Film nie mój, ale udostępniam, żebyście zobaczyli co może zrobić ogień i wybuch opony od lawety (najprawdopodobniej właśnie od "kapcia" się zapaliło. :)
Szacuneczek dla gościa, musiał stracić nie mało kasy, nerwów i czasu, żeby odbudować tak kultowy, i (niestety) zapomniany już dziś samochód sportowy Toyoty. Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie na świecie, którzy woleli by dostać zniszczonego czasem np. Nissana Skyline'a 2000 GT-R, lub Dodge'a Charger'a 1969, albo VW Golfa I GTI i odrestaurować takie cudeńko, zamiast dostać 5 Lamborghini Gallardo, albo 10 Maseratti Quattroporte. Zapewnie niektórzy z was tego nie zrozumieją co napisałem, bo jak można odmówić 5 nowiuteńkich Lambo dla starego Chargera ? Macie wtedy całkowitą rację, ale to nie znaczy, ze ja nie mam racji, oraz to znaczy, że nigdy siebie nawzajem nie zrozumiemy, ale na pewno znajdą się tacy, co dokładnie będą wiedzieć o co mi chodzi :)
Tu nie zastosowano techniki wkładania worków z piaskiem (lub czymś innym ciężkim) dla równomiernego rozłożenia masy samochodu, ale raczej u nas nikt by się tak daleko nie posunął