Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 115 takich materiałów
    Polonez 2500 –
    21 lutego 2014, 17:59 przez marian1 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Prezent - Skarbonka z baku od WSK'i – History :)

Może ktoś jest lub będzie w takiej sytuacji i się przyda :D

Więc było to tak: Był okres gdzie totalnie nie śmierdziałem groszem a zbliżały się urodziny mojego przyjaciela, miałem tydzień by coś wymyślić. Co tu mu dać skoro nie mam kasy i by nie był to kolejny gów.... prezent który mu się nie przyda :/. Od zawsze byliśmy fanami 2 kółek, więc wpadłem na pomysł by zrobić mu Skarbonkę z baku od motocykla na upragnione suzuki bo zbiera i zbiera no i uzbierać nie może. 

OK mamy pomysł tylko jak go zrealizować.....

Szybko przypomniałem sobie że mam dobrego kumpla który mieszka na wiosce i w dodatku mechanik a tacy wykręceni ludzie zawsze mają takie lub mieli takie wynalazki jak stare motocykle lub auta. 

Jeden telefon i okazało się że kolega na strychu ma BAK OD WSK'I, super uratowany :D

OK Bak w łapie, pozostaje tylko zabrać się za robotę.

Jako laik wiedziałem że stal to nie Aluminium i będzie ciężko z polerką tego ale że nie należę do ludzi którzy się poddają to zabrałem się za zdzieranie podkładu.

Szlifierka plus lamela szybko zrobiły co swoje :D....... Potem już było tylko gorzej. Tarcie i tarcie i jeszcze raz tarcie papierami: 40, 80, 120, 180, 200, 250, 320, 360, 500, 1000, 1500, 2000 + woda, 2500 + woda i na koniec filc.


Gdy doszedłem do filcu, byłem z siebie dumny. Myślę sobie: "extra jest piątek mam zapas na dopieszczanie szczegółów :D dałeś rade jesteś gość" Lecz piątek godzina 19:00 wpada moja narzeczona.

Mówię do Niej (czekając na miliony pochwał uścisków i pocałunków jaki to ja zajebisty nie jestem): Jak Ci się podoba moja polerka????

Szybko sprowadziła mnie na ziemie tekstem: "TO JEST POLERKA? TY CHYBA W ŻYCIU PORZĄDNEJ POLERKI NIE WIDZIAŁEŚ, TAKĄ FUSZERKĘ CHCESZ PRZYJACIELOWI ODWALIĆ ?" 

Załamałem się, jak się okazało zanim Ją poznałem wypolerowała sobie komplet felg do własnego autka na lustro.

Wyciągnęła z torebki zieloną pastę w sztabie (WTF???) złapała się za flexa i zaczęła jechać z tematem......

ku mojemu zdumieniu po paru sekundach bak zaczyna lśnić (Na fotkach na pewno dostrzeżecie rękę mojej narzeczonej :D i w którym momencie Ona to dopieściła).

Mówię sobie: " Kuuurde OK bak już mamy"

trzeba go na czymś zawiesić. Szybko trzasnąłem emblemat SUZUKI na nim i poleciałem do najbliższego centrum motocyklowego pytać o łańcuch od motocykla. Panowie mili dali mi bez gadanie ;D. Moja narzeczona w tym momencie bejcowała deseczkę i wypisywała. Wpadłem tylko do domku, poskręcałem wszystko, zrobiłem dziurkę na wrzucanie kasy od góry i ze świeżo wybejcowanym prezentem zapukałem do frienda ;D

Tydzień mordęgi ale mina przyjaciela pokazała że było warto się męczyć :)

PÓŁ ROKU PO URODZINACH KUPIŁ MOTOCYKL I MA GO DO DZIŚ :D

Pozdro MANIACY :D
    History :)

    Może ktoś jest lub będzie w takiej sytuacji i się przyda :D

    Więc było to tak: Był okres gdzie totalnie nie śmierdziałem groszem a zbliżały się urodziny mojego przyjaciela, miałem tydzień by coś wymyślić. Co tu mu dać skoro nie mam kasy i by nie był to kolejny gów.... prezent który mu się nie przyda :/. Od zawsze byliśmy fanami 2 kółek, więc wpadłem na pomysł by zrobić mu Skarbonkę z baku od motocykla na upragnione suzuki bo zbiera i zbiera no i uzbierać nie może.

