Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 132 takie materiały
    Przestrzegam przed sprzedającym to Audi – Opowiem całe zajście od początku, sprzedaje swoje Coupe, a najchętniej zamienię na Audi w Quattro, więc zgłosił się do mnie Pan od Audi wyżej 
"Audi A4 QUATTRO !!! 2.8 + Gaz !! POLECAM !!"
z propozycją zamiany na moje auto, po dłuższych rozmowach i na portalu jak i przez telefon, ustaliliśmy, spotkanie w Grójcu pod Warszawą (ja z Podlasia on z Dolnego Śląska) wszystko pięknie ładnie Niedziela 14:00 spotkanie w Grójcu. Rano zapakowałem letnie koła i zawieszenie, wziąłem komplet dokumentów itp. i wraz z kolegami ruszyliśmy na spotkanie i obejrzenie ew. zamianę. Po przejechaniu ok. 70km na szczęście coś mnie tknęło, aby zadzwonić i się upewnić czy delikwent już wyruszył i zmierza w stronę Grójca, a w słuchawce usłyszałem, że musiał jechać do pracy i chciałby przełożyć spotkanie na 15:00, ok myślę poczekamy. Za około godzinę dzwonię by się dowiedzieć czy jedzie, koleś odpowiada, że za 20 min da mi znać co i jak, myślę ok, ostatnia szansa, czekam i czekam 20 minut,30,40,60 dzwonię, nie odbiera około 20 prób w przeciągu godziny i nic, żeby nie było, że obwiniam bezkarnie, że mogło coś się stać, po jakimś czasie zadzwoniłem z telefonu kolegi, odebrał po czym rozłączył się, prawdopodobnie poznał mój głos, dość w szybkim czasie aukcja została usunięta z mojej strony, zmarnowane paliwo, czas i kupę nerwów... Także przestrzegam przed tym Audi, charakterystyczny początek nr. rej. ONAR 2.8-lpg sekwencja Quattro. Pozdrawiam, trzeba walczyć z gówniarzerią i chamstwem...
    Opowiem całe zajście od początku, sprzedaje swoje Coupe, a najchętniej zamienię na Audi w Quattro, więc zgłosił się do mnie Pan od Audi wyżej
    "Audi A4 QUATTRO !!! 2.8 + Gaz !! POLECAM !!"
    z propozycją zamiany na moje auto, po dłuższych rozmowach i na portalu jak i przez telefon, ustaliliśmy, spotkanie w Grójcu pod Warszawą (ja z Podlasia on z Dolnego Śląska) wszystko pięknie ładnie Niedziela 14:00 spotkanie w Grójcu. Rano zapakowałem letnie koła i zawieszenie, wziąłem komplet dokumentów itp. i wraz z kolegami ruszyliśmy na spotkanie i obejrzenie ew. zamianę. Po przejechaniu ok. 70km na szczęście coś mnie tknęło, aby zadzwonić i się upewnić czy delikwent już wyruszył i zmierza w stronę Grójca, a w słuchawce usłyszałem, że musiał jechać do pracy i chciałby przełożyć spotkanie na 15:00, ok myślę poczekamy. Za około godzinę dzwonię by się dowiedzieć czy jedzie, koleś odpowiada, że za 20 min da mi znać co i jak, myślę ok, ostatnia szansa, czekam i czekam 20 minut,30,40,60 dzwonię, nie odbiera około 20 prób w przeciągu godziny i nic, żeby nie było, że obwiniam bezkarnie, że mogło coś się stać, po jakimś czasie zadzwoniłem z telefonu kolegi, odebrał po czym rozłączył się, prawdopodobnie poznał mój głos, dość w szybkim czasie aukcja została usunięta z mojej strony, zmarnowane paliwo, czas i kupę nerwów... Także przestrzegam przed tym Audi, charakterystyczny początek nr. rej. ONAR 2.8-lpg sekwencja Quattro. Pozdrawiam, trzeba walczyć z gówniarzerią i chamstwem...
    16 grudnia 2013, 18:13 przez binekbnk (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (12)
    22 letnie BMW i Furka Pass –
    14 grudnia 2013, 23:59 przez zembron (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Oto przypomnienie, a dla niektórych instrukcja jak w sposób podstawowy zadbać o koła.
    Teraz, gdy większość z Was pozmieniała koła na zimowe, można zadbać o letnie zestawy w taki właśnie sposób i na wiosnę cieszyć się nimi dwa razy bardziej.
    P.S.: Polecam zdjąć odważniki, umyć koła i dać w wolnej chwili do powtórnego wyważenia.
    11 grudnia 2013, 3:24 przez Tymon (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    40-letnie "nowe" Toyoty w opuszczonym salonie – Utworzenie "zielonej linii", która w 1974 r. podzieliła Cypr na dwie części, przyniosła coś więcej, niż polityczne konsekwencje. W tej zdemilitaryzowanej strefie znajduje się obecnie wiele opuszczonych budynków, w tym salon samochodów Toyota.

