Volkswagen faceta imieniem Ted
Ta gablota to prawdziwy mokry sen każdego, komu jaranie trawki, zapuszczanie długich piór i łażenie na bosaka nie jest obce. Pocieszny i tak bardzo lubiany przez wszystkich Garbus powstał na rozkaz samego Adolfa Hitlera, który wymarzył sobie produkcję samochodów dostępnych dla typowego Hansa - średniozamożnego obywatela III Rzeszy.
Ale Führer to nie jedyny poj#b, który woził się tym sympatycznym autem. Beetle był jednym z narzędzi zbrodni Teda Bundy. Człowiek ten odpowiedzialny był za zabicie przynajmniej 30 młodych kobiet w połowie lat siedemdziesiątych (prawdopodobnie zamordowanych było ponad 50, ale nie do wszystkich zabójstw Ted się przyznał). Swe ofiary najczęściej wabił do samochodu, gdzie zadawał im silny cios jakimś ciężkim przedmiotem. Następnie przez kilka dni je gwałcił, torturował, ciął na kawałki, znowu gwałcił... I tak parę razy, aż rozkład zwłok utrudniał mu kolejne gwałty. W swoim samochodzie Ted zawsze woził kilka przydatnych przedmiotów, dzięki którym mógł w pełni cieszyć się swoim nietypowym hobby...
Ted był nieznającym umiaru psychopatą, który przez cztery lata grał na nosie policji, a nawet kiedy już został pojmany potrafił uciec z rąk stróżów prawa. Zrobił to dwukrotnie. Ostatecznie morderca usmażył się w 1989 roku na krześle elektrycznym. Jego samochód trafił do Muzeum Zbrodni i Kary w Waszyngtonie.
Komentarze