    OK mamy pomysł tylko jak go zrealizować.....

    Szybko przypomniałem sobie że mam dobrego kumpla który mieszka na wiosce i w dodatku mechanik a tacy wykręceni ludzie zawsze mają takie lub mieli takie wynalazki jak stare motocykle lub auta.

    Jeden telefon i okazało się że kolega na strychu ma BAK OD WSK'I, super uratowany :D

    OK Bak w łapie, pozostaje tylko zabrać się za robotę.

    Jako laik wiedziałem że stal to nie Aluminium i będzie ciężko z polerką tego ale że nie należę do ludzi którzy się poddają to zabrałem się za zdzieranie podkładu.

    Szlifierka plus lamela szybko zrobiły co swoje :D....... Potem już było tylko gorzej. Tarcie i tarcie i jeszcze raz tarcie papierami: 40, 80, 120, 180, 200, 250, 320, 360, 500, 1000, 1500, 2000 + woda, 2500 + woda i na koniec filc.


    Gdy doszedłem do filcu, byłem z siebie dumny. Myślę sobie: "extra jest piątek mam zapas na dopieszczanie szczegółów :D dałeś rade jesteś gość" Lecz piątek godzina 19:00 wpada moja narzeczona.

    Mówię do Niej (czekając na miliony pochwał uścisków i pocałunków jaki to ja zajebisty nie jestem): Jak Ci się podoba moja polerka????

    Szybko sprowadziła mnie na ziemie tekstem: "TO JEST POLERKA? TY CHYBA W ŻYCIU PORZĄDNEJ POLERKI NIE WIDZIAŁEŚ, TAKĄ FUSZERKĘ CHCESZ PRZYJACIELOWI ODWALIĆ ?"

    Załamałem się, jak się okazało zanim Ją poznałem wypolerowała sobie komplet felg do własnego autka na lustro.

    Wyciągnęła z torebki zieloną pastę w sztabie (WTF???) złapała się za flexa i zaczęła jechać z tematem......

    ku mojemu zdumieniu po paru sekundach bak zaczyna lśnić (Na fotkach na pewno dostrzeżecie rękę mojej narzeczonej :D i w którym momencie Ona to dopieściła).

    Mówię sobie: " Kuuurde OK bak już mamy"

    trzeba go na czymś zawiesić. Szybko trzasnąłem emblemat SUZUKI na nim i poleciałem do najbliższego centrum motocyklowego pytać o łańcuch od motocykla. Panowie mili dali mi bez gadanie ;D. Moja narzeczona w tym momencie bejcowała deseczkę i wypisywała. Wpadłem tylko do domku, poskręcałem wszystko, zrobiłem dziurkę na wrzucanie kasy od góry i ze świeżo wybejcowanym prezentem zapukałem do frienda ;D

    Tydzień mordęgi ale mina przyjaciela pokazała że było warto się męczyć :)

    PÓŁ ROKU PO URODZINACH KUPIŁ MOTOCYKL I MA GO DO DZIŚ :D

    Pozdro MANIACY :D
    17 lutego 2014, 23:24 przez martinez (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (10)
    Źródło:

