Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 70 takich materiałów
    7 lutego 2023, 21:57 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Potrzebujesz nierozsądnego motocykla na ulicę, ale takiego, który ma szansę wyłamać się z kategorii szaleństwa? Czegoś pomiędzy Ducati Streetfighter V4, Tuono V4, a Suzuki GSX-S 1000 i BMW S1000R? Oto ona, Yamaha MT-10.
    18 sierpnia 2022, 13:23 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Mitsubishi Lancer Evolution X – Sportowy samochód osobowy produkowany przez japońską markę Mitsubishi w latach 1992-2015. Pierwsza generacja Mitsubishi Lancera pojawiła się na rynku w 1973 roku, a w Europie w 1974 roku. Firma, zachęcona sukcesami większego brata Lancera – Galanta VR-4 na trasach rajdowych, w roku 1990 zdecydowała się na produkcję zupełnie nowego auta, tym nowym samochodem został Lancer Evolution. Pierwszy Lancer Evolution (Evo I) o nadwoziu oznaczonym jako CD9A pojawił się w 1992 roku. Był to samochód zaprojektowany jako baza dla przyszłej wersji rajdowej Lancera, dlatego wyprodukowano jedynie 5000 egzemplarzy. Dziesiąta i ostatnia generacja - Evo X pojawiła się pod koniec 2007 roku. Firma Mitsubishi wprowadziła zmianę nazwy samochodu, z której usunięta została liczba – najnowsza wersja, inaczej niż poprzednie, nie nazywa się Lancer EVO X, a po prostu Lancer EVO, lecz ta zmiana nie dotyczy Japonii i Wielkiej Brytanii, tam pozostawiono X w nazwie. Nowy model cechuje się zwiększoną masą, większym komfortem jazdy i lepszym wyposażeniem do wyboru. Na rynku są dostępne wersje GSR MT, GSR MT, MR SST oraz FQ-400 i FQ-440 (przeznaczona wyłącznie na rynek brytyjski) – posiadające odpowiednio 295, 360, 295 oraz 400 KM. W kwietniu 2014 koncern Mitsubishi zapowiedział koniec produkcji. Przez 22 lata produkcji sprzedano 250,000 egzemplarzy, większość z nich (92,000) sprzedano na rynku japońskim.
    Sportowy samochód osobowy produkowany przez japońską markę Mitsubishi w latach 1992-2015. Pierwsza generacja Mitsubishi Lancera pojawiła się na rynku w 1973 roku, a w Europie w 1974 roku. Firma, zachęcona sukcesami większego brata Lancera – Galanta VR-4 na trasach rajdowych, w roku 1990 zdecydowała się na produkcję zupełnie nowego auta, tym nowym samochodem został Lancer Evolution. Pierwszy Lancer Evolution (Evo I) o nadwoziu oznaczonym jako CD9A pojawił się w 1992 roku. Był to samochód zaprojektowany jako baza dla przyszłej wersji rajdowej Lancera, dlatego wyprodukowano jedynie 5000 egzemplarzy. Dziesiąta i ostatnia generacja - Evo X pojawiła się pod koniec 2007 roku. Firma Mitsubishi wprowadziła zmianę nazwy samochodu, z której usunięta została liczba – najnowsza wersja, inaczej niż poprzednie, nie nazywa się Lancer EVO X, a po prostu Lancer EVO, lecz ta zmiana nie dotyczy Japonii i Wielkiej Brytanii, tam pozostawiono X w nazwie. Nowy model cechuje się zwiększoną masą, większym komfortem jazdy i lepszym wyposażeniem do wyboru. Na rynku są dostępne wersje GSR MT, GSR MT, MR SST oraz FQ-400 i FQ-440 (przeznaczona wyłącznie na rynek brytyjski) – posiadające odpowiednio 295, 360, 295 oraz 400 KM. W kwietniu 2014 koncern Mitsubishi zapowiedział koniec produkcji. Przez 22 lata produkcji sprzedano 250,000 egzemplarzy, większość z nich (92,000) sprzedano na rynku japońskim.
