SKON1992

Wiem, przecież go zdawałem. Mi tylko chodzi o to, że za mało czynników biorą pod uwagę przy odpowiedziach.

Nie mówię, że nie muszę znać, ale chodziło mi o to, że oni uogólnili przybliżenie drogi hamowania w pytaniach wg. tego czy mam suchą czy mokrą nawierzchnię i że jadę jednym autem. A co się tyczy przybliżonej drogi hamowania to się poznaje dopiero jak się jedzie danym autem i wpływa na to więcej czynników niż oni wypisują.

Tak samo jedno z najdurniejszych pytań, to to o długość drogi hamowania. Co oni nie wiedzą, że każde auto inaczej hamuje? Przecież to nie tylko zależy od rodzaju nawierzchni, tego czy jest sucha czy mokra, ale też od opon, poziomu ich zużycia, ciężaru pojazdu, który się zmienia razem z daną ilością pasażerów i ładunku w momencie hamowania itp. itd. Zresztą to w tym kraju już nie od dziś widać, że oni nie uczą nas jeździć, tylko zakuć, zdać i ucz się jeździć sam, bo niestety większość szkół jazdy, a już na pewno te egzaminy nie przygotowują nas do rozmaitych sytuacji na drodze w praktyce, a tylko ciągle tłuką nam teorię, która i tak wchodzi dopiero w praktyce w życiu.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2013 o 17:33

No stoi w Jawiszowicach zaraz za Brzeszczami koło Turystycznej 49 tam m.in. firma Volf jest.

Nie wiem, na kartce widniał tylko nr. tel, a co zainteresoway? :P

Widzę, że w Rosji auta tak się boją swoich kierowców, że aż im uciekają.

Najlepsze, że w mojej okolicy taki krąży i jak go słyszę, to normalnie muzyka dla uszu ten jego silnik. Przejechałbym się takim.

Podsumowując: wrzuciłem zdjęcia ładnego A7, a zrobiła się z tego dyskusja typu: benzyna v.s. diesel. Zakończmy więc sprawę jasno: kwestia gustu, jedni wolą silniki benzynowe inni na olej napędowy, ja tam mogę jeździć jednym i drugim.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2013 o 17:10

Oj tam, że Diesel, jakbyś takiego miał dostać, to byś nie marudził :)

Nic tylko w tył zwrot i wiać.

Gościu, który to auto zatrzymał też.

Oj tam gościu sobie mył, aż tu nagle lunęło jak z cebra. Już takie sytuacje się w życiu miało i nie było mi do śmiechu.

To się nazywa bombardowanie.

Idealna "petarda" na Sylwestra.

Ja to bym się bał do tego wsiąść, a co dopiero jechać o.O

A mówili "nie jedz tyle, bo w tyłek pójdzie" ;) ale na poważnie to trochę za szeroko jak na mój gust.

Ależ oczywiście, że wyścigi samochodowe są dużo ciekawsze od jakiegoś tam ciągłego kopania gały (fani piłki bez urazy proszę, to tylko moje zdanie). No i tak jak już pisaliście, w sportach samochodowych panuje większa kultura, zarówno wśród zawodników jak i kibiców. Ja jakoś nigdy nie przepadałem za oglądaniem meczów, za to wyścigi mogę non stop oglądać.

Pojęcie "No to jedziemy orać pole" nabrało nowego znaczenia.

I wiedz, że nikt ci już drogi nie śmie zajechać :)

Nie ma to jak całkiem czarne auto na śniegu, piękny kontrast powstaje.

A potem po ślubie na wesele, każde pojedzie swoim Mieciem? :)

Zajedzie?!?!?!? O ile na wyjazd z garażu starczy :)

Ejjjjjjjjjjjjjjjj zapomniałeś, że pas 3 powinien być remontowany, a 2 zamknięty w celu przemieszczania się pojazdów budowy, zaś na 1 musi być ograniczenie do 70 km/h. Welcome to the Poland. Niestety tak to często w Polsce bywa, a o tym, że u nas 3 pasowe autostrady to u nas legendy to już nie wspomnę (widzę inni mnie uprzedzili).

AHHHHHHHHHH te egzotyczne dźwięki :) kocham <3

I po kiego one w pole wjechały?