    własne

    Silnik: R5 2,0 l (1998 cm³), DOHC, Turbo
    Moc: 220 KM (162 kW) przy 5750 obr/min
    Maks. Moment: 310 N•m przy 2500 obr/min
    0-100 km/h: 6,5s
    V-max: 250 kmh/h
    17 lutego 2014, 21:45 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Tymczasem na parkingu – GT Street RS
B6 3,6 l, 4 zawory na cylinder, DOHC, turbo
Moc maksymalna: 620 KM przy 6500 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 700 Nm przy 2500-5500 obr/min
    GT Street RS
    B6 3,6 l, 4 zawory na cylinder, DOHC, turbo
    Moc maksymalna: 620 KM przy 6500 obr/min
    Maksymalny moment obrotowy: 700 Nm przy 2500-5500 obr/min
    16 lutego 2014, 21:58 przez ByeDee (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Stratopolonez – Czyli najszybszy oficjalnie zbudowany Polonez znany oficjalnie jako 2500 Racing. Omawiając historię powstania tego auta warto wspomnieć o kultowych już dzisiaj Lanciach Stratos z których kilka z nich startowało w rajdach na terenie naszego kraju w drugiej połowie lat 70-tych. Za kierownicą jednej z nich, w roku 1977 podczas Rajdu Polski zasiadał Andrzej Jaroszewicz (syn ówczesnego premiera Piotra Jaroszewicza). Niestety w trakcie zawodów jego pojazd uległ poważnemu wypadkowi. Na szczęście, mimo iż nadwozie Lancii nadawało się już tylko i wyłącznie do kasacji to w stanie praktycznie nienaruszonym ocalał silnik oraz układ przeniesienia napędu. Rok później wspomniane części trafiły do OBRSO (Ośrodek Badawczo Rozwojowy Samochodów Osobowych) w Falenicy. Dział Badań Specjalnych otrzymał zadanie zbudowania samochodu na bazie Poloneza z zastosowaniem elementów z rozbitej Lancii, czyli z silnikiem umieszczonym centralnie. Konstruktorzy tego pojazdu zastosowali szereg modyfikacji z których najważniejsze to: niezależne przednie zawieszenie, usunięcie podłogi seryjnego Poloneza i zastąpienie jej ramą z Lancii, chłodnica ze Stara, felgi Campagnole z Lancii Stratos (tylne opony miały szerokość aż 350 mm), wloty powietrza do silnika w miejscu trójkątnych bocznych okienek, oraz poszerzenie błotników które dziś wyglądają dość karykaturalnie. Dwunastozaworowy silnik o pojemności 2.4 l dysponował mocą około 240 KM, kutymi tłokami oraz gaźnikami Webera o średnicy gardzieli 48 mm. Skrzynia biegów to oryginalna 5-biegowa przekładnia z Ferrari (w Ferrari Dino również montowano ten silnik). Przerobiony został również układ wydechowy który wytwarzał podciśnienie w celu jak najszybszego opróżniania komory spalania, oraz układ hamulcowy (zastosowano wentylowane tarcze hamulcowe na wszystkich kołach, pochodzące również od Lancii). Jeśli chodzi o zmiany we wnętrzu, to znaleźć tam możemy klatkę bezpieczeństwa, kubełkowy fotel, kierownicę ATS oraz zegary z Lancii Stratos wkomponowane w przekonstruowaną deskę rozdzielczą Poloneza. Osiągi tego potwora jak na tamte lata były spektakularne: przyspieszenie do setki zajmowało około 6 sekund a prędkość maksymalna w zależności od przełożeń skrzyni biegów oscylowała w granicach 200-230 km/h. Ciężko było je jednak wykorzystać w pełni z uwagi na ogromną nadsterowność Stratopoloneza spowodowaną złym rozkładem mas oraz niedostateczną sztywnością nadwozia. Kolejną wadą było zużycie paliwa – potrafiło ono wynosić nawet 100l na 100 przejechanych km… W kolejnych latach dokonano pewnych modyfikacji samochodu takich jak nieznaczne poszerzenie tylnych błotników, wzmocnienie progów oraz poprawienie mocowania przedniej szyby (dokonał tego startujący tym samochodem w latach 80tych uznany rajdowiec Marian Bublewicz). Auto początkowo było białe a w połowie lat 80tych zmieniono jego barwy na te które można zobaczyć na większości zdjęć związanych z tym pojazdem czyli żółto-granatowe. Za kierownicą Stratopoloneza zasiadali Andrzej Jaroszewicz, Adam Polak, Maciej Stawowiak oraz Marian Bublewicz. W roku 1985 postanowiono wycofać samochód z rajdów i trafił on do Muzeum Techniki i Motoryzacji w którym znajduje się do dziś dnia. Warto wspomnieć, że w 2000 roku pojazd został odrestaurowany (konserwacja oraz remont silnika) przez uczniów warszawskiego Technikum Samochodowego (Alka Choromańskiego, Piotra Mady, Krzysztofa Matoska i Patryka Nowosielskiego) oraz mechanika który zajmował się tym samochodem w latach jego świetności. Ciekawostką jest również fakt, że obecnie oprócz oczywistej unikalności samochód jest interesujący także z innego powodu – posiada bardzo niski numer nadwozia (782) co czyni go jednym z kilku oficjalnie znanych, najstarszych Polonezów.