    30 marca 2021, 11:08 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    12 marca 2021, 13:44 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    3 marca 2021, 14:29 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    28 lutego 2021, 22:58 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    24 stycznia 2021, 18:11 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Piękna na pięknym – Moje dwie miłości
    Moje dwie miłości
    20 listopada 2020, 21:28 przez kkoowwaall12345 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Prywatne zdjęcie

    Czy jest sens bać się prądu? – Jakiś czas temu miałem okazję pojeździć Super Soco TC Max po Sopocie i naszło mnie na przemyślenia. Podczas przejażdżki stało się to, czego najbardziej się obawiałem - spodobało mi się. Maszynka jest osiągowym odpowiednikiem 125-tki, ale sporo różni się od spalinowych sprzętów tej klasy. Po przesiadce z 650-tki, którą przyjechałem na testy nie uderzył mnie brak osiągów jak na większości 125, nie było wachlowania biegami non stop, silnika który produkuje więcej hałasu niż mocy i mulastego ruszania. Po prostu odwijasz manetkę i motocykl zaczyna przyspieszać, praktycznie bez dźwięku, słychać tylko przekładnię pasową i potem szum wiatru. I tak do 90 km/h, na tym osiągi się kończą. Jak miałem Hondę CLR 125 jechała dokładnie tyle samo, czyli nie ma dramatu. Zasadniczo ten elektryk ma większość zalet normalnej 125, bez wielu jej wad. Do minimum ograniczona jest obsługa układu napędowego, z elementów na które trzeba zwrócić uwagę został tylko wspomniany pasek i bateria. Zawieszenie, hamulce itd jak w każdym innym motocyklu. Problemem jest oczywiście to, co w każdym elektrycznym pojeździe - zasięg i zużycie ogniw. W tym zakresie oczywiście trwają prace i postęp w ciągu ostatnich lat jest zauważalny, ale dalej jest gorzej niż w spalinowych odpowiednikach. Producent podaje 110 km teoretycznego zasięgu, ale realnie celowałbym bardziej w 80 km. Moim zdaniem to dystans absolutnie wystarczający do jazdy po mieście. Bateria powinna swobodnie wytrzymać kilka lat, do tego czasu prawdopodobnie pojawią się tańsze zamienniki, można też kombinować z wymianą samych ogniw i elektroniki sterującej (Wyobrażacie sobie te tuningi w stylu montowania ogniw od Tesli? :D ). Tak w ogóle ile taka zabawka kosztuje? Około 20 tys zł, dokładnie tyle samo co np. Yamaha MT 125. Jeździłem oboma i Super Soco moim zdaniem nie ustępuje jej wykonaniem ani wrażeniami z jazdy. Nigdy nie pomyślałbym, że do tego dojdzie, ale prawdę powiedziawszy z tej dwójki wybrałbym elektryka. Jakie są Wasze przemyślenia odnośnie elektrycznych motocykli, samochodów i wszystkich innych jeździdeł? Próbowaliście? Jak oceniacie? Swoją drogą dziękuję firmie MOTO-ZONE z Sopotu za udostępnienie motocykla do testów i możliwość przekonania się jak to wygląda na prawdę.
    Jakiś czas temu miałem okazję pojeździć Super Soco TC Max po Sopocie i naszło mnie na przemyślenia. Podczas przejażdżki stało się to, czego najbardziej się obawiałem - spodobało mi się. Maszynka jest osiągowym odpowiednikiem 125-tki, ale sporo różni się od spalinowych sprzętów tej klasy. Po przesiadce z 650-tki, którą przyjechałem na testy nie uderzył mnie brak osiągów jak na większości 125, nie było wachlowania biegami non stop, silnika który produkuje więcej hałasu niż mocy i mulastego ruszania. Po prostu odwijasz manetkę i motocykl zaczyna przyspieszać, praktycznie bez dźwięku, słychać tylko przekładnię pasową i potem szum wiatru. I tak do 90