, który ośmielił się piętnować nadużycia lokalnej straży miejskiej. Prokurator uznał, że filmowanie czynności służbowych podejmowanych przez straż miejską stanowi przestępstwo stalkingu. Proces jest brudny. Zastrzeżenia budzi nie tylko postawa prokuratora, ale także sędziego, który wydalił z rozprawy publiczność. Arogancja władzy może doprowadzić do niepokojów społecznych.

1. Aktorzy

Oskarżonym jest pan Emil - człowiek, który ośmielił się monitorować działania fotoradarowych straży gminnych oraz piętnować nieprawidłowości w działaniach tychże straży.

Pokrzywdzoną i zarazem oskarżycielką posiłkową jest Katarzyna S. pełniąca funkcję Komendanta Straży Miejskiej w Kargowej.

Oskarżycielem jest prokurator Arkadiusz Flis z Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie.

Świadkiem w sprawie jest Leszek W. - właściciel fotoradaru (czy też przedstawiciel firmy wynajmującej fotoradar gminie Kargowa).

Adwokata dla pani komendant wynajęła Gmina Kargowa (ciekawe, co na to mieszkańcy Kargowej oraz Regionalna Izba Obrachunkowa w Zielonej Górze?).

2. O co (i po co) ten proces?

Otóż pani komendant wraz z panem Leszkiem W., z którym od lat razem wykonuje pomiary prędkości, przygotowała na pana Emila zasadzkę (niektórzy twierdzą, że autorem tego pomysłu jest pan Leszek). A było to tak.

Kiedy pan Emil przyjechał swoim samochodem w dniu 3 sierpnia 2012 r. do Kargowej, pani komendant (chociaż nie miała takich uprawnień), dokonała zatrzymania pana Emila. Uczyniła to w ten sposób, że stanęła przed maską jego samochodu uniemożliwiając mu przejazd. W pewnym momencie pani komendant zgięła się wpół, udając, że samochód pana Emila na nią najechał i potrącił ją w kolano. Leszek W. zamiast ratować upadająca panią komendant, podbiegł wtedy z aparatem fotograficznym, który akurat przypadkowo miał w rękach, aby uwiecznić ten "upadek"...

Chcąc nie chcąc, przypomina się scena z serialu "Zmiennicy", w której to Maniuś zostaje przyłapany z panienką lekkich obyczajów i sfotografowany "na gorącym uczynku"...

Na szczęcie pan Emil zawsze ma włączoną kamerę w samochodzie i kamera uwieczniła to zdarzenie. Na zarejestrowanym filmie widać wyraźnie, że w momencie kiedy pani komendant schyla się udając uderzenie - samochód pana Emila stoi w miejscu...

Usiłowano "zabezpieczyć" kamerę pana Emila, ale pan Emil kamery nie oddał i nagranie posiada. Gdyby nie to nagranie - nie chciałbym być w jego sytuacji....

Pani komendant posiada natomiast obdukcję oraz opinię lekarza sądowego, z której wynika, iż doznała ona w dniu 3 sierpnia 2012 r. następujących obrażeń:

- zasinienie i obrzęk kolana prawego,

- bolesność uciskową rzepki.

Lekarz sądowy zaznaczył w swojej opinii z dnia 26 października 2012 r. iż: "obrażenia te mogły powstać w sposób i w czasie podawanym przez pokrzywdzoną". Opinia ta wywołana została w wykonaniu postanowienia o powołaniu biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej, które wydał w dniu 16 października 2012 r. prokurator Arkadiusz Flis.

Prokurator Arkadiusz Flis oskarżył ponadto pana Emila o popełnienie przestępstwa stalkingu, a dokładnie o to, że jeżdżąc za panią komendant swoim samochodem obserwował ją oraz filmował podczas wykonywanych czynności służbowych, a także sugerował, że w sposób niewłaściwy i nieprofesjonalny wykonuje swoje obowiązki służbowe, czym wzbudził u Katarzyny S. uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia...

3 . A o co chodzi tak naprawdę?

Naprawdę chodzi o to, że w tych dniach, kiedy pan Emil obserwował pomiary prędkości dokonywane przez panią komendant wraz z panem Leszkiem W. nie było żadnych dochodów z mandatów, gdyż kierowcy widząc, że coś się dzieje na drodze, jeździli prawidłowo i nie popełniali wykroczeń. Gmina zatem miała straty... Desperacja Gminy Kargowa w wyeliminowaniu pana Emila jest tak duża, że na koszt Gminy Kargowa wynajęto dla Pani Komendant adwokata, który reprezentuje ją w procesie.

Gmina (tzn. jej włodarze) ma zatem interes w tym, żeby pozbyć się intruza, który wykrywa nieprawidłowości w działalności straży gminnej i psuje dobry fotoradarowy biznes. Świadek (właściciel fotoradaru, wynajmowanego gminie) ma interes w tym, żeby nadal wynajmować gminie fotoradar. Za pieniądze, które gmina wydała na wynajem tegoż fotoradaru, mogłaby sobie kupić kilka takich urządzeń, ale z jakiegoś powodu woli wynajmować...