    Czyli najszybszy oficjalnie zbudowany Polonez znany oficjalnie jako 2500 Racing. Omawiając historię powstania tego auta warto wspomnieć o kultowych już dzisiaj Lanciach Stratos z których kilka z nich startowało w rajdach na terenie naszego kraju w drugiej połowie lat 70-tych. Za kierownicą jednej z nich, w roku 1977 podczas Rajdu Polski zasiadał Andrzej Jaroszewicz (syn ówczesnego premiera Piotra Jaroszewicza). Niestety w trakcie zawodów jego pojazd uległ poważnemu wypadkowi. Na szczęście, mimo iż nadwozie Lancii nadawało się już tylko i wyłącznie do kasacji to w stanie praktycznie nienaruszonym ocalał silnik oraz układ przeniesienia napędu. Rok później wspomniane części trafiły do OBRSO (Ośrodek Badawczo Rozwojowy Samochodów Osobowych) w Falenicy. Dział Badań Specjalnych otrzymał zadanie zbudowania samochodu na bazie Poloneza z zastosowaniem elementów z rozbitej Lancii, czyli z silnikiem umieszczonym centralnie. Konstruktorzy tego pojazdu zastosowali szereg modyfikacji z których najważniejsze to: niezależne przednie zawieszenie, usunięcie podłogi seryjnego Poloneza i zastąpienie jej ramą z Lancii, chłodnica ze Stara, felgi Campagnole z Lancii Stratos (tylne opony miały szerokość aż 350 mm), wloty powietrza do silnika w miejscu trójkątnych bocznych okienek, oraz poszerzenie błotników które dziś wyglądają dość karykaturalnie. Dwunastozaworowy silnik o pojemności 2.4 l dysponował mocą około 240 KM, kutymi tłokami oraz gaźnikami Webera o średnicy gardzieli 48 mm. Skrzynia biegów to oryginalna 5-biegowa przekładnia z Ferrari (w Ferrari Dino również montowano ten silnik). Przerobiony został również układ wydechowy który wytwarzał podciśnienie w celu jak najszybszego opróżniania komory spalania, oraz układ hamulcowy (zastosowano wentylowane tarcze hamulcowe na wszystkich kołach, pochodzące również od Lancii). Jeśli chodzi o zmiany we wnętrzu, to znaleźć tam możemy klatkę bezpieczeństwa, kubełkowy fotel, kierownicę ATS oraz zegary z Lancii Stratos wkomponowane w przekonstruowaną deskę rozdzielczą Poloneza. Osiągi tego potwora jak na tamte lata były spektakularne: przyspieszenie do setki zajmowało około 6 sekund a prędkość maksymalna w zależności od przełożeń skrzyni biegów oscylowała w granicach 200-230 km/h. Ciężko było je jednak wykorzystać w pełni z uwagi na ogromną nadsterowność Stratopoloneza spowodowaną złym rozkładem mas oraz niedostateczną sztywnością nadwozia. Kolejną wadą było zużycie paliwa – potrafiło ono wynosić nawet 100l na 100 przejechanych km… W kolejnych latach dokonano pewnych modyfikacji samochodu takich jak nieznaczne poszerzenie tylnych błotników, wzmocnienie progów oraz poprawienie mocowania przedniej szyby (dokonał tego startujący tym samochodem w latach 80tych uznany rajdowiec Marian Bublewicz). Auto początkowo było białe a w połowie lat 80tych zmieniono jego barwy na te które można zobaczyć na większości zdjęć związanych z tym pojazdem czyli żółto-granatowe. Za kierownicą Stratopoloneza zasiadali Andrzej Jaroszewicz, Adam Polak, Maciej Stawowiak oraz Marian Bublewicz. W roku 1985 postanowiono wycofać samochód z rajdów i trafił on do Muzeum Techniki i Motoryzacji w którym znajduje się do dziś dnia. Warto wspomnieć, że w 2000 roku pojazd został odrestaurowany (konserwacja oraz remont silnika) przez uczniów warszawskiego Technikum Samochodowego (Alka Choromańskiego, Piotra Mady, Krzysztofa Matoska i Patryka Nowosielskiego) oraz mechanika który zajmował się tym samochodem w latach jego świetności. Ciekawostką jest również fakt, że obecnie oprócz oczywistej unikalności samochód jest interesujący także z innego powodu – posiada bardzo niski numer nadwozia (782) co czyni go jednym z kilku oficjalnie znanych, najstarszych Polonezów.
    11 lutego 2014, 15:44 przez pietras413 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Napotkane w niemczech – Dodge Ram 2500 5,7 V8 Mega Cab
    Dodge Ram 2500 5,7 V8 Mega Cab
    4 lutego 2014, 19:19 przez motoauto (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    Moje autorstwo

