Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 172 takie materiały
    Dzieło sztuki vol. 6 –
    31 marca 2012, 1:08 przez wrobelw (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    1969 Dodge Charger – ten samochód to dzieło sztuki
    Ten samochód to dzieło sztuki
    31 marca 2012, 10:50 przez thoomas233 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Dzieło sztuki vol. 5 –
    27 marca 2012, 20:59 przez wrobelw (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Dzieło sztuki vol. 4 –
    22 marca 2012, 23:16 przez wrobelw (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    50 urodziny Ferrari 250 GTO – Wczoraj minęło 50 lat, od kiedy powstało pierwsze ferrari naznaczone niezwykle rzadkim emblematem GTO - model 250 GTO. Z tej okazji postanowiłem przypomnieć o jednym z najrzadszych, a z pewnością najbardziej wartościowych modeli włoskiej marki.
Historia 250 GTO jest nierozerwalnie związana z motorsportem. W zasadzie powstało ono tylko po to, aby spełnić wymogi uzyskania homologacji do startów w klasie Gran Turismo. Stąd też niezwykle skromna liczba wyprodukowanych egzemplarzy - w latach 1962-64 powstało ich zaledwie 39 (36 szt. wyprodukowano w latach 62′-63′, 3 kolejne o nieco zmienionej stylistyce w roku 1964).
250 GTO było niezwykle szybkie, nawet według dzisiejszych standardów. 6,1 sekundy do "setki" i prędkość maksymalna 280 km/h były zasługą 300-konnego, trzylitrowego motoru V12 oraz niezwykle niskiej masy, wynoszącej 1100 kg.

Nadwozie było ręcznie wykonane przez ś. p. Sergio Scagliettiego. Z tego względu wszystkie powstałe egzemplarze 250 GTO były od siebie nieco różne - ludzkie oko nigdy nie jest w stanie bowiem zapewnić takiej precyzji jak maszyna. Na to jednak nikt nie zwracał uwagi. Ważne, że każdy egzemplarz stanowił prawdziwe dzieło sztuki.

Jako prezent dla tego samochodu proponuje w klikanie "Jest Moc" =)
    Wczoraj minęło 50 lat, od kiedy powstało pierwsze ferrari naznaczone niezwykle rzadkim emblematem GTO - model 250 GTO. Z tej okazji postanowiłem przypomnieć o jednym z najrzadszych, a z pewnością najbardziej wartościowych modeli włoskiej marki.
    Historia 250 GTO jest nierozerwalnie związana z motorsportem. W zasadzie powstało ono tylko po to, aby spełnić wymogi uzyskania homologacji do startów w klasie Gran Turismo. Stąd też niezwykle skromna liczba wyprodukowanych egzemplarzy - w latach 1962-64 powstało ich zaledwie 39 (36 szt. wyprodukowano w latach 62′-63′, 3 kolejne o nieco zmienionej stylistyce w roku 1964).
    250 GTO było niezwykle szybkie, nawet według dzisiejszych standardów. 6,1 sekundy do "setki" i prędkość maksymalna 280 km/h były zasługą 300-konnego, trzylitrowego motoru V12 oraz niezwykle niskiej masy, wynoszącej 1100 kg.

    Nadwozie było ręcznie wykonane przez ś. p. Sergio Scagliettiego. Z tego względu wszystkie powstałe egzemplarze 250 GTO były od siebie nieco różne - ludzkie oko nigdy nie jest w stanie bowiem zapewnić takiej precyzji jak maszyna. Na to jednak nikt nie zwracał uwagi. Ważne, że każdy egzemplarz stanowił prawdziwe dzieło sztuki.

    Jako prezent dla tego samochodu proponuje w klikanie "Jest Moc" =)
    Jeżdżące dzieło sztuki –
    20 marca 2012, 20:02 przez DaN0 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    A mogło być tak pięknie... – Pierwszego Maja 1960r. załoga FSO zaprezentowała swoje najpiękniejsze dzieło Syrenę Sport. Samochód zaprojektował Cezary Nawrot. Nadwozie samochodu wykonane z laminatu umieszczone było na stalowej płycie podłogowej. Do napędu wykorzystano prototypowy czterosuwowy dwucylindrowy silnik typu bokser konstrukcji Władysława Skoczyńskiego i Andrzeja Zatonia. Specjalnie do tego auta Antoni Drozdek zaprojektował w pełni niezależne tylne zawieszenie oparte o wahacze wleczone. Samochód podczas testów na torze i w ruchu ulicznym pokonał 29 tys km i spisywał się całkiem dobrze (Cezary Nawrot odbył nim m.in. podróż z Warszawy do Krakowa). Po prezentacji opinia publiczna i prasa naciskały na rozpoczęcie seryjnej produkcji, ale po osobistym telefonie do fabryki Józefa Cyrankiewicza prototyp schowano w magazynie ośrodka badawczo-rozwojowego w Warszawie Falenicy gdzie stał do lat siedemdziesiątych kiedy to został komisyjnie zniszczony razem z innymi prototypami FSO. Jako ciekawostkę dodam że Włoski dziennik "Il Giorno" nadał Syrenie Sport tytuł najpiękniejszego auta z za żelaznej kurtyny, a w kwietniu 2007 magazyn Classicauto opublikował zdjęcia Syreny Sport w zarośniętym garażu... Okazało się to żartem ale rozbudziło nadzieje wielu entuzjastów.
    Pierwszego Maja 1960r. załoga FSO zaprezentowała swoje najpiękniejsze dzieło Syrenę Sport. Samochód zaprojektował Cezary Nawrot. Nadwozie samochodu wykonane z laminatu umieszczone było na stalowej płycie podłogowej. Do napędu wykorzystano prototypowy czterosuwowy dwucylindrowy silnik typu bokser konstrukcji Władysława Skoczyńskiego i Andrzeja Zatonia. Specjalnie do tego auta Antoni Drozdek zaprojektował w pełni niezależne tylne zawieszenie oparte o wahacze wleczone. Samochód podczas testów na torze i w ruchu ulicznym pokonał 29 tys km i spisywał się całkiem dobrze (Cezary Nawrot odbył nim m.in. podróż z Warszawy do Krakowa). Po prezentacji opinia publiczna i prasa naciskały na rozpoczęcie seryjnej produkcji, ale po osobistym telefonie do fabryki Józefa Cyrankiewicza prototyp schowano w magazynie ośrodka badawczo-rozwojowego w Warszawie Falenicy gdzie stał do lat siedemdziesiątych kiedy to został komisyjnie zniszczony razem z innymi prototypami FSO. Jako ciekawostkę dodam że Włoski dziennik "Il Giorno" nadał Syrenie Sport tytuł najpiękniejszego auta z za żelaznej kurtyny, a w kwietniu 2007 magazyn Classicauto opublikował zdjęcia Syreny Sport w zarośniętym garażu... Okazało się to żartem ale rozbudziło nadzieje wielu entuzjastów.
    10 marca 2012, 22:46 przez matheo200 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Polskie dzieło sztuki! –
    10 marca 2012, 22:26 przez wrobelw (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Dzieło sztuki vol. 3 –
    7 marca 2012, 22:05 przez wrobelw (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Dzieło sztuki vol. 2 –
    4 marca 2012, 13:24 przez wrobelw (PW) | Do ulubionych | Skomentuj