Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 190 takich materiałów
    Prezent - Skarbonka z baku od WSK'i – History :)

Może ktoś jest lub będzie w takiej sytuacji i się przyda :D

Więc było to tak: Był okres gdzie totalnie nie śmierdziałem groszem a zbliżały się urodziny mojego przyjaciela, miałem tydzień by coś wymyślić. Co tu mu dać skoro nie mam kasy i by nie był to kolejny gów.... prezent który mu się nie przyda :/. Od zawsze byliśmy fanami 2 kółek, więc wpadłem na pomysł by zrobić mu Skarbonkę z baku od motocykla na upragnione suzuki bo zbiera i zbiera no i uzbierać nie może. 

OK mamy pomysł tylko jak go zrealizować.....

Szybko przypomniałem sobie że mam dobrego kumpla który mieszka na wiosce i w dodatku mechanik a tacy wykręceni ludzie zawsze mają takie lub mieli takie wynalazki jak stare motocykle lub auta. 

Jeden telefon i okazało się że kolega na strychu ma BAK OD WSK'I, super uratowany :D

OK Bak w łapie, pozostaje tylko zabrać się za robotę.

Jako laik wiedziałem że stal to nie Aluminium i będzie ciężko z polerką tego ale że nie należę do ludzi którzy się poddają to zabrałem się za zdzieranie podkładu.

Szlifierka plus lamela szybko zrobiły co swoje :D....... Potem już było tylko gorzej. Tarcie i tarcie i jeszcze raz tarcie papierami: 40, 80, 120, 180, 200, 250, 320, 360, 500, 1000, 1500, 2000 + woda, 2500 + woda i na koniec filc.


Gdy doszedłem do filcu, byłem z siebie dumny. Myślę sobie: "extra jest piątek mam zapas na dopieszczanie szczegółów :D dałeś rade jesteś gość" Lecz piątek godzina 19:00 wpada moja narzeczona.

Mówię do Niej (czekając na miliony pochwał uścisków i pocałunków jaki to ja zajebisty nie jestem): Jak Ci się podoba moja polerka????

Szybko sprowadziła mnie na ziemie tekstem: "TO JEST POLERKA? TY CHYBA W ŻYCIU PORZĄDNEJ POLERKI NIE WIDZIAŁEŚ, TAKĄ FUSZERKĘ CHCESZ PRZYJACIELOWI ODWALIĆ ?" 

Załamałem się, jak się okazało zanim Ją poznałem wypolerowała sobie komplet felg do własnego autka na lustro.

Wyciągnęła z torebki zieloną pastę w sztabie (WTF???) złapała się za flexa i zaczęła jechać z tematem......

ku mojemu zdumieniu po paru sekundach bak zaczyna lśnić (Na fotkach na pewno dostrzeżecie rękę mojej narzeczonej :D i w którym momencie Ona to dopieściła).

Mówię sobie: " Kuuurde OK bak już mamy"

trzeba go na czymś zawiesić. Szybko trzasnąłem emblemat SUZUKI na nim i poleciałem do najbliższego centrum motocyklowego pytać o łańcuch od motocykla. Panowie mili dali mi bez gadanie ;D. Moja narzeczona w tym momencie bejcowała deseczkę i wypisywała. Wpadłem tylko do domku, poskręcałem wszystko, zrobiłem dziurkę na wrzucanie kasy od góry i ze świeżo wybejcowanym prezentem zapukałem do frienda ;D

Tydzień mordęgi ale mina przyjaciela pokazała że było warto się męczyć :)

PÓŁ ROKU PO URODZINACH KUPIŁ MOTOCYKL I MA GO DO DZIŚ :D

Pozdro MANIACY :D
    History :)

    Może ktoś jest lub będzie w takiej sytuacji i się przyda :D

    Więc było to tak: Był okres gdzie totalnie nie śmierdziałem groszem a zbliżały się urodziny mojego przyjaciela, miałem tydzień by coś wymyślić. Co tu mu dać skoro nie mam kasy i by nie był to kolejny gów.... prezent który mu się nie przyda :/. Od zawsze byliśmy fanami 2 kółek, więc wpadłem na pomysł by zrobić mu Skarbonkę z baku od motocykla na upragnione suzuki bo zbiera i zbiera no i uzbierać nie może.