4. Sąd ogranicza jawność procesu

O tej precedensowej sprawie winno być na bieżąco informowane społeczeństwo. Niestety, nie jest to możliwe, gdyż prowadzący sprawę sędzia Piotr Filipczak nie zezwolił na nagrywanie rozprawy. Sąd nie przychylił się do wniosku pana Emila o umożliwienie mu rejestracji rozprawy za pomocą dyktafonu. Pan Emil złożył taki wniosek po tym, jak sąd nie zaprotokołował słów pokrzywdzonej, z których mogło wynikać, że cała akcja z 3 sierpnia 2012 r. została przez pokrzywdzoną oraz świadka zaplanowana. Sąd uzasadnił swoją decyzję następująco: "gdyż ma to wpływ na prawidłowość postępowania, a w szczególności z uwagi na istotę sprawy, na swobodę wypowiedzi świadka".

Chwilę potem sędzia Piotr Filipczak postanowił usunąć z sali całą publiczność! Jako podstawę prawną swojej decyzji wskazał art. 48 ust. 3 ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Powołany przepis ten brzmi:

" Sąd może wydalić z sali rozpraw publiczność z powodu jej niewłaściwego zachowania".

W protokole rozprawy z dnia 13 czerwca 2013 r. całe zdarzenie opisane zostało w sposób następujący:

"W tym miejscu Prokurator oświadcza, iż z widowni podawane są oskarżonemu karteczki zawierające jakieś notatki.

Przewodniczący stwierdził, że takiego faktu nie zauważył, jednak zauważył, że przed oskarżonym leży zapisana kartka, którą w trybie art. 217 § 1 i § 2 KPK wydano Przewodniczącemu.

Na kartce jest zapisek o treści: "kto zapłacił honorarium adwokackie pełnomocnikowi oskarżycielki posiłkowej, ona sama, czy gmina ze środków gminnych"?

Przewodniczący dołączył kartkę do akt sprawy.

W tym miejscu oskarżony oświadczył, że to nie jego pismo.

Wobec powyższego na podstawie art. 48 ust. 3 Ustawy o Ustroju Sądów Powszechnych Sąd postanowił wydalić publiczność z sali.

5. Ocena decyzji sądu o wydaleniu publiczności

Jedną z naczelnych zasad polskiego procesu jest zasada jawności. Rozpoznawanie spraw sądowych odbywa się publicznie. Zasada ta zagwarantowana jest w Konstytucji. Zasada ta zabezpiecza przed arbitralnością procesu sądowego, a także ma istotne znaczenie dla budowania zaufania do sądów, poprzez poddanie ich społecznej kontroli. Obowiązujące przepisy przewidują pewne odstępstwa od tej zasady. W niniejszej sprawie nie wystąpiły żadne przesłanki do podjęcia przez sędziego Piotra Filipczaka decyzji o usunięciu publiczności z sali rozpraw. Publiczność zachowywała się spokojnie. Wszyscy w milczeniu i ze smutkiem w oczach obserwowali toczący się proces. Wszyscy byli trzeźwi, schludnie ubrani. Wszyscy byli pełnoletni.
W trakcie rozprawy trwającej kilka godzin dwukrotnie podana została z sali kartka w kierunku ławy oskarżonego. Sąd tego nie zauważył. Podanie kartki nie zakłóciło w najmniejszym stopniu przebiegu rozprawy. Kartki przez kilkanaście minut leżały na ławie oskarżonego i dopiero po tym czasie zareagowali na ten fakt adwokat oskarżycielki posiłkowej oraz prokurator.

Takie sytuacje, że ktoś podaje w milczeniu na sali rozpraw jakąś informację zapisaną na kartce zdarzają się bardzo często. Zachowania takiego w żaden sposób nie można zakwalifikować jako spełniającego dyspozycję normy zawartej w art. 48 ust. 3 Ustawy o Ustroju Sądów Powszechnych. A jeśli nawet, w przekonaniu sądu, takie zachowanie uznać należało za niewłaściwe, to sąd mógłby wówczas, co najwyżej, usunąć z sali tę osobę, która podawała kartki, a nie całą publiczność!!!

Opisywana sprawa wywołuje szeroki rezonans społeczny i jest niezwykle ważna z punku widzenia interesu publicznego. W procesie tym prokuratura oskarża człowieka, który wykazując się wyjątkowo obywatelską postawą, monitorował działania władz lokalnych ujawniając nadużycia tych władz. Człowiek ten jest ponadto dziennikarzem oraz członkiem stowarzyszenia, którego statutowym celem jest monitorowani działalności władz publicznych. Sąd nie ma prawa pozbawiać społeczeństwa udziału w postępowaniu, które dotyczy człowieka walczącego o respektowania zasad społeczeństwa obywatelskiego.

"Wpływanie na skład publiczności przychodzącej do sądu to przejaw naruszenia zasady jawności, niedającego się usprawiedliwić nawet dla celów respektowania ważnych interesów jednostkowych. Stanowi bowiem zaprzeczenie idei swobody dostępu obywateli do rozpraw" (R. Koper, Jawność rozprawy głównej a ochrona prawa do prywatności w procesie karnym.)

Sędziemu Piotrowi Filipczakowi należy też przypomnieć, że "Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu" (art. 4 ust. Konstytucji). Tego właśnie Narodu, który bezprawnie został usunięty z sali obrad.

Kolejna rozprawa w niniejszej sprawie odbędzie się 6 sierpnia 2013 r. o godzinie 9.00 w budynku sądu w Sulechowie, a grupa obywateli wybiera się, aby ją obserwować i patrzeć na ręce procedującemu sądowi. Co teraz wymyśli sędzia Piotr Filipczak?

Oświadczenie autora:

Oświadczam, że nie jestem w posiadaniu filmu, o którym mowa w artykule, ale go oglądałem. Film jest dowodem w sprawie sądowej i nie jestem pewien, czy można go w tej chwili publikować. Dysponentem filmu jest pan Emil. Prędzej czy później film zostanie upubliczniony.

