Momencik, trwa przetwarzanie danych
Wszystko zaczęło się od tego, gdy 1244-konny Hennessey Venom GT rozpędził się do 427 km/h i podobno mógł jechać szybciej, gdyby nie kończący się pas lotniska. Takie zbliżenie się do rekordu zaowocowało zgłoszeniem wniosku o odebranie Bugatti rekordu Veyrona Super Sport, wynoszącego 431 km/h. Argumentowano go tym, że samochody oferowane klientom wyposażone były w ogranicznik prędkości do 415 km/h, którego pozbawiony był egzemplarz ustanawiający rekord prędkości. Aby rekord Guinnessa obowiązywał, samochód musi być w 100% seryjny. Ze względu na właśnie ten elektroniczny limit prędkości maksymalnej odebrano Bugatti zaszczytny tytuł. Marka odwołała się jednak od decyzji komisji i... ponownie wróciła na szczyt! Jury uznało, że "ogranicznik nie jest modyfikacją ingerującą w konstrukcję pojazdu". Ostateczna decyzja jest według nas słuszna. Każdy kierowca wie, że z Bugatti się nie zadziera! Hennessey niech natomiast udowodni swój ewentualny prymat na dłuższym pasie startowym.
16 kwietnia 2013, 18:02
przez
robert18mar
(
PW)
|
Skomentuj (4)
Zobacz następny
Komentarze