Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 16 takich materiałów
    FSO Ogar 1977r – Wystawa aut "Polski sen o motoryzacji" Piotrków Trybunalski 

FSO Ogar LS – prototyp polskiego samochodu osobowego, opracowany w 1977 roku przez FSO z wykorzystaniem podzespołów Polskiego Fiata 125p.

Jedyny prototypowy egzemplarz Ogara zbudowany został w 1977 roku. Konstrukcja pojazdu oparta została na płycie podłogowej samochodu Polski Fiat 125p, z którego przejęto również elementy układu napędowego, jezdnego oraz hamulcowego. Nadwozie wykonane było z laminatu, stworzonego z połączenia żywicy epoksydowej z włóknem szklanym. Prototyp przejechał ponad 70000 km i mimo pozytywnych o nim opinii nie został wdrożony do produkcji. Powodem był duży stopień zaawansowania prac nad funkcjonalniejszym Polonezem. Poza tym brakowało uzasadnienia do rozpoczęcia w Polsce produkcji samochodu sportowego.
Obecnie jedyny egzemplarz Ogara znajduje się w Muzeum Motoryzacji w Warszawie.
    Wystawa aut "Polski sen o motoryzacji" Piotrków Trybunalski

    FSO Ogar LS – prototyp polskiego samochodu osobowego, opracowany w 1977 roku przez FSO z wykorzystaniem podzespołów Polskiego Fiata 125p.

    Jedyny prototypowy egzemplarz Ogara zbudowany został w 1977 roku. Konstrukcja pojazdu oparta została na płycie podłogowej samochodu Polski Fiat 125p, z którego przejęto również elementy układu napędowego, jezdnego oraz hamulcowego. Nadwozie wykonane było z laminatu, stworzonego z połączenia żywicy epoksydowej z włóknem szklanym. Prototyp przejechał ponad 70000 km i mimo pozytywnych o nim opinii nie został wdrożony do produkcji. Powodem był duży stopień zaawansowania prac nad funkcjonalniejszym Polonezem. Poza tym brakowało uzasadnienia do rozpoczęcia w Polsce produkcji samochodu sportowego.
    Obecnie jedyny egzemplarz Ogara znajduje się w Muzeum Motoryzacji w Warszawie.
    30 czerwca 2014, 14:21 przez bikerr (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    FSO Ogar – Dzisiaj z cyklu polskie zapomniane koncepy, FSO Ogar koncept polskiego coupe z większością podzespołów polskiego fiata 125
powstał w FSO w latach 70 XX wieku i miał być następcą ''kanta''. Co sądzicie o zmodernizowanej krzyżówce fiata 125 i polskich komponentów? Czy myślicie że odniósł by sukces gdyby wszeedł do produkcii?

Dla ciekawskich zapraszam na poniższą strone po więcej informacii na temat ogara.
pl.wikipedia.org/wiki/FSO_Ogar
    Dzisiaj z cyklu polskie zapomniane koncepy, FSO Ogar koncept polskiego coupe z większością podzespołów polskiego fiata 125
    powstał w FSO w latach 70 XX wieku i miał być następcą ''kanta''. Co sądzicie o zmodernizowanej krzyżówce fiata 125 i polskich komponentów? Czy myślicie że odniósł by sukces gdyby wszeedł do produkcii?

    Dla ciekawskich zapraszam na poniższą strone po więcej informacii na temat ogara.
    pl.wikipedia.org/wiki/FSO_Ogar
    7 lutego 2014, 17:52 przez CamilloXVI (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    FSO Ogar – Jedyny prototypowy egzemplarz Ogara zbudowany został w 1977 roku. Konstrukcja pojazdu oparta została na płycie podłogowej samochodu Polski Fiat 125p, z którego przejęto również elementy układu napędowego, jezdnego oraz hamulcowego. Charakterystyczną cechą tego pojazdu była nowoczesna i dynamiczna stylizacja nadwozia zaprojektowana przez Cezarego Nawrota oraz zastosowane na wzór samochodów sportowych - chowane elektrycznie reflektory. Nadwozie wykonane było z laminatu, stworzonego z połączenia żywicy epoksydowej z włóknem szklanym. Dodatkowym sportowym akcentem były obręcze kół wykonane ze stopów metali lekkich. Nadwozie Ogara projektowane było z uwzględnieniem przepisów Ministerstwa Transportu USA w związku z czym model ten wyposażony był w duże, wystające zderzaki oraz lampy obrysowe na przednich i tylnych błotnikach. Do wnętrza nowoczesnego można było się dostać poprzez troje drzwi. W samochodzie przewidziano 4 miejsca na miękkich i komfortowych, przez co mało sportowych fotelach. Prototyp przejechał ponad 70000 km i mimo pozytywnych o nim opinii nie został wdrożony do produkcji. Powodem był duży stopień zaawansowania prac nad funkcjonalniejszym Polonezem. Poza tym brakowało uzasadnienia do rozpoczęcia w Polsce produkcji samochodu sportowego.