Na filmie tym samochód pana Emila się nie przemieszcza. Widać pewien ruch samochodu, który spowodowany jest przemieszczeniem się kierowcy (pana Emila) wewnątrz samochodu: z siedzenia kierowcy częściowo na fotel pasażera. Samochód jednak z całą pewnością nie jedzie, lecz stoi. Poza tym na miejsce zdarzenia przyjechała policja. Pani komendant podczas rozmowy z policjantem poruszała się normalnie i nie okazała żadnego obrażenia. Biegły sądowy stwierdził w opinii wywołanej na zlecenie prokuratury, że pojazd był bez ruchu.

Widać było na filmie jak świadek Leszek W. podbiega z aparatem fotograficznym, aby sfotografować to zdarzenie.

Artur Mezglewski
    Przed sądem w Sulechowie toczy się proces karny, jakiego nie powstydziłyby się organy PRL-owskiego wymiaru sprawiedliwości.

    Oskarżonym jest człowiek, który ośmielił się piętnować nadużycia lokalnej straży miejskiej. Prokurator uznał, że filmowanie czynności służbowych podejmowanych przez straż miejską stanowi przestępstwo stalkingu. Proces jest brudny. Zastrzeżenia budzi nie tylko postawa prokuratora, ale także sędziego, który wydalił z rozprawy publiczność. Arogancja władzy może doprowadzić do niepokojów społecznych.

    1. Aktorzy

    Oskarżonym jest pan Emil - człowiek, który ośmielił się monitorować działania fotoradarowych straży gminnych oraz piętnować nieprawidłowości w działaniach tychże straży.

    Pokrzywdzoną i zarazem oskarżycielką posiłkową jest Katarzyna S. pełniąca funkcję Komendanta Straży Miejskiej w Kargowej.

    Oskarżycielem jest prokurator Arkadiusz Flis z Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie.

    Świadkiem w sprawie jest Leszek W. - właściciel fotoradaru (czy też przedstawiciel firmy wynajmującej fotoradar gminie Kargowa).

    Adwokata dla pani komendant wynajęła Gmina Kargowa (ciekawe, co na to mieszkańcy Kargowej oraz Regionalna Izba Obrachunkowa w Zielonej Górze?).

    2. O co (i po co) ten proces?

    Otóż pani komendant wraz z panem Leszkiem W., z którym od lat razem wykonuje pomiary prędkości, przygotowała na pana Emila zasadzkę (niektórzy twierdzą, że autorem tego pomysłu jest pan Leszek). A było to tak.

    Kiedy pan Emil przyjechał swoim samochodem w dniu 3 sierpnia 2012 r. do Kargowej, pani komendant (chociaż nie miała takich uprawnień), dokonała zatrzymania pana Emila. Uczyniła to w ten sposób, że stanęła przed maską jego samochodu uniemożliwiając mu przejazd. W pewnym momencie pani komendant zgięła się wpół, udając, że samochód pana Emila na nią najechał i potrącił ją w kolano. Leszek W. zamiast ratować upadająca panią komendant, podbiegł wtedy z aparatem fotograficznym, który akurat przypadkowo miał w rękach, aby uwiecznić ten "upadek"...

    Chcąc nie chcąc, przypomina się scena z serialu "Zmiennicy", w której to Maniuś zostaje przyłapany z panienką lekkich obyczajów i sfotografowany "na gorącym uczynku"...

    Na szczęcie pan Emil zawsze ma włączoną kamerę w samochodzie i kamera uwieczniła to zdarzenie. Na zarejestrowanym filmie widać wyraźnie, że w momencie kiedy pani komendant schyla się udając uderzenie - samochód pana Emila stoi w miejscu...

    Usiłowano "zabezpieczyć" kamerę pana Emila, ale pan Emil kamery nie oddał i nagranie posiada. Gdyby nie to nagranie - nie chciałbym być w jego sytuacji....

    Pani komendant posiada natomiast obdukcję oraz opinię lekarza sądowego, z której wynika, iż doznała ona w dniu 3 sierpnia 2012 r. następujących obrażeń:

    - zasinienie i obrzęk kolana prawego,

    - bolesność uciskową rzepki.

    Lekarz sądowy zaznaczył w swojej opinii z dnia 26 października 2012 r. iż: "obrażenia te mogły powstać w sposób i w czasie podawanym przez pokrzywdzoną". Opinia ta wywołana została w wykonaniu postanowienia o powołaniu biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej, które wydał w dniu 16 października 2012 r. prokurator Arkadiusz Flis.

    Prokurator Arkadiusz Flis oskarżył ponadto pana Emila o popełnienie przestępstwa stalkingu, a dokładnie o to, że jeżdżąc za panią komendant swoim samochodem obserwował ją oraz filmował podczas wykonywanych czynności służbowych, a także sugerował, że w sposób niewłaściwy i nieprofesjonalny wykonuje swoje obowiązki służbowe, czym wzbudził u Katarzyny S. uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia...

    3 . A o co chodzi tak naprawdę?

    Naprawdę chodzi o to, że w tych dniach, kiedy pan Emil obserwował pomiary prędkości dokonywane przez panią komendant wraz z panem Leszkiem W. nie było żadnych dochodów z mandatów, gdyż kierowcy widząc, że coś się dzieje na drodze, jeździli prawidłowo i nie popełniali wykroczeń. Gmina zatem miała straty... Desperacja Gminy Kargowa w wyeliminowaniu pana Emila jest tak duża, że na koszt Gminy Kargowa wynajęto dla Pani Komendant adwokata, który reprezentuje ją w procesie.

