Ford wysoko postawił poprzeczkę Europejskim koncernom. Mustang, znów trafia "pod strzechy", dorównując ceną takim autom jak Volkswagen Passat, Golf R, BMW 1, Mercedes klasy A, czy też Toyota Avensis, Mazda CX-5.
Jednak Ford wie co robi. Mustang to jedyny dostępny w Europie Pony Car. Wcześniej jeszcze było Camaro, ale Chevrolet wrócił za Wielkie Jezioro, zostawiając Europejski rynek.
W ten sposób legendarnego Mustanga można kupić już od 148 400zł. Oczywiście mowa tu o wersji podstawowej.
A co w niej znajdziemy? Jednostkę 2.3 EcoBoost generującą 317KM. Auto w standardzie ma ksenonowe reflektory, dwustrefową klimatyzację automatyczną, tempomat, kamerę cofania, dostęp bezkluczykowy czy system multimedialny SYNC2. Całości dopełnia skórzana tapicerka i 19 calowe felgi. Słabo.
Spokojnie, Ford nie zapomniał też o tych, którzy zamiast "ekologii" lubią brzmienie widlastej ósemki. Dlatego za 169 400 zł możemy dostać prawdziwego Mustanga, z 5 litrowym V8 o mocy 421KM. Większa jednostka oferowana jest w standardzie GT, który zawiera m. in. hamulce Brembo o większej średnicy oraz systemy Launch Control i Line Lock. Zapytacie do czego ten ostatni system?
Po to, żeby ładnie zablokować przednie koła i wznieść kłęby dymu za tym zacnym tyłeczkiem. To co? Jaramy kapora? Jasne, jest czym!
Obydwie opcje, mogą być dostępne w wersji kabrio, za dodatkową dopłatą 17 000zł, a gdyby komuś nie chciało się wachlować skrzynią, to może sobie dokupić automat za 9 000zł.
Komentarze