zarchiwizowany
Efekt?
Samochód zatrzymał się nagle w miejscu a ja zacząłem sunąć po ziemi, żeby nie narobić mu dużych szkód bo wiem, że i tak by było z mojej winy. Uderzyłem przodem w jego tylne koło. On ani ryski, a ja widać na zdjęciach. Dodam że padał deszcz, prędkość zawrotna bo, aż 40 km/h ale mokra nawierzchnia zrobiła swoje.
Nawet zaciski Brembo nie pomogły
Btw. po*ebane mamy to polskie prawo.
Komentarze