Jeszcze nie pokazana na większym forum, ale po prawie 3 latach bezawaryjnej przygody pora na coś większego (z powodów rodzinnych tylko i wyłącznie). Klient się pojawił, sprawdził auto z kumplem, dziś u mechanika, który sam potwierdził, że nie ma się czego przyczepić i warto kupić... o dziwo myślałem, że fachura znajdzie coś do zbicia z ceny, a jednak nic, zdrowa Hanka to dziś już powoli rarytas chyba... szkoda, bo teraz mi jej k... szkoda sprzedawać, ale obiecane, trudno.
Komentarze