    Gmina (tzn. jej włodarze) ma zatem interes w tym, żeby pozbyć się intruza, który wykrywa nieprawidłowości w działalności straży gminnej i psuje dobry fotoradarowy biznes. Świadek (właściciel fotoradaru, wynajmowanego gminie) ma interes w tym, żeby nadal wynajmować gminie fotoradar. Za pieniądze, które gmina wydała na wynajem tegoż fotoradaru, mogłaby sobie kupić kilka takich urządzeń, ale z jakiegoś powodu woli wynajmować...

    4. Sąd ogranicza jawność procesu

    O tej precedensowej sprawie winno być na bieżąco informowane społeczeństwo. Niestety, nie jest to możliwe, gdyż prowadzący sprawę sędzia Piotr Filipczak nie zezwolił na nagrywanie rozprawy. Sąd nie przychylił się do wniosku pana Emila o umożliwienie mu rejestracji rozprawy za pomocą dyktafonu. Pan Emil złożył taki wniosek po tym, jak sąd nie zaprotokołował słów pokrzywdzonej, z których mogło wynikać, że cała akcja z 3 sierpnia 2012 r. została przez pokrzywdzoną oraz świadka zaplanowana. Sąd uzasadnił swoją decyzję następująco: "gdyż ma to wpływ na prawidłowość postępowania, a w szczególności z uwagi na istotę sprawy, na swobodę wypowiedzi świadka".

    Chwilę potem sędzia Piotr Filipczak postanowił usunąć z sali całą publiczność! Jako podstawę prawną swojej decyzji wskazał art. 48 ust. 3 ustawy o ustroju sądów powszechnych.

    Powołany przepis ten brzmi:

    " Sąd może wydalić z sali rozpraw publiczność z powodu jej niewłaściwego zachowania".

    W protokole rozprawy z dnia 13 czerwca 2013 r. całe zdarzenie opisane zostało w sposób następujący:

    "W tym miejscu Prokurator oświadcza, iż z widowni podawane są oskarżonemu karteczki zawierające jakieś notatki.

    Przewodniczący stwierdził, że takiego faktu nie zauważył, jednak zauważył, że przed oskarżonym leży zapisana kartka, którą w trybie art. 217 § 1 i § 2 KPK wydano Przewodniczącemu.

    Na kartce jest zapisek o treści: "kto zapłacił honorarium adwokackie pełnomocnikowi oskarżycielki posiłkowej, ona sama, czy gmina ze środków gminnych"?

    Przewodniczący dołączył kartkę do akt sprawy.

    W tym miejscu oskarżony oświadczył, że to nie jego pismo.

    Wobec powyższego na podstawie art. 48 ust. 3 Ustawy o Ustroju Sądów Powszechnych Sąd postanowił wydalić publiczność z sali.

    5. Ocena decyzji sądu o wydaleniu publiczności

    Jedną z naczelnych zasad polskiego procesu jest zasada jawności. Rozpoznawanie spraw sądowych odbywa się publicznie. Zasada ta zagwarantowana jest w Konstytucji. Zasada ta zabezpiecza przed arbitralnością procesu sądowego, a także ma istotne znaczenie dla budowania zaufania do sądów, poprzez poddanie ich społecznej kontroli. Obowiązujące przepisy przewidują pewne odstępstwa od tej zasady. W niniejszej sprawie nie wystąpiły żadne przesłanki do podjęcia przez sędziego Piotra Filipczaka decyzji o usunięciu publiczności z sali rozpraw. Publiczność zachowywała się spokojnie. Wszyscy w milczeniu i ze smutkiem w oczach obserwowali toczący się proces. Wszyscy byli trzeźwi, schludnie ubrani. Wszyscy byli pełnoletni.
    W trakcie rozprawy trwającej kilka godzin dwukrotnie podana została z sali kartka w kierunku ławy oskarżonego. Sąd tego nie zauważył. Podanie kartki nie zakłóciło w najmniejszym stopniu przebiegu rozprawy. Kartki przez kilkanaście minut leżały na ławie oskarżonego i dopiero po tym czasie zareagowali na ten fakt adwokat oskarżycielki posiłkowej oraz prokurator.

    Takie sytuacje, że ktoś podaje w milczeniu na sali rozpraw jakąś informację zapisaną na kartce zdarzają się bardzo często. Zachowania takiego w żaden sposób nie można zakwalifikować jako spełniającego dyspozycję normy zawartej w art. 48 ust. 3 Ustawy o Ustroju Sądów Powszechnych. A jeśli nawet, w przekonaniu sądu, takie zachowanie uznać należało za niewłaściwe, to sąd mógłby wówczas, co najwyżej, usunąć z sali tę osobę, która podawała kartki, a nie całą publiczność!!!

    Opisywana sprawa wywołuje szeroki rezonans społeczny i jest niezwykle ważna z punku widzenia interesu publicznego. W procesie tym prokuratura oskarża człowieka, który wykazując się wyjątkowo obywatelską postawą, monitorował działania władz lokalnych ujawniając nadużycia tych władz. Człowiek ten jest ponadto dziennikarzem oraz członkiem stowarzyszenia, którego statutowym celem jest monitorowani działalności władz publicznych. Sąd nie ma prawa pozbawiać społeczeństwa udziału w postępowaniu, które dotyczy człowieka walczącego o respektowania zasad społeczeństwa obywatelskiego.

