O to taką niespodziankę zauważyłem po powrocie z pracy. Jakim trzeba być sku#$&synem żeby coś takiego robić? Ten wąż siedział cały we wlewie paliwa. Paliwa nie ubyło ale nie wiem czy wyciągnął trochę i nie nalał tam po prostu "czegoś", czy po prostu nie dał rady bo klapka we wlewie tak przycisnęła węża, że nie mogołem w ogolę jej wepchać do środka żeby go z powrotem wyciągnąć. Korka brak, klapka pogięta, urwany zaczep zawiasu i pogięty zatrzask. Klapka jest wyblaknięta w górnej części więc nowa malowana raczej nie wchodzi w grę, co radzicie? Tą oddać do prostowania? Za przeproszeniem debila chyba skusiło to że w baku było 3/4 paliwa (niestety w Hondach wskazówka nie opada po wyłączeniu zapłonu).