Obecnie jedyny egzemplarz Ogara znajduje się w Muzeum Motoryzacji w Warszawie przy ulicy Filtrowej, a odlew nadwozia obejrzeć można było na Wydziale Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej (obecnie znajduje się na Wydziale Mechanicznym Wojskowej Akademii Technicznej).
    Jedyny prototypowy egzemplarz Ogara zbudowany został w 1977 roku. Konstrukcja pojazdu oparta została na płycie podłogowej samochodu Polski Fiat 125p, z którego przejęto również elementy układu napędowego, jezdnego oraz hamulcowego. Charakterystyczną cechą tego pojazdu była nowoczesna i dynamiczna stylizacja nadwozia zaprojektowana przez Cezarego Nawrota oraz zastosowane na wzór samochodów sportowych - chowane elektrycznie reflektory. Nadwozie wykonane było z laminatu, stworzonego z połączenia żywicy epoksydowej z włóknem szklanym. Dodatkowym sportowym akcentem były obręcze kół wykonane ze stopów metali lekkich. Nadwozie Ogara projektowane było z uwzględnieniem przepisów Ministerstwa Transportu USA w związku z czym model ten wyposażony był w duże, wystające zderzaki oraz lampy obrysowe na przednich i tylnych błotnikach. Do wnętrza nowoczesnego można było się dostać poprzez troje drzwi. W samochodzie przewidziano 4 miejsca na miękkich i komfortowych, przez co mało sportowych fotelach. Prototyp przejechał ponad 70000 km i mimo pozytywnych o nim opinii nie został wdrożony do produkcji. Powodem był duży stopień zaawansowania prac nad funkcjonalniejszym Polonezem. Poza tym brakowało uzasadnienia do rozpoczęcia w Polsce produkcji samochodu sportowego.

    Obecnie jedyny egzemplarz Ogara znajduje się w Muzeum Motoryzacji w Warszawie przy ulicy Filtrowej, a odlew nadwozia obejrzeć można było na Wydziale Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej (obecnie znajduje się na Wydziale Mechanicznym Wojskowej Akademii Technicznej).
    11 stycznia 2014, 18:19 przez camil76 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Ciekawy projekt  Trochę przypomina Ogara 200 – Bardzo ładny custom ale widać że do dokończenia
    Bardzo ładny custom ale widać że do dokończenia
    4 stycznia 2014, 13:11 przez Emil313 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Moja Pasja - Romet Ogar 200 - Przed remontem – Dnia 16.01.13r. Kupiłem tego właśnie Ogara za cenę 200zł. Jak widać wymagał wiele pracy i poświęcenia, a co gorsza dokumentacja nie była kompletna. Jednakże, niemal natychmiastowo, ta maszyna przerodziła się w prawdziwą pasję, której poświęciłem się w całości. Powoli, po swojemu; dążyłem do przywrócenia Ogarkowi blasku sprzed lat, lecz w nieco odmienionej formie. Wszelkie zmiany starałem się dokumentować zdjęciami, przez co nazbierałem dość pokaźną galerię. Na zdjęciu powyżej przedstawiam wam go w niemal niezmienionej od zakupu formie (zdjęcie robione raptem 4 dni po kupnie). Za chwilę zamierzam dodać drugie zdjęcie, jak wygląda Ogar dziś. Serdecznie pozdrawiam wszystkich jednośladowców. LwG!
    Dnia 16.01.13r. Kupiłem tego właśnie Ogara za cenę 200zł. Jak widać wymagał wiele pracy i poświęcenia, a co gorsza dokumentacja nie była kompletna. Jednakże, niemal natychmiastowo, ta maszyna przerodziła się w prawdziwą pasję, której poświęciłem się w całości. Powoli, po swojemu; dążyłem do przywrócenia Ogarkowi blasku sprzed lat, lecz w nieco odmienionej formie. Wszelkie zmiany starałem się dokumentować zdjęciami, przez co nazbierałem dość pokaźną galerię. Na zdjęciu powyżej przedstawiam wam go w niemal niezmienionej od zakupu formie (zdjęcie robione raptem 4 dni po kupnie). Za chwilę zamierzam dodać drugie zdjęcie, jak wygląda Ogar dziś. Serdecznie pozdrawiam wszystkich jednośladowców. LwG!
    20 września 2013, 2:59 przez Quake96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    Moja Pasja - Romet Ogar 200 - Stan Obecny – Zgodnie z obietnicą, dodaję zdjęcie ukazujące mojego Ogara dziś. Zdjęcie wykonane zostało 07.09.13, czyli prawie 9 miesięcy po kupnie. Jak widać, maszyna przeszła masę zmian, które mógłbym długo wymieniać. Udało się nawet go legalnie zarejestrować, dzięki czemu mogę już bez strachu jeździć nim po drogach. Co prawda maszyna wciąż nie jest idealna, ale w porównaniu do tego co zmieniłem, to pozostałe "wady" są po prostu niczym. Najważniejsze, że mogę śmiało i bezproblemowo poruszać się nim na co dzień, bez obaw że coś się stanie. Przez te 9 miesięcy zdążyłem poznać go na wylot, więc wiem czego mogę się spodziewać a o co można być spokojnym. Romet to prawdziwa maszyna z duszą, nie to co dzisiejsze chińskie odkurzacze. Romet to maszyna dla ludzi z Pasją, bowiem jego albo się kocha, albo nienawidzi!
    Zgodnie z obietnicą, dodaję zdjęcie ukazujące mojego Ogara dziś. Zdjęcie wykonane zostało 07.09.13, czyli prawie 9 miesięcy po kupnie. Jak widać, maszyna przeszła masę zmian, które mógłbym długo wymieniać. Udało się nawet go legalnie zarejestrować, dzięki czemu mogę już bez strachu jeździć nim po drogach. Co prawda maszyna wciąż nie jest idealna, ale w porównaniu do tego co zmieniłem, to pozostałe "wady" są po prostu niczym. Najważniejsze, że mogę śmiało i bezproblemowo poruszać się nim na co dzień, bez obaw że coś się stanie. Przez te 9 miesięcy zdążyłem poznać go na wylot, więc wiem czego mogę się spodziewać a o co można być spokojnym. Romet to prawdziwa maszyna z duszą, nie to co dzisiejsze chińskie odkurzacze. Romet to maszyna dla ludzi z Pasją, bowiem jego albo się kocha, albo nienawidzi!
    20 września 2013, 3:08 przez Quake96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    Własne