    "Wpływanie na skład publiczności przychodzącej do sądu to przejaw naruszenia zasady jawności, niedającego się usprawiedliwić nawet dla celów respektowania ważnych interesów jednostkowych. Stanowi bowiem zaprzeczenie idei swobody dostępu obywateli do rozpraw" (R. Koper, Jawność rozprawy głównej a ochrona prawa do prywatności w procesie karnym.)

    Sędziemu Piotrowi Filipczakowi należy też przypomnieć, że "Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu" (art. 4 ust. Konstytucji). Tego właśnie Narodu, który bezprawnie został usunięty z sali obrad.

    Kolejna rozprawa w niniejszej sprawie odbędzie się 6 sierpnia 2013 r. o godzinie 9.00 w budynku sądu w Sulechowie, a grupa obywateli wybiera się, aby ją obserwować i patrzeć na ręce procedującemu sądowi. Co teraz wymyśli sędzia Piotr Filipczak?

    Oświadczenie autora:

    Oświadczam, że nie jestem w posiadaniu filmu, o którym mowa w artykule, ale go oglądałem. Film jest dowodem w sprawie sądowej i nie jestem pewien, czy można go w tej chwili publikować. Dysponentem filmu jest pan Emil. Prędzej czy później film zostanie upubliczniony.

    Na filmie tym samochód pana Emila się nie przemieszcza. Widać pewien ruch samochodu, który spowodowany jest przemieszczeniem się kierowcy (pana Emila) wewnątrz samochodu: z siedzenia kierowcy częściowo na fotel pasażera. Samochód jednak z całą pewnością nie jedzie, lecz stoi. Poza tym na miejsce zdarzenia przyjechała policja. Pani komendant podczas rozmowy z policjantem poruszała się normalnie i nie okazała żadnego obrażenia. Biegły sądowy stwierdził w opinii wywołanej na zlecenie prokuratury, że pojazd był bez ruchu.

    Widać było na filmie jak świadek Leszek W. podbiega z aparatem fotograficznym, aby sfotografować to zdarzenie.

    Artur Mezglewski
    Jeżdżąc na letnich w zimę robisz szkody nie tylko sobie... – Mały całus z kierowcą jeżdżącym na letnich oponach w zimę. Co prawda auto już zrobione, ale nie był to zbyt miły widok... Jak by się podobało to wrzucę zrobionego Hyundai'ka
    Mały całus z kierowcą jeżdżącym na letnich oponach w zimę. Co prawda auto już zrobione, ale nie był to zbyt miły widok... Jak by się podobało to wrzucę zrobionego Hyundai'ka
    24 kwietnia 2013, 23:00 przez Baklazan111 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    Uważajcie jeżdżąc po plaży
    3 maja 2012, 19:32 przez automotivee (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Stop wysokim cenom paliw w Polsce - odsłona druga – Poniżej fragmenty wypowiedzi organizatora protestu - Łukasza Jasińskiego (pozdrawiamy), z którym Motokiller nawiązał kontakt i odtąd juz razem się wspieramy w słusznej sprawie - obniżenia cen paliw:

W Unii Europejskiej jesteśmy już długo, przez ten czas zdążyliśmy dostosować się do cen i podatków na poziomie zachodnim. Niestety zapomnieliśmy o naszych zarobkach, które nadal są na poziomie wschodnim. Właśnie dysproporcja w możliwości zakupu paliwa zmusiła nas do protestu. Obecnie przeciętny Polak za godzinę pracy może zakupić trochę ponad 2 litry benzyny podczas, gdy inni członkowie UE mogą zakupić nawet 10 razy tyle.

Blokada dróg ma pokazać, że jeżeli Rząd nic nie zrobi z cenami paliw lub naszymi zarobkami to zablokujemy drogi, granice, lotniska i stadiony podczas Euro 2012. Działamy dla wszystkich, nie tylko kierowców, lecz także ludzi kupujących chleb. Cena chleba również zależna jest od transportu, czyli od ceny paliwa. 

Czy blokada dróg na EURO2012 jest ciągle aktualnym tematem?

Tak, poinformowałem o tym Premiera Donalda Tuska w liście który do niego wysłałem. Myślę, że Premier nie potraktował nas poważnie, dlatego już 24 marca będziemy powtarzali protest. Podczas EURO 2012, zablokujemy nie tylko drogi, ale i przejścia graniczne, lotniska i stadiony.

Rząd nigdy nie był wieczny. Dlatego skompromitujemy go na arenie międzynarodowej. Jeżeli Rząd nie chce działać dla ludzi, którzy przecież podczas wyborów oddali na nich swoje głosy to ludzie nie będą ich popierać i doprowadzimy do ich usunięcia. 

A poniżej szczegóły - będziemy uzupełniać na bieżąco. Ta informacja będzie do czasu protestu na stronie głównej naszego portalu. Zachęcamy do wzięcia udziału w proteście!

Po proteście 28 stycznia i apelu do Premiera nie było odzewu. Ogranizujemy kolejny protest, który jest ostrzeżeniem, że nie żartujemy. Ponownie zablokujemy wszystkie drogi w kraju poruszając się prędkością maksymalnie 40 km/h. Jest to ostateczne ostrzeżenie przed zablokowaniem EURO 2012.

W ostatnim proteście udział wzięło 109 miast i ponad 10 000 kierowców. Pokażmy, że teraz będzie nas więcej.