    Potrzebna pomoc! – Na Wstępie, proszę was bez hejtu. Pragnę kupić Poloneza dla mojego dziadka (był to pierwszy i jedyny do tej pory jego samochód). Obecnie ma inny, jednak wiem, że poprzednie cacko (po prostu się rozsypało...) wspomina z sentymentem. I tu do was prośba: poszukuje takowego sprzętu w województwie lubelskim, silnik najlepiej 1.4- takiego właśnie miał, rozważę wszystkie propozycje. Proszę również Adminów o wyrozumiałość. Kwotę jaką udało mi się uzbierać to 2500.
    Na Wstępie, proszę was bez hejtu. Pragnę kupić Poloneza dla mojego dziadka (był to pierwszy i jedyny do tej pory jego samochód). Obecnie ma inny, jednak wiem, że poprzednie cacko (po prostu się rozsypało...) wspomina z sentymentem. I tu do was prośba: poszukuje takowego sprzętu w województwie lubelskim, silnik najlepiej 1.4- takiego właśnie miał, rozważę wszystkie propozycje. Proszę również Adminów o wyrozumiałość. Kwotę jaką udało mi się uzbierać to 2500.
    19 stycznia 2014, 22:23 przez Wariat_ (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (14)
    Dodge RAM 2500 5.9 Cummins – Pick up idealny
    Pick up idealny
    15 stycznia 2014, 22:47 przez Mercomaniak (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Trochę Historii – Syrena 607 została zaprojektowana w latach 1970−1971, a prototypowy egzemplarz został skonstruowany w oparciu o równolegle projektowaną Syrenę 105 i elementy licencyjnego Polskiego Fiata 125p, Polskiego Fiata 126p i jugosłowiańskiej Zastavy 101.

Syrena 607 różniła się od bazowej Syreny 105 wieloma elementami. Zastosowano w niej nadwozie typu hatchback z otwieraną tylną klapą, składane tylne siedzenia, obniżone okna, wzmocniony dach, tylne resory i zwiększony do 2500 mm rozstaw osi. Natomiast napęd i przednie zawieszenie zostały takie same jak w Syrenie 104. Wśród konstruktorów samochodu znaleźli się Zbigniew Wattson, Zygmunt Grochowski i Stanisław Łukasiewicz.

Ostatecznie jednak z powodu spodziewanych dużych kosztów przestawienia zakładu na produkcję nowego modelu w połączeniu z przestarzałością konstrukcji Syreny jako takiej, Syrena 607 nie trafiła do produkcji. Powstałe prototypy były wykorzystywane tylko do celów doświadczalnych, po decyzji o rezygnacji z produkcji większość prototypów zniszczono.




