Jestem zagorzałym zwolennikiem i propagatorem stosowania samochodowych czarnych skrzynek – czyli wideorejestratorów, które stają się coraz bardziej popularne – ku mej wielkiej radości – także w naszym kraju.
Dlaczego? Ponieważ uważam, że wzrost liczby osób stosujących ten wspaniały wynalazek przekłada się na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego.
W jaki sposób? Pragnę, aby jak najwięcej osób przekonało się na własne oczy, jak odpowiedzialną i bardzo często niebezpieczną czynnością jest prowadzenie pojazdu, jakie są mechanizmy powstawania wypadków i jakie skutki może nieść ze sobą tak powszechne na naszych drogach: brawura, bezmyślność, arogancja, nieodpowiedzialność, a także przecenianie własnych umiejętności i wreszcie – egoizm drogowy.
Jak zwykle sporej części zdarzeń można było uniknąć. Zabrakło wiedzy na temat powstawania niebezpiecznych sytuacji na drodze (wiedzy, którą można łatwo zdobywać siedząc bezpiecznie przed monitorem, oglądając nagrania z kamer samochodowych i ucząc się na błędach innych).
Podsumowując:
– za mało pokory,
– za dużo pośpiechu,
– za mało cierpliwości,
– za dużo rywalizacji,
– za mało edukacji,
– za dużo nonszalancji,
– za mało wyobraźni,
– za dużo egoizmu,
– za mało współpracy,
– za dużo agresji,
– za mało wyrozumiałości i empatii,
– za dużo brawury...
Nieuwaga, brak koncentracji, rutyna, agresja, zbytnia pewność siebie. Co jeszcze przyczynia się do kłopotów na drodze?
Zobaczcie sami...
Autor materiału z 1:16 napisał:
"Tak się kończy palenie za kierownicą. W momencie wrzucenia kierunku do zjazdu wypadła mi fajka z ręki, a że jechałem w krótkich spodenkach, to przypiekło mi nogę i odruchowo zaparłem się prawą, która była na gazie. Cale szczęście trafiłem na lukę między autami i skończyło się na rozwalonej feldze z oponą i poparzeniu wielkości 5zł na udzie. Wiem jedno, koniec z jaraniem w czasie jazdy"