Lista miast biorących udział w Proteście:

Brzeg:
Zbiórka: 24.03.12 godz. 12:00 - Obwodnica – Parking zajazdu Rybiorz
Trasa Przejazdu: Blokowanie Autostrady A4 na trasie Brzeg – Wrocław i powrót tą samą drogą. Prędkość przejazdu 40 km/h
Organizator: Jasiński Łukasz Tel: 886-33-07-33 yasiu@twojepaliwo.pl

Białystok:
Zbiórka: 24.03.2012 godz. 11:30 Giełda samochodowa- Krywlany 
Trasa przejazdu: Giełda samochodowa Krywlany- Adama Mickiewicza- Czesława Miłosza- Jana Klemensa Branickiego- Nowowarszawska- Księdza Stanisława Suchowolca- Zabłudowska- Zwierki- Zabłudów (zawracamy na rondzie przy ul. Adama Mickiewicza w Zabłudowie). 

BOLESŁAWIEC: 
Zbiórka: 24.03.12, godz. 12:00, parking TESCO 
Trasa przejazdu: Bolesławiec (parking Tesco) -> obwodnica -> Łąka -> A4 (w kierunku Wrocławia) -> aż do zjazdu koło KFC w Szczytnicy -> blokada stacji ORLEN (tankujemy za 1 zł) -> a następnie będziemy zawracać -> A4 -> Łąka -> Bolesławiec.
Bolesławiecki Serwis Informacyjny:
Kontakt: Radosław Majchrzyk tel. 784-373-862

Gliwice:
Miejsce i godzina zbiórki : 24.03 godz 12:00 Parking AUCHAN Gliwice ul. Rybnicka
Trasa przejazdu :Gliwice-Katowice-Gliwice (A4)
kontakt : Maria Czajkowska-Tarała tel. 889-554-539 Sebastian Piontek tel 787-817-071

Inowrocław:
godz 12 , Parking nieczynnego marketu Albert ul.Solna 20 ( vis a vis Stacji BP) 
Trasa Przejazdu: Solna,Poznańska ,St Staszica, Dworcowa ,Szosa Bydgoska, Dworcowa,Kopernika, Rosevelta,al.Niepodległości, Miechowicka, Poznańska,Górnicza,Szymborska, Andrzeja do Stacji PKN Orlen. Wariant dłuższy ( zgoda i chęci uczestników) od ul.Miechowickiej ulicami Niepodległości, Staropoznańską,Fabryczna ,Poznańska-Mątwy, Poznańska do ul.Górniczej i dalej jak w podstawowej
kontakt: Leszek Urbaniak nr tel 603-047-547, kujawskopomorskie@twojepaliwo.pl, GG 7395120 
Wydarzenie na facebooku

Poznań:
Zbiórka: godz 11:30 stacja paliw Orlen na ul. Zgoda przy dworcu autobusowym na Poznańskim Górczynie (po prawej stronie przed wiaduktem na Komorniki) 
Trasa przejazdu: Start ORLEN Zgoda, Głogowska do zjazdu na nie płatny odcinek A2 w kierunku Kórnika , Dolna Wilda , Piastwska , Droga Dębińska , Królowej Jadwigi, Estakada Katowicka do zjazdu na A2, tam zawracamy na estakadę Katowicką, kończymy na parkingu na Franowie 
kontakt: ADAM TYRANOWSKI TEL 514 132 264 wielkopolskie@twojepaliwo.pl

Rzeszów:
Zbiórka o godzinie 11:30 na parkingu pomiedzy auchan a Leroy Merlin ( przy trasie E4 Rzeszów Łancut)
Auchan-> łancut -> rzeszów ( po drodze "tankowanie" na orlenie) -zawracamy na rondzie pobitno i kierujemy sie w strone parkingu auchan.
Kontakt: Paweł Wilk tel: 507-130-290 podkarpackie@twojepaliwo.pl

SOSNOWIEC/JAWORZNO:
Miejsce i godzina zbiórki Orląt Lwowskich 138, SOSNOWIEC,GODZ 11.30 :) 
Trasa przejazdu : S1, a następnie A4 jezdzac w kolo do zjazdu na Załęże i
spowrotem do zjazdu na mysłowice 
Kontakt : ANGELIKA DYBKA ( WOJEWÓDZKI + LOKALNY) 515-793-566 ; LOKALNY Michał Kaczor 696457369

Tarnów: 
Zbiórka: 24.03 Stacja GROSAR, Al.Jana Pawła II godzina 12:00 
Przejazd Al. Jana Pawła II, ul.Lwowską obok szpitala Św. Łukasza, wjazd na drogę A4 w kierunku Krakowa, zjazd na ul. Krakowską, koniec na Bp na ul. Pułaskiego, blokujemy wszystkie stacje po drodze, tankujemy za najniższe kwoty.
Kontakt: Aneta Lawrenc 608 270 851 malopolskie@twojepaliwo.pl

Włocławek:
godz 12,  Parking przed Halą Mistrzów al. Fryderyka Chopina
Trasa Przejazdu: Trasa w realizacji 
kontakt: Kuba Zieliński  nr tel 791-875-505, zielok_88@tlen.pl , GG 50370707


Chcesz zgłosić się do organizacji? Napisz do naszych koordynatorów:

Spis koordynatorów wojewódzkich:
Dolnośląskie:

Kujawsko-Pomorskie
Leszek Urbaniak
tel: 603047547
kujawskopomorskie@twojepaliwo.pl

