Szukaj
Znalazłem 485 takich materiałów
kierowcą jestem od ponad 35 lat. Kierowcą małego auta, jak również dużego. W miarę możliwości staram się, korzystając z dróg publicznych, zachować szacunek, jak ustąpić miejsca -- dla wszystkich użytkowników drogi. "W miarę możliwości", oznacza dokładnie tyle, co -- jadąc dużym autem, z ładunkiem 24 T, jak również mało stabilnym i spiętrzonym, co za tym idzie z wysoko umieszczonym środkiem ciężkości -- przede wszystkim mam na uwadze ogólnie pojęte bezpieczeństwo, jak rozsądek wynikający z posiadania takiego, a nie innego ładunku na naczepie. Mówiąc innymi słowy - każde hamowanie, jak każdy pokonywany zakręt - wymaga ode mnie wzmożonej uwagi, ostrożności oraz powinny odbywać się płynnie. Nie jest to dla mnie czas i miejsce, aby bawić się w gentelmana na drodze i myśleć o tym, jak pomóc innym użytkownikom drogi włączyć się do ruchu.
Przejdźmy do filmu i konkretnego przypadku. Ogólnie rzecz biorąc - zachowanie kierowcy auta osobowego - jak najbardziej słuszne i miłe. Jednak, zanim kierowca auta osobowego rozpocznie swoje eleganckie i uprzejme zachowanie - niech spojrzy wpierw w lusterko - czy może nie jedzie za nim 40 tonowa ciężarówka, dla której to każdy manewr hamowania wiąże się z trudnościami. Zatem strąbiłem kierowcę, który beztrosko, 1,5 tonowym i zwinnym robaczkiem - nie patrząc w lusterka - zatrzymuje się na drodze z pierwszeństwem i rozdziela przywilej pierwszeństwem na prawo i lewo. No i w konsekwencji mojego zachowania zostałem "ukarany" i sprowadzony do poziomu - ty nie będziesz na mnie trąbił, ty teraz się przekonasz, kto tutaj rządzi na drodze. Przez następne przejechane kilometry, kierowca osobówki jechał złośliwie - na ten przykład wyhamowując mnie pod górkę i przyśpieszając, gdy się do niego zbliżałem, aby w konsekwencji sprawić mi problemy wynikające z jazdy 40 tonowym.
Wczoraj w Nowej Suchej kierujący ciężarówką celowo zlekceważył sygnalizację świetlną i opadające rogatki na przejeździe kolejowo-drogowym. Wyłamał rogatkę wjazdową, wjeżdżając na przejazd, zatrzymał się na torach i wysiadł z auta bez wzięcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo nie tylko osoby, która z nim podróżowała, ale również pasażerów nadjeżdżającego pociągu
Skutki wypadku są ogromne:
7 pasażerów pociągu zostało rannych
ponad 12 milionów złotych będzie kosztować naprawa uszkodzonej infrastruktury i taboru
setki podróżnych nie dotarło na czas lub w ogóle do zaplanowanych miejsc, ponieważ opóźnienia pociągów wyniosły łącznie ponad 3,5 tysiąca minut a kluczowa magistrala kolejowa została zablokowana
Kierowca zrobił wszystko odwrotnie niż podpowiada logika. A wystarczyło po prostu przestrzegać zasad i przepisów i do tragedii by nie doszło.
Sprawca wypadku zostanie obciążony kosztami za uszkodzenie infrastruktury, taboru oraz akcji ratunkowej.
Dwaj kierowcy, którzy przejechali przez przejazd kolejowo-drogowy przed ciężarówką, także nie są wzorami do naśladowania. Oni również złamali przepisy - zignorowali migające czerwone światło, które kategorycznie zabrania wjazdu na przejazd. Jazdę należy kontynuować dopiero po wyłączeniu sygnalizatora i nieważne jest czy rogatki już się podnoszą lub dopiero opadają – nigdy nie wolno ich omijać. Trzeba poczekać, aż znowu będą w pełni podniesione.
Autem odwiedzającego Muzeum jest dzisiaj Renault Avantime. Samochód sam w sobie jest niezwykle rzadko spotykany ale ten prezentowany jest dodatkowo jednym z zaledwie trzydziestu sprzedanych w Polsce! Auto miało ciekawą historię. Nawet ASO nie wiedziało gdzie na nadwoziu znajduje się numer VIN.
Córka przyjaciela Muzeum - Sebastiana przypadkowo znalazła książeczkę z roku 1969 w której znajduje się między innymi spis stacji benzynowych, poradnik jakie oleje stosować i szereg innych informacji. Natomiast był w nim schowany również rachunek z roku 1980. Bardzo zaskoczyły nas ówczesne ceny ale jeszcze bardziej fakt, że Tadeusz, który tego dnia odwiedził Muzeum od razu jak tylko zobaczył kto był wystawcą rachunku to od razu wyciągnął telefon i zadzwonił do właściciela restauracji bo bardzo dobrze się znają.