Reklama
Nie spodziewałem się takiego sposobu wymiany żarówki w Foce. To mój pierwszy Ford, i sam nie wiem czy to dobry czy zły pomysł. Nie było to zbyt czasochłonne zajęcie, aczkolwiek ciekawe.
Focus bez dwóch oczu.
Stwierdziłem, że teraz spaliła się jedna żarówka, za miesiąc pewnie padnie druga, wymienię obie od razu.
Więcej ST w ST.
Montaż dodatkowego emblematu na kratce w zderzaku. Dostęp okazał się "dość łatwy". Trochę podrapałem łapę. Jednak lepsze to niż podwyższanie samochodu na podnośniku i montaż od spodu. Mniejsze koszta.
Koniec robótek.
Efekt końcowy około 3 godzinnej pracy. Na osłonie silnika wciąż tkwi jakiś złamany element pasa przedniego. Za mocno wpychałem lampę, zapominając o jednym zatrzasku. Leży teraz pod silnikiem. Teraz dźwiganie auta konieczne.
Reklama
Komentarze