    OK mamy pomysł tylko jak go zrealizować.....

    Szybko przypomniałem sobie że mam dobrego kumpla który mieszka na wiosce i w dodatku mechanik a tacy wykręceni ludzie zawsze mają takie lub mieli takie wynalazki jak stare motocykle lub auta.

    Jeden telefon i okazało się że kolega na strychu ma BAK OD WSK'I, super uratowany :D

    OK Bak w łapie, pozostaje tylko zabrać się za robotę.

    Jako laik wiedziałem że stal to nie Aluminium i będzie ciężko z polerką tego ale że nie należę do ludzi którzy się poddają to zabrałem się za zdzieranie podkładu.

    Szlifierka plus lamela szybko zrobiły co swoje :D....... Potem już było tylko gorzej. Tarcie i tarcie i jeszcze raz tarcie papierami: 40, 80, 120, 180, 200, 250, 320, 360, 500, 1000, 1500, 2000 + woda, 2500 + woda i na koniec filc.


    Gdy doszedłem do filcu, byłem z siebie dumny. Myślę sobie: "extra jest piątek mam zapas na dopieszczanie szczegółów :D dałeś rade jesteś gość" Lecz piątek godzina 19:00 wpada moja narzeczona.

    Mówię do Niej (czekając na miliony pochwał uścisków i pocałunków jaki to ja zajebisty nie jestem): Jak Ci się podoba moja polerka????

    Szybko sprowadziła mnie na ziemie tekstem: "TO JEST POLERKA? TY CHYBA W ŻYCIU PORZĄDNEJ POLERKI NIE WIDZIAŁEŚ, TAKĄ FUSZERKĘ CHCESZ PRZYJACIELOWI ODWALIĆ ?"

    Załamałem się, jak się okazało zanim Ją poznałem wypolerowała sobie komplet felg do własnego autka na lustro.

    Wyciągnęła z torebki zieloną pastę w sztabie (WTF???) złapała się za flexa i zaczęła jechać z tematem......

    ku mojemu zdumieniu po paru sekundach bak zaczyna lśnić (Na fotkach na pewno dostrzeżecie rękę mojej narzeczonej :D i w którym momencie Ona to dopieściła).

    Mówię sobie: " Kuuurde OK bak już mamy"

    trzeba go na czymś zawiesić. Szybko trzasnąłem emblemat SUZUKI na nim i poleciałem do najbliższego centrum motocyklowego pytać o łańcuch od motocykla. Panowie mili dali mi bez gadanie ;D. Moja narzeczona w tym momencie bejcowała deseczkę i wypisywała. Wpadłem tylko do domku, poskręcałem wszystko, zrobiłem dziurkę na wrzucanie kasy od góry i ze świeżo wybejcowanym prezentem zapukałem do frienda ;D

    Tydzień mordęgi ale mina przyjaciela pokazała że było warto się męczyć :)

    PÓŁ ROKU PO URODZINACH KUPIŁ MOTOCYKL I MA GO DO DZIŚ :D

    Pozdro MANIACY :D
    17 lutego 2014, 23:24 przez martinez (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (10)
    Źródło:

    własne

    Infiniti Ex (Silnik 3.7 V6 320 KM) – Auto zostało napotkane w miejscowości Koszyce. Pod sklepem Delikatesy Centrum.
    Auto zostało napotkane w miejscowości Koszyce. Pod sklepem Delikatesy Centrum.
    11 lutego 2014, 21:10 przez danielson (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    Hamann Hawk Roadster – W standardzie Mercedes-Benz SLS AMG Roadster jest wyposażony w silnik V8 6,2 litra z 563hp.