    Mój Ogar 200 – Jego historia jest smutna ze szczęśliwym zakończeniem. Ogar ze 1984r ze starym dowodem jeszcze z pieczątkami CPN został kupiony przez mojego ojca od pewnego pana, który używał go do wożenia różnych ciężkich rzeczy. Był trochę zaniedbany brudny itd. Tata go kupił tylko dlatego, żeby mieć czym jeździć na kopalnie. Potem kupił auto i rzucił go w kąt, jedynie to był wyciągany raz w roku na grzyby do lasu. Potem kiedy miałem 5-7 lat powiedziałem ojcu żeby wyciągnął Ogara bo chcę jeździć. Tak długo mu zawracałem głowę, że wyciągnął, a ja po wielu trudach i błędach nauczyłem się jeździć. Nie trwało to zbyt długo góra 2 dni, a już normalnie jeździłem. Potem kupiłem motorynkę, która była tak stuningowana, że się ciągle psuła, bo silnik był max w 20% oryginalny, tylko pokrywy, a cylinder od Simka sprawiał, że motorynka w niektórych momentach leciała 70km/h. Teraz leży zepsuta w garażu już 2 lata. Potem tata kupił Quada, a Ogar poszedł w zapomnienie w kąt. Podczas gdy tata malował wujkowi auto, przykrył Ogara byle jak, dlatego osadziła się farba na błotniku i oponach. Kiedy tak jeździłem na quadzie to pomyślałem, że co z tym Ogarem? Wyciągnąłem go z garażu i umyłem okazało się że nie jest tak źle, jedyne co nieoryginalne to lusterka i żarówki. Chociaż jest wolny nigdy go nie sprzedam i będę na nim jeździł. Można mnie spotkać w Rybniku.
    Jego historia jest smutna ze szczęśliwym zakończeniem. Ogar ze 1984r ze starym dowodem jeszcze z pieczątkami CPN został kupiony przez mojego ojca od pewnego pana, który używał go do wożenia różnych ciężkich rzeczy. Był trochę zaniedbany brudny itd. Tata go kupił tylko dlatego, żeby mieć czym jeździć na kopalnie. Potem kupił auto i rzucił go w kąt, jedynie to był wyciągany raz w roku na grzyby do lasu. Potem kiedy miałem 5-7 lat powiedziałem ojcu żeby wyciągnął Ogara bo chcę jeździć. Tak długo mu zawracałem głowę, że wyciągnął, a ja po wielu trudach i błędach nauczyłem się jeździć. Nie trwało to zbyt długo góra 2 dni, a już normalnie jeździłem. Potem kupiłem motorynkę, która była tak stuningowana, że się ciągle psuła, bo silnik był max w 20% oryginalny, tylko pokrywy, a cylinder od Simka sprawiał, że motorynka w niektórych momentach leciała 70km/h. Teraz leży zepsuta w garażu już 2 lata. Potem tata kupił Quada, a Ogar poszedł w zapomnienie w kąt. Podczas gdy tata malował wujkowi auto, przykrył Ogara byle jak, dlatego osadziła się farba na błotniku i oponach. Kiedy tak jeździłem na quadzie to pomyślałem, że co z tym Ogarem? Wyciągnąłem go z garażu i umyłem okazało się że nie jest tak źle, jedyne co nieoryginalne to lusterka i żarówki. Chociaż jest wolny nigdy go nie sprzedam i będę na nim jeździł. Można mnie spotkać w Rybniku.
    19 września 2013, 21:19 przez BuBu98 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Ogar 200 – Zdjęcia przedstawiają mojego ogara 200, po prawej przed, a po lewej po remoncie. Więcej o nim na moim blogu: http://mojemotocykle.blox.pl/
    Zdjęcia przedstawiają mojego ogara 200, po prawej przed, a po lewej po remoncie. Więcej o nim na moim blogu: http://mojemotocykle.blox.pl/
    1 września 2013, 1:04 przez carlo (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    własne