Obecnie tzw. zielona linia to szeroka na 800 metrów strefa zdemilitaryzowana, która przechodzi m.in. przez stolicę Cypru - Nikozję. W momencie jej utworzenia część nieruchomości w tym mieście została opuszczona. Obecnie budynki w tej strefie wyglądają, jakby zostały zatrzymane w czasie.

Strefę zdemilitaryzowaną, do której nie ma dostępu, udało się spenetrować holenderskiemu dziennikarzowi Bo de Visserowi. Przy okazji wizyty w tym niezwykłym miejscu Holender trafił na salon Toyoty, w którym... wciąż stoi kilkanaście fabrycznie nowych, choć mocno zniszczonych, egzemplarzy aut japońskiej marki.

Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Foto: fot. Bo de Visser
Każdy z nich ma na liczniku zaledwie kilkadziesiąt mil. Samochody są mocno zakurzone, mają powybijane szyby i pogięte dachy, ale poza tym są zupełnie nieużywane. Tym samym ich wartość kolekcjonerska urosła do ogromnych rozmiarów. Co stanie się z salonem sprzed lat? Oficjalnie nie można tam dotrzeć, nie mówiąc o próbie uratowania zabytkowych pojazdów. Jednak rozgłos, jaki zdobyło w ostatnim czasie to znalezisko może sprawić, że ktoś się tym zainteresuje.

Z jednej strony warto byłoby zachować ten "wehikuł czasu" i pozostawić zniszczony salon bez zmian. Z drugiej jednak, może warto by pomyśleć o przeniesieniu samochodów do muzeum, żeby zapobiec ich dalszemu niszczeniu?
    Utworzenie "zielonej linii", która w 1974 r. podzieliła Cypr na dwie części, przyniosła coś więcej, niż polityczne konsekwencje. W tej zdemilitaryzowanej strefie znajduje się obecnie wiele opuszczonych budynków, w tym salon samochodów Toyota.

    Obecnie tzw. zielona linia to szeroka na 800 metrów strefa zdemilitaryzowana, która przechodzi m.in. przez stolicę Cypru - Nikozję. W momencie jej utworzenia część nieruchomości w tym mieście została opuszczona. Obecnie budynki w tej strefie wyglądają, jakby zostały zatrzymane w czasie.

    Strefę zdemilitaryzowaną, do której nie ma dostępu, udało się spenetrować holenderskiemu dziennikarzowi Bo de Visserowi. Przy okazji wizyty w tym niezwykłym miejscu Holender trafił na salon Toyoty, w którym... wciąż stoi kilkanaście fabrycznie nowych, choć mocno zniszczonych, egzemplarzy aut japońskiej marki.

    Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Foto: fot. Bo de Visser
    Każdy z nich ma na liczniku zaledwie kilkadziesiąt mil. Samochody są mocno zakurzone, mają powybijane szyby i pogięte dachy, ale poza tym są zupełnie nieużywane. Tym samym ich wartość kolekcjonerska urosła do ogromnych rozmiarów. Co stanie się z salonem sprzed lat? Oficjalnie nie można tam dotrzeć, nie mówiąc o próbie uratowania zabytkowych pojazdów. Jednak rozgłos, jaki zdobyło w ostatnim czasie to znalezisko może sprawić, że ktoś się tym zainteresuje.

    Z jednej strony warto byłoby zachować ten "wehikuł czasu" i pozostawić zniszczony salon bez zmian. Z drugiej jednak, może warto by pomyśleć o przeniesieniu samochodów do muzeum, żeby zapobiec ich dalszemu niszczeniu?
    18 listopada 2013, 23:32 przez wolfpiotr (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Skoda 440 "Spartak" z 1958 roku. – Auto odradzało się prze ponad 3 lata a następnie zawiozło mnie do ślubu
Złośliwi pewnie stwierdzą, że to tylko stara Skoda jednak dla mnie to po prostu bardzo wdzięczne i urokliwe autko, w sam raz na niedzielne letnie przejażdżki. Dla Czechów natomiast "Spartak" to duma narodowa, na jego cześć co roku fani organizują tzw. Spartakiadę czyli zlot "Spartaków".
    Auto odradzało się prze ponad 3 lata a następnie zawiozło mnie do ślubu
    Złośliwi pewnie stwierdzą, że to tylko stara Skoda jednak dla mnie to po prostu bardzo wdzięczne i urokliwe autko, w sam raz na niedzielne letnie przejażdżki. Dla Czechów natomiast "Spartak" to duma narodowa, na jego cześć co roku fani organizują tzw. Spartakiadę czyli zlot "Spartaków".
    31 października 2013, 17:22 przez Gordon_Shumway (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    Źródło:

    własne

    Jeremy Clarkson o Maserati Quattroporte V – Jeremy Clarkson o Maserati Quattroporte V :
"Jest irytujące jak 2-letnie dziecko, ale jeśli ktoś chciałby ci je zabrać jesteś w stanie zabić.
    Jeremy Clarkson o Maserati Quattroporte V :
    "Jest irytujące jak 2-letnie dziecko, ale jeśli ktoś chciałby ci je zabrać jesteś w stanie zabić.
    7 sierpnia 2013, 17:10 przez uszol04 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Audi S4 z 1992 roku – Auto pokonało granicę 418 km/h i zostało okrzyknięte najszybszym sedanem świata. Rekordowe Audi zostało zbudowane przez Jeffa Gernera. Pod maską pracuje klasyczny, 5-cylindrowy silnik z turbo, który po przeróbkach Jeffa osiąga moc 1100 KM i przekazuje ją na wszystkie koła. Przyznacie, że 418 km/h to całkiem niezły wynik, jak na 21-letnie auto.
    Auto pokonało granicę 418 km/h i zostało okrzyknięte najszybszym sedanem świata. Rekordowe Audi zostało zbudowane przez Jeffa Gernera. Pod maską pracuje klasyczny, 5-cylindrowy silnik z turbo, który po przeróbkach Jeffa osiąga moc 1100 KM i przekazuje ją na wszystkie koła. Przyznacie, że 418 km/h to całkiem niezły wynik, jak na 21-letnie auto.
    15 czerwca 2013, 10:33 przez SAdam96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (11)
    Z serii ,,21-letnie BMW'' –
    2 czerwca 2013, 13:40 przez ~MojaSprawa | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    prywatne

    21-letnie BMW – Dalej może świetnie wyglądać...
    Dalej może świetnie wyglądać...
    30 maja 2013, 11:04 przez ~MojaSprawa | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    prywatne

    No to w końcu przyszło na mnie... Jak wszyscy to i ja: Fiat Siena 1.4 – Wyposażenie? Można powiedzieć brak...
Rodzice kupili w 1998r w salonie w najuboższej wersji EL. Nie było nawet radia, więc się nie rozpisuję.
Po rodzicach jestem 2 właścicielem.
Silnik to skromne 1.4 o mocy 70 rumaków, ale niestety łapczywie spala 8.5l benzyny na setkę.
Prędkości maksymalnej nie testowałem i powiem szczerze, że bym się bał. Zbyt miękkie zawieszenie, przy 140km/h bardzo mocno rzuca (w zawieszeniu wszystko ok), ale jeszcze by jechała.
Bardzo duży bagażnik (jeśli nic się nie zmieniło to tylko Renault Thalia pobija Sienę co do pojemności bagażnika w sedanie), no i za małe pieniądze całkiem dobre autko!
Przejechane 80tyś (15 letnie auto!)
Więcej szczegółów możecie przeczytać w linku poniżej na forum Fiata.
    Wyposażenie? Można powiedzieć brak...
    Rodzice kupili w 1998r w salonie w najuboższej wersji EL. Nie było nawet radia, więc się nie rozpisuję.
    Po rodzicach jestem 2 właścicielem.
    Silnik to skromne 1.4 o mocy 70 rumaków, ale niestety łapczywie spala 8.5l benzyny na setkę.
    Prędkości maksymalnej nie testowałem i powiem szczerze, że bym się bał. Zbyt miękkie zawieszenie, przy 140km/h bardzo mocno rzuca (w zawieszeniu wszystko ok), ale jeszcze by jechała.
    Bardzo duży bagażnik (jeśli nic się nie zmieniło to tylko Renault Thalia pobija Sienę co do pojemności bagażnika w sedanie), no i za małe pieniądze całkiem dobre autko!
    Przejechane 80tyś (15 letnie auto!)
    Więcej szczegółów możecie przeczytać w linku poniżej na forum Fiata.