Jeden prototyp Syreny 607 zaginął jeszcze w pierwszej połowie lat 1970-tych. Od 1974 roku znajdował się w posiadaniu rodziny obecnego właściciela, która zakupiła go jako „złom użytkowy”. O istnieniu prototypu poinformowano dopiero w 2011 roku na prywatnej posesji w Bielsku-Białej. Nadwozie i podwozie prototypu mocno skorodowało, auto pozbawione było także całego wyposażenia. Odbudowy modelu podjął się Bronisław Buczek, który podjął pracę na zlecenie anonimowego właściciela pojazdu. Początkowo planowano zakończenie odbudowy do końca 2012 roku.
    Syrena 607 została zaprojektowana w latach 1970−1971, a prototypowy egzemplarz został skonstruowany w oparciu o równolegle projektowaną Syrenę 105 i elementy licencyjnego Polskiego Fiata 125p, Polskiego Fiata 126p i jugosłowiańskiej Zastavy 101.

    Syrena 607 różniła się od bazowej Syreny 105 wieloma elementami. Zastosowano w niej nadwozie typu hatchback z otwieraną tylną klapą, składane tylne siedzenia, obniżone okna, wzmocniony dach, tylne resory i zwiększony do 2500 mm rozstaw osi. Natomiast napęd i przednie zawieszenie zostały takie same jak w Syrenie 104. Wśród konstruktorów samochodu znaleźli się Zbigniew Wattson, Zygmunt Grochowski i Stanisław Łukasiewicz.

    Ostatecznie jednak z powodu spodziewanych dużych kosztów przestawienia zakładu na produkcję nowego modelu w połączeniu z przestarzałością konstrukcji Syreny jako takiej, Syrena 607 nie trafiła do produkcji. Powstałe prototypy były wykorzystywane tylko do celów doświadczalnych, po decyzji o rezygnacji z produkcji większość prototypów zniszczono.




    Jeden prototyp Syreny 607 zaginął jeszcze w pierwszej połowie lat 1970-tych. Od 1974 roku znajdował się w posiadaniu rodziny obecnego właściciela, która zakupiła go jako „złom użytkowy”. O istnieniu prototypu poinformowano dopiero w 2011 roku na prywatnej posesji w Bielsku-Białej. Nadwozie i podwozie prototypu mocno skorodowało, auto pozbawione było także całego wyposażenia. Odbudowy modelu podjął się Bronisław Buczek, który podjął pracę na zlecenie anonimowego właściciela pojazdu. Początkowo planowano zakończenie odbudowy do końca 2012 roku.
    11 stycznia 2014, 17:28 przez camil76 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Royal Enfield Taurus diesel – Produkowany w Indiach na brytyjskiej licencji, jeden z niewielu motocykli napędzanych silnikiem Diesla! Ten ze zdjęcia to MR 1999.

Dane techniczne:

Typ silnika: czterosuwowy, 1-no cylindrowy, 2-zaworowy
Pojemność: 325 ccm
Moc: 7 KM/2500 obr/min.
Moment obrotowy: 15 Nm/3000 obr/min.
Skrzynia biegów: 4-stopniowa
Masa własna "na mokro": 196 kg
Masa własna "na sucho": 175 kg
Prędkość maksymalna: 120 km/h
Średnie zużycie paliwa: 1,5 l/100 km

Ponoć uruchomienie go to wymagający czasu i umiejętności rytuał
    Produkowany w Indiach na brytyjskiej licencji, jeden z niewielu motocykli napędzanych silnikiem Diesla! Ten ze zdjęcia to MR 1999.

    Dane techniczne:

    Typ silnika: czterosuwowy, 1-no cylindrowy, 2-zaworowy
    Pojemność: 325 ccm
    Moc: 7 KM/2500 obr/min.
    Moment obrotowy: 15 Nm/3000 obr/min.
    Skrzynia biegów: 4-stopniowa
    Masa własna "na mokro": 196 kg
    Masa własna "na sucho": 175 kg
    Prędkość maksymalna: 120 km/h
    Średnie zużycie paliwa: 1,5 l/100 km

    Ponoć uruchomienie go to wymagający czasu i umiejętności rytuał