Na zdjęciu widzimy Hamann Hawk Roadster, który po modyfikacji jedynie centralnej jednostki sterującej, filtrów powietrza i układu wylotowego zyskał 65KM więcej. Wyższy jest też maksymalny moment obrotowy sięga 680 Nm przy 4850 obr./min.

Lepsze parametry motoru przekładają się na wyższą, choć niewiele, prędkość maksymalną. Obecnie wynosi ona 320 km/h zamiast 317 km/h. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h poprawiło się z 3,80 s na 3,60 s.

ALE JAK TO CUDO WYGLĄDA !

warto popatrzeć na więcej zdjęć a między innymi pod maskę i na wnętrze auta, gdzie wszystko jest zrobione ze skóry i węgla :) 
http://www.gtspirit.com/2013/06/21/road-tes-hamann-hawk-sls-amg-roadster/
    W standardzie Mercedes-Benz SLS AMG Roadster jest wyposażony w silnik V8 6,2 litra z 563hp.

    Na zdjęciu widzimy Hamann Hawk Roadster, który po modyfikacji jedynie centralnej jednostki sterującej, filtrów powietrza i układu wylotowego zyskał 65KM więcej. Wyższy jest też maksymalny moment obrotowy sięga 680 Nm przy 4850 obr./min.

    Lepsze parametry motoru przekładają się na wyższą, choć niewiele, prędkość maksymalną. Obecnie wynosi ona 320 km/h zamiast 317 km/h. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h poprawiło się z 3,80 s na 3,60 s.

    ALE JAK TO CUDO WYGLĄDA !

    warto popatrzeć na więcej zdjęć a między innymi pod maskę i na wnętrze auta, gdzie wszystko jest zrobione ze skóry i węgla :)
    http://www.gtspirit.com/2013/06/21/road-tes-hamann-hawk-sls-amg-roadster/
    Equus Bass 770 – Amerykańska firma Equus przygotowała samochód, który z wyglądu przypomina Forda Mustanga Fastbacka z końca lat 60. Auto ma całkiem współczesną mechanikę.
Do napędu modelu Equus Bass770 służy silnik z Corvette ZR1. Jednostka V8 6,2 rozwija moc 640 KM, a jej maksymalny moment obrotowy to 819 Nm. Motor współpracuje z dwusprzęgłową, sześciobiegową skrzynią.
Bass77 przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,4 s, a jego prędkość maksymalna to 320 km/h. Samochód jest wyposażony w ceramiczne hamulce Brembo i regulowane zawieszenie. Jego ceny zaczynają się od 250 000 dolarów.
    Amerykańska firma Equus przygotowała samochód, który z wyglądu przypomina Forda Mustanga Fastbacka z końca lat 60. Auto ma całkiem współczesną mechanikę.
    Do napędu modelu Equus Bass770 służy silnik z Corvette ZR1. Jednostka V8 6,2 rozwija moc 640 KM, a jej maksymalny moment obrotowy to 819 Nm. Motor współpracuje z dwusprzęgłową, sześciobiegową skrzynią.
    Bass77 przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,4 s, a jego prędkość maksymalna to 320 km/h. Samochód jest wyposażony w ceramiczne hamulce Brembo i regulowane zawieszenie. Jego ceny zaczynają się od 250 000 dolarów.
    8 lutego 2014, 21:36 przez Siechu (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (8)
    Termometr do 320 musi grzać – Fiat 125p r32 yampa
    Fiat 125p r32 yampa
    Jiotto Caspita Mark I – Silnik:
Subaru-MM 12, 3497 cm3 (3.5L), Flat-12, DOHC, 60V

Parametry:
450 KM (335 kW) @ 10000 rpm, 362 Nm @ 6000 rpm

Średnica cylindra x skok tłoka:
84.00 x 52.60 mm

Skrzynia biegów:
6-biegowa manualna

Wymiary (dł. x szer. x wys.):
4534 x 1996 x 1135 mm

Rozstaw osi:
2700 mm

Rozstaw kół przednich:
1630 mm

Rozstaw kół tylnych:
1600 mm

Zawieszenie przednie i tylne:
niezależne, typu push-rod, z regulacją

Hamulce przednie i tylne:
tarczowe wentylowane

Koła przednie:
245/40 ZR 17

Koła tylne:
335/35 ZR 17

Napęd:
na tył (RWD)

Masa:
1100 kg

0-100 km/h:
4.7 s.