    To tylko poczciwy Romet Ogar 200 – Lecz i tak bije na głowę niezawodnością i frajdą z jazdy połowę współczesnych skuterów.

 Dla jednych to tylko nic nie znacząca konstrukcja, wymysł inżynierów z Bydgoszczy, lecz dla innych jest to zakładka w historii polskiej motoryzacji która uszczęśliwia i dodaje ducha niejednemu pasjonatowi do tej pory. 

Odbiegając od tematu, dlaczego współcześnie na Komunię zamiast kupować chińskie skutery, quady i inne wynalazki nikt nie pomysli nad zakupem Motorynki, Ogara, Jawki?!

My... tak samo ja tak i Ty czytający ten tekst, jako w większości pasjonaci motoryzacji, powinniśmy podtrzymywać pamięć o kawałku PRLowskiej historii i przekazywać ją młodszym pokoleniom. 

Pytając dzieci które zdawały kartę motorowerową o to czy znają "Motorynkę", "Ogara", "Kadeta", "Komara" w większości nie dostawałem żadnej odpowiedzi bo nigdy o czymś takim nie słyszały... Jest to przykre. To tak jakbym teraz zadał pytanie czy Wy, szanowni motokillerowicze, znacie Malucha i dostwał odpowiedzi "Nie, nie znam".
    Lecz i tak bije na głowę niezawodnością i frajdą z jazdy połowę współczesnych skuterów.

    Dla jednych to tylko nic nie znacząca konstrukcja, wymysł inżynierów z Bydgoszczy, lecz dla innych jest to zakładka w historii polskiej motoryzacji która uszczęśliwia i dodaje ducha niejednemu pasjonatowi do tej pory.

    Odbiegając od tematu, dlaczego współcześnie na Komunię zamiast kupować chińskie skutery, quady i inne wynalazki nikt nie pomysli nad zakupem Motorynki, Ogara, Jawki?!

    My... tak samo ja tak i Ty czytający ten tekst, jako w większości pasjonaci motoryzacji, powinniśmy podtrzymywać pamięć o kawałku PRLowskiej historii i przekazywać ją młodszym pokoleniom.

    Pytając dzieci które zdawały kartę motorowerową o to czy znają "Motorynkę", "Ogara", "Kadeta", "Komara" w większości nie dostawałem żadnej odpowiedzi bo nigdy o czymś takim nie słyszały... Jest to przykre. To tak jakbym teraz zadał pytanie czy Wy, szanowni motokillerowicze, znacie Malucha i dostwał odpowiedzi "Nie, nie znam".
    6 sierpnia 2013, 22:10 przez Feiro (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (7)
    Pytanie do motokillerów – Moje pytanie jest takie - Jak uzyskać efekt takich błotników?, sam mam rometa ogara 205 i chciałbym zrobić go na igiełkę, pięknie to wygląda prawda?
    Moje pytanie jest takie - Jak uzyskać efekt takich błotników?, sam mam rometa ogara 205 i chciałbym zrobić go na igiełkę, pięknie to wygląda prawda?
    4 sierpnia 2013, 10:07 przez Baczek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)