Lubelskie
Kamil Włodarczyk
lubelskie@twojepaliwo.pl

Lubuskie
Łukasz Kuczenko
tel: 697-624-862
lubuskie@twojepaliwo.pl

Łódzkie
Piotr Kabza
lodzkie@twojepaliwo.pl

Małopolskie
Aneta Lawrenc
malopolskie@twojepaliwo.pl

Mazowieckie

Opolskie
Jasiński Łukasz
tel: 886-33-07-33
opolskie@twojepaliwo.pl

Podkarpackie
Paweł Wilk
tel: 507-130-290
podkarpackie@twojepaliwo.pl

Podlaskie
Petelski Rafał
tel: 513 582 414
podlaskie@twojepaliwo.pl

Pomorskie
Kasia Sawczuk
tel: 516440302
pomorskie@twojepaliwo.pl

Śląskie
Angelika Dybka
tel: 515793566
slaskie@twojepaliwo.pl

Warmińsko-Mazurskie

Wielkopolskie
Adam Tyranowski
TEL. 514-132-264
wielkopolskie@twojepaliwo.pl

Zachodnio-Pomorskie
Piotr Dołżonek
zachodniopomorskie@twojepaliwo.pl

Prosimy zgłaszać miasta i organizatorów oraz formę protestu i godziny spotkania bezpośrednio do Łukasza lub osób zajmujących się danymi województwami - kontakt podany w linku poniżej:

http://www.facebook.com/pages/Stop-wysokim-cenom-paliw-w-Polsce/220579961360076
    Poniżej fragmenty wypowiedzi organizatora protestu - Łukasza Jasińskiego (pozdrawiamy), z którym Motokiller nawiązał kontakt i odtąd juz razem się wspieramy w słusznej sprawie - obniżenia cen paliw:

    W Unii Europejskiej jesteśmy już długo, przez ten czas zdążyliśmy dostosować się do cen i podatków na poziomie zachodnim. Niestety zapomnieliśmy o naszych zarobkach, które nadal są na poziomie wschodnim. Właśnie dysproporcja w możliwości zakupu paliwa zmusiła nas do protestu. Obecnie przeciętny Polak za godzinę pracy może zakupić trochę ponad 2 litry benzyny podczas, gdy inni członkowie UE mogą zakupić nawet 10 razy tyle.

    Blokada dróg ma pokazać, że jeżeli Rząd nic nie zrobi z cenami paliw lub naszymi zarobkami to zablokujemy drogi, granice, lotniska i stadiony podczas Euro 2012. Działamy dla wszystkich, nie tylko kierowców, lecz także ludzi kupujących chleb. Cena chleba również zależna jest od transportu, czyli od ceny paliwa.

    Czy blokada dróg na EURO2012 jest ciągle aktualnym tematem?

    Tak, poinformowałem o tym Premiera Donalda Tuska w liście który do niego wysłałem. Myślę, że Premier nie potraktował nas poważnie, dlatego już 24 marca będziemy powtarzali protest. Podczas EURO 2012, zablokujemy nie tylko drogi, ale i przejścia graniczne, lotniska i stadiony.

    Rząd nigdy nie był wieczny. Dlatego skompromitujemy go na arenie międzynarodowej. Jeżeli Rząd nie chce działać dla ludzi, którzy przecież podczas wyborów oddali na nich swoje głosy to ludzie nie będą ich popierać i doprowadzimy do ich usunięcia.

    A poniżej szczegóły - będziemy uzupełniać na bieżąco. Ta informacja będzie do czasu protestu na stronie głównej naszego portalu. Zachęcamy do wzięcia udziału w proteście!

    Po proteście 28 stycznia i apelu do Premiera nie było odzewu. Ogranizujemy kolejny protest, który jest ostrzeżeniem, że nie żartujemy. Ponownie zablokujemy wszystkie drogi w kraju poruszając się prędkością maksymalnie 40 km/h. Jest to ostateczne ostrzeżenie przed zablokowaniem EURO 2012.

    W ostatnim proteście udział wzięło 109 miast i ponad 10 000 kierowców. Pokażmy, że teraz będzie nas więcej.

    Lista miast biorących udział w Proteście:

    Brzeg:
    Zbiórka: 24.03.12 godz. 12:00 - Obwodnica – Parking zajazdu Rybiorz
    Trasa Przejazdu: Blokowanie Autostrady A4 na trasie Brzeg – Wrocław i powrót tą samą drogą. Prędkość przejazdu 40 km/h
    Organizator: Jasiński Łukasz Tel: 886-33-07-33 yasiu@twojepaliwo.pl

    Białystok:
    Zbiórka: 24.03.2012 godz. 11:30 Giełda samochodowa- Krywlany
    Trasa przejazdu: Giełda samochodowa Krywlany- Adama Mickiewicza- Czesława Miłosza- Jana Klemensa Branickiego- Nowowarszawska- Księdza Stanisława Suchowolca- Zabłudowska- Zwierki- Zabłudów (zawracamy na rondzie przy ul. Adama Mickiewicza w Zabłudowie).

    BOLESŁAWIEC:
    Zbiórka: 24.03.12, godz. 12:00, parking TESCO
    Trasa przejazdu: Bolesławiec (parking Tesco) -> obwodnica -> Łąka -> A4 (w kierunku Wrocławia) -> aż do zjazdu koło KFC w Szczytnicy -> blokada stacji ORLEN (tankujemy za 1 zł) -> a następnie będziemy zawracać -> A4 -> Łąka -> Bolesławiec.
    Bolesławiecki Serwis Informacyjny:
    Kontakt: Radosław Majchrzyk tel. 784-373-862

    Gliwice:
    Miejsce i godzina zbiórki : 24.03 godz 12:00 Parking AUCHAN Gliwice ul. Rybnicka
    Trasa przejazdu :Gliwice-Katowice-Gliwice (A4)
    kontakt : Maria Czajkowska-Tarała tel. 889-554-539 Sebastian Piontek tel 787-817-071

    Inowrocław:
    godz 12 , Parking nieczynnego marketu Albert ul.Solna 20 ( vis a vis Stacji BP)
    Trasa Przejazdu: Solna,Poznańska ,St Staszica, Dworcowa ,Szosa Bydgoska, Dworcowa,Kopernika, Rosevelta,al.Niepodległości, Miechowicka, Poznańska,Górnicza,Szymborska, Andrzeja do Stacji PKN Orlen. Wariant dłuższy ( zgoda i chęci uczestników) od ul.Miechowickiej ulicami Niepodległości, Staropoznańską,Fabryczna ,Poznańska-Mątwy, Poznańska do ul.Górniczej i dalej jak w podstawowej
    kontakt: Leszek Urbaniak nr tel 603-047-547, kujawskopomorskie@twojepaliwo.pl, GG 7395120
    Wydarzenie na facebooku

    Poznań:
    Zbiórka: godz 11:30 stacja paliw Orlen na ul. Zgoda przy dworcu autobusowym na Poznańskim Górczynie (po prawej stronie przed wiaduktem na Komorniki)
    Trasa przejazdu: Start ORLEN Zgoda, Głogowska do zjazdu na nie płatny odcinek A2 w kierunku Kórnika , Dolna Wilda , Piastwska , Droga Dębińska , Królowej Jadwigi, Estakada Katowicka do zjazdu na A2, tam zawracamy na estakadę Katowicką, kończymy na parkingu na Franowie
    kontakt: ADAM TYRANOWSKI TEL 514 132 264 wielkopolskie@twojepaliwo.pl

    Rzeszów:
    Zbiórka o godzinie 11:30 na parkingu pomiedzy auchan a Leroy Merlin ( przy trasie E4 Rzeszów Łancut)
    Auchan-> łancut -> rzeszów ( po drodze "tankowanie" na orlenie) -zawracamy na rondzie pobitno i kierujemy sie w strone parkingu auchan.
    Kontakt: Paweł Wilk tel: 507-130-290 podkarpackie@twojepaliwo.pl

    SOSNOWIEC/JAWORZNO:
    Miejsce i godzina zbiórki Orląt Lwowskich 138, SOSNOWIEC,GODZ 11.30 :)
    Trasa przejazdu : S1, a następnie A4 jezdzac w kolo do zjazdu na Załęże i
    spowrotem do zjazdu na mysłowice
    Kontakt : ANGELIKA DYBKA ( WOJEWÓDZKI + LOKALNY) 515-793-566 ; LOKALNY Michał Kaczor 696457369

    Tarnów:
    Zbiórka: 24.03 Stacja GROSAR, Al.Jana Pawła II godzina 12:00
    Przejazd Al. Jana Pawła II, ul.Lwowską obok szpitala Św. Łukasza, wjazd na drogę A4 w kierunku Krakowa, zjazd na ul. Krakowską, koniec na Bp na ul. Pułaskiego, blokujemy wszystkie stacje po drodze, tankujemy za najniższe kwoty.
    Kontakt: Aneta Lawrenc 608 270 851 malopolskie@twojepaliwo.pl

    Włocławek:
    godz 12, Parking przed Halą Mistrzów al. Fryderyka Chopina
    Trasa Przejazdu: Trasa w realizacji
    kontakt: Kuba Zieliński nr tel 791-875-505, zielok_88@tlen.pl , GG 50370707


    Chcesz zgłosić się do organizacji? Napisz do naszych koordynatorów:

    Spis koordynatorów wojewódzkich:
    Dolnośląskie:

    Kujawsko-Pomorskie
    Leszek Urbaniak
    tel: 603047547
    kujawskopomorskie@twojepaliwo.pl

    Lubelskie
    Kamil Włodarczyk
    lubelskie@twojepaliwo.pl

    Lubuskie
    Łukasz Kuczenko
    tel: 697-624-862
    lubuskie@twojepaliwo.pl

    Łódzkie
    Piotr Kabza
    lodzkie@twojepaliwo.pl

    Małopolskie
    Aneta Lawrenc
    malopolskie@twojepaliwo.pl

    Mazowieckie

    Opolskie
    Jasiński Łukasz
    tel: 886-33-07-33
    opolskie@twojepaliwo.pl

    Podkarpackie
    Paweł Wilk
    tel: 507-130-290
    podkarpackie@twojepaliwo.pl

    Podlaskie
    Petelski Rafał
    tel: 513 582 414
    podlaskie@twojepaliwo.pl

    Pomorskie
    Kasia Sawczuk
    tel: 516440302
    pomorskie@twojepaliwo.pl

    Śląskie
    Angelika Dybka
    tel: 515793566
    slaskie@twojepaliwo.pl

    Warmińsko-Mazurskie

    Wielkopolskie
    Adam Tyranowski
    TEL. 514-132-264
    wielkopolskie@twojepaliwo.pl

    Zachodnio-Pomorskie
    Piotr Dołżonek
    zachodniopomorskie@twojepaliwo.pl

    Prosimy zgłaszać miasta i organizatorów oraz formę protestu i godziny spotkania bezpośrednio do Łukasza lub osób zajmujących się danymi województwami - kontakt podany w linku poniżej:

    http://www.facebook.com/pages/Stop-wysokim-cenom-paliw-w-Polsce/220579961360076
    13 marca 2012, 23:47 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)