Prędkość maksymalna:
320 km/h

Stosunek mocy i momentu do masy:
409 KM na tonę | 329 Nm na tonę

Stosunek masy do mocy i momentu:
2,4 kg na KM | 3 kg na Nm

Pojemnościowy wskaźnik:
129 KM z litra | 104 Nm z litra



"F1 On The Road" - tak brzmiały slogany zapowiadające ten samochód, choć w rzeczywistości miał on być raczej drogowym odpowiednikiem wyścigowych pojazdów Grupy C z lat 80. Jiotto Caspita to bardzo ciekawy prototyp supersamochodu z Japonii, który mógł wejść do produkcji seryjnej.
Zbudowany w 1988 roku przez Dome - kultowego japońskiego producenta wyścigowych samochodów oraz sponsorowany przez Wacoal - największego w Japonii producenta... bielizny dla kobiet. Nad designem czuwał Kunihisa Ito, vice prezydent oraz główny designer firmy Jiotto Design, z którego usług korzystały takie marki jak Ford, Mazda czy Nissan.

Powstały dwie wersje tego prototypu. Pierwsza napędzana była przez wolnossący, 12-cylindrowy silnik płaski (F12) o pojemności 3.5L, mocy 450 KM i 362 Nm momentu obrotowego. Silnik został wyprodukowany przez Motori Moderni oraz Fuji Heavy lndustries. Była to słabsza wersja silnika, który miał się znaleźć w bolidzie Coloni-Subaru w Formule 1. Masa prototypu - 1100 kg, prędkość maksymalna 320 km/h, 0-100 km/h: 4.7 s.
Druga wersja zbudowana została w 1990 roku, również z silnikiem mającym korzenie w F1 - wolnossący 3.5L V10 Judd, 585 KM i 384 Nm. Masa tej wersji, to 1240 kg. Osiągi? 3.4 s. do setki i v-max 345 km/h.
Do tego, napęd na tył, 6-biegowa skrzynia biegów zbudowana przez firmę Weismann (Traction Products), niezależne, regulowane, wielowahaczowe zawieszenie (domyślny prześwit samochodu to 13 cm, za pomocą regulacji można zejść do 7 cm), podwozie i nadwozie wykonane z włókna węglowego przez Dome oraz Mitsubishi-Rayon, drzwi typu gull-wing, elektroniczne regulowane spoilery, hamulce stworzone przez Brembo, fotele Recaro, opony Dunlop na felgach Rays itp.
W 1991 roku samochód był na dobrej drodze do produkcji, zapowiadany jako bezkompromisowy, japoński supercar w pełnym tego słowa znaczeniu, Brytyjskie ministerstwo transportu podpisało nawet kontrakt na import do Wielkiej Brytanii.
Przewidywana cena za Jiotto Caspita, wynosiła aż 30 milionów jenów, czyli około 340 tysięcy dolarów, dla porównania, Honda NSX która w tamtym okresie wjeżdżała do salonów, wyceniona była na "ledwie" 56 tysięcy dolarów. Ale trzeba przyznać, że oba samochody dzieliła przepaść. NSX z silnikiem V6 o mocy 280 KM, 0-100 km/h: 5.7 s., v-max: 270 km/h, nadwozie z aluminium. Caspita z silnikiem V10 o mocy 585 KM, 0-100 km/h: 3.4 s., v-max: 345 km/h, nadwozie z włókna węglowego.
Jiotto Caspita nie miał całego życia spędzić na pokazach czy targach, wyłącznie jako prezentacja możliwości japońskich designerów i inżynierów. Na początku Wacoal i Dome szykowali ten samochód do produkcji i sprzedaży. Niestety, pomimo obiecujących planów, z czasem perspektywa produkcji zaczęła się oddalać. Przeszkodą okazał się stan rynku, a konkretnie tzw. "bańka spekulacyjna" w Japonii (cena dobra nie odpowiadała jego wartości). Przez co ten wyjątkowo drogi projekt został ostatecznie anulowany w 1993 roku. I choć samochód nawet w czasach gdy powstawał nie był super popularny, to jednak mimo wszystko smutno gdy projekt takiego kalibru ląduje w koszu. Gdyby wszedł do produkcji, na pewno byłby nie lada konkurentem dla włoskich i brytyjskich supercarów.
    Silnik:
    Subaru-MM 12, 3497 cm3 (3.5L), Flat-12, DOHC, 60V

    Parametry:
    450 KM (335 kW) @ 10000 rpm, 362 Nm @ 6000 rpm

    Średnica cylindra x skok tłoka:
    84.00 x 52.60 mm

    Skrzynia biegów:
    6-biegowa manualna

    Wymiary (dł. x szer. x wys.):
    4534 x 1996 x 1135 mm

    Rozstaw osi:
    2700 mm

    Rozstaw kół przednich:
    1630 mm

    Rozstaw kół tylnych:
    1600 mm

    Zawieszenie przednie i tylne:
    niezależne, typu push-rod, z regulacją

    Hamulce przednie i tylne:
    tarczowe wentylowane

    Koła przednie:
    245/40 ZR 17

    Koła tylne:
    335/35 ZR 17

    Napęd:
    na tył (RWD)

    Masa:
    1100 kg

    0-100 km/h:
    4.7 s.

    Prędkość maksymalna:
    320 km/h

    Stosunek mocy i momentu do masy:
    409 KM na tonę | 329 Nm na tonę

    Stosunek masy do mocy i momentu:
    2,4 kg na KM | 3 kg na Nm

    Pojemnościowy wskaźnik:
    129 KM z litra | 104 Nm z litra



    "F1 On The Road" - tak brzmiały slogany zapowiadające ten samochód, choć w rzeczywistości miał on być raczej drogowym odpowiednikiem wyścigowych pojazdów Grupy C z lat 80. Jiotto Caspita to bardzo ciekawy prototyp supersamochodu z Japonii, który mógł wejść do produkcji seryjnej.
    Zbudowany w 1988 roku przez Dome - kultowego japońskiego producenta wyścigowych samochodów oraz sponsorowany przez Wacoal - największego w Japonii producenta... bielizny dla kobiet. Nad designem czuwał Kunihisa Ito, vice prezydent oraz główny designer firmy Jiotto Design, z którego usług korzystały takie marki jak Ford, Mazda czy Nissan.

    Powstały dwie wersje tego prototypu. Pierwsza napędzana była przez wolnossący, 12-cylindrowy silnik płaski (F12) o pojemności 3.5L, mocy 450 KM i 362 Nm momentu obrotowego. Silnik został wyprodukowany przez Motori Moderni oraz Fuji Heavy lndustries. Była to słabsza wersja silnika, który miał się znaleźć w bolidzie Coloni-Subaru w Formule 1. Masa prototypu - 1100 kg, prędkość maksymalna 320 km/h, 0-100 km/h: 4.7 s.
    Druga wersja zbudowana została w 1990 roku, również z silnikiem mającym korzenie w F1 - wolnossący 3.5L V10 Judd, 585 KM i 384 Nm. Masa tej wersji, to 1240 kg. Osiągi? 3.4 s. do setki i v-max 345 km/h.
    Do tego, napęd na tył, 6-biegowa skrzynia biegów zbudowana przez firmę Weismann (Traction Products), niezależne, regulowane, wielowahaczowe zawieszenie (domyślny prześwit samochodu to 13 cm, za pomocą regulacji można zejść do 7 cm), podwozie i nadwozie wykonane z włókna węglowego przez Dome oraz Mitsubishi-Rayon, drzwi typu gull-wing, elektroniczne regulowane spoilery, hamulce stworzone przez Brembo, fotele Recaro, opony Dunlop na felgach Rays itp.
    W 1991 roku samochód był na dobrej drodze do produkcji, zapowiadany jako bezkompromisowy, japoński supercar w pełnym tego słowa znaczeniu, Brytyjskie ministerstwo transportu podpisało nawet kontrakt na import do Wielkiej Brytanii.
    Przewidywana cena za Jiotto Caspita, wynosiła aż 30 milionów jenów, czyli około 340 tysięcy dolarów, dla porównania, Honda NSX która w tamtym okresie wjeżdżała do salonów, wyceniona była na "ledwie" 56 tysięcy dolarów. Ale trzeba przyznać, że oba samochody dzieliła przepaść. NSX z silnikiem V6 o mocy 280 KM, 0-100 km/h: 5.7 s., v-max: 270 km/h, nadwozie z aluminium. Caspita z silnikiem V10 o mocy 585 KM, 0-100 km/h: 3.4 s., v-max: 345 km/h, nadwozie z włókna węglowego.
    Jiotto Caspita nie miał całego życia spędzić na pokazach czy targach, wyłącznie jako prezentacja możliwości japońskich designerów i inżynierów. Na początku Wacoal i Dome szykowali ten samochód do produkcji i sprzedaży. Niestety, pomimo obiecujących planów, z czasem perspektywa produkcji zaczęła się oddalać. Przeszkodą okazał się stan rynku, a konkretnie tzw. "bańka spekulacyjna" w Japonii (cena dobra nie odpowiadała jego wartości). Przez co ten wyjątkowo drogi projekt został ostatecznie anulowany w 1993 roku. I choć samochód nawet w czasach gdy powstawał nie był super popularny, to jednak mimo wszystko smutno gdy projekt takiego kalibru ląduje w koszu. Gdyby wszedł do produkcji, na pewno byłby nie lada konkurentem dla włoskich i brytyjskich supercarów.
    10 stycznia 2014, 14:49 przez Chlodny (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Skoda Fabia – Moja niezawodna FABKA 320 tys. przebiegu, z czego 130 moje i bez najmniejszej awarii.
    Moja niezawodna FABKA 320 tys. przebiegu, z czego 130 moje i bez najmniejszej awarii.
    4 stycznia 2014, 22:21 przez ~RAFITO89 | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Ford Mustang Shelby GT500 Super Snake – cena: 1 320 000zł
    Cena: 1 320 000zł
    Romet Jubilat – Witam. Zacznę od tego że zanim mnie "dobijecie" turbodziurą pozwólcie że Przedstawię wam mój nietypowy projekt Polskiego "składaka" Romet Jubilat. Jest to mój rower i jestem jego pierwszym właścicielem i miał trafić na złom lecz mam sentyment do niego i dałem mu nowe życie. Mam go parę lat i przebieg wynosi ok 9 tyś km. Został rozebrany do każdej śrubki, rama wyczyszczona i zakonserwowana, powymieniane wszystkie elementy mechaniczne oraz zalany olejem silnikowym Lotos Alanda 15w40. Aluminiowe pedały mają Castrol Magnatec 10w40. Rower ma widełki od "górala" i hamulce typu V-brake. Lakier Biały połysk, kierownica, rurka od siodełka, uchwyt dynama, uchwyt od kosy, tylna lampa, uchwyt przedniej lampy, korby od przenośni, uchwyt od ochronki,stopka, klamka od składania ramy, bagażnik,włączniki od świateł, licznik i klamka od hamulca zostały oklejone w czarny karbon 3D, czerwone elementy wraz z zaciskami to lakier i pod kolor zrobiłem czerwone kostki jako nakrętki na wentylki.Światła to instalacja dwu obwodowa i na zasadzie świateł pozycyjnych (w samej kierownicy jest 8 kabli)( ringa z przodu z 20 led, licznik( 4 białe diody) i tylna lampa (jedna czerwona)) i mijania dioda cree w przedniej lampie (teraz mam soczewkę ale na zdjęciu jeszcze bez) Dynamo także polakierowane na biało i służy jako alternator do ładowania baterii. Siodełko z roweru górskiego,lakier na szprychach z Matiza dwie warstwy plus bezbarwny ze złotym brokatem (do słońca pięknie się mieni). Zębatki pomalowałem na biało, błotniki mają zrobioną konserwację od spodu i także polakierowane na biało. Ochronka i błotniki mają jak widać Stickerbomb z ok 320 naklejek więc nie jest to jakiś ploter tylko oryginalny stickerbomb własnego pomysłu. Na chwilę obecną stoi w garażu ponieważ mam teraz auto i się nim wożę, a czasem rowerkiem w wolnym czasie :) Rower prowadzi się bardzo przyjemnie i lżej w porównaniu z innymi, wprowadziłem mu clean look z powymyślanymi szczegółami i się wyróżnia na ulicach. Zapraszam do dzielenia się opiniami i sugestiami co do projektu. Pozdrawiam.
    Witam. Zacznę od tego że zanim mnie "dobijecie" turbodziurą pozwólcie że Przedstawię wam mój nietypowy projekt Polskiego "składaka" Romet Jubilat. Jest to mój rower i jestem jego pierwszym właścicielem i miał trafić na złom lecz mam sentyment do niego i dałem mu nowe życie. Mam go parę lat i przebieg wynosi ok 9 tyś km. Został rozebrany do każdej śrubki, rama wyczyszczona i zakonserwowana, powymieniane wszystkie elementy mechaniczne oraz zalany olejem silnikowym Lotos Alanda 15w40. Aluminiowe pedały mają Castrol Magnatec 10w40. Rower ma widełki od "górala" i hamulce typu V-brake. Lakier Biały połysk, kierownica, rurka od siodełka, uchwyt dynama, uchwyt od kosy, tylna lampa, uchwyt przedniej lampy, korby od przenośni, uchwyt od ochronki,stopka, klamka od składania ramy, bagażnik,włączniki od świateł, licznik i klamka od hamulca zostały oklejone w czarny karbon 3D, czerwone elementy wraz z zaciskami to lakier i pod kolor zrobiłem czerwone kostki jako nakrętki na wentylki.Światła to instalacja dwu obwodowa i na zasadzie świateł pozycyjnych (w samej kierownicy jest 8 kabli)( ringa z przodu z 20 led, licznik( 4 białe diody) i tylna lampa (jedna czerwona)) i mijania dioda cree w przedniej lampie (teraz mam soczewkę ale na zdjęciu jeszcze bez) Dynamo także polakierowane na biało i służy jako alternator do ładowania baterii. Siodełko z roweru górskiego,lakier na szprychach z Matiza dwie warstwy plus bezbarwny ze złotym brokatem (do słońca pięknie się mieni). Zębatki pomalowałem na biało, błotniki mają zrobioną konserwację od spodu i także polakierowane na biało. Ochronka i błotniki mają jak widać Stickerbomb z ok 320 naklejek więc nie jest to jakiś ploter tylko oryginalny stickerbomb własnego pomysłu. Na chwilę obecną stoi w garażu ponieważ mam teraz auto i się nim wożę, a czasem rowerkiem w wolnym czasie :) Rower prowadzi się bardzo przyjemnie i lżej w porównaniu z innymi, wprowadziłem mu clean look z powymyślanymi szczegółami i się wyróżnia na ulicach. Zapraszam do dzielenia się opiniami i sugestiami co do projektu. Pozdrawiam.
    23 listopada 2013, 19:16 przez nitro997 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    Źródło:

    Własne

    Mercedes E 320 –
    13 listopada 2013, 19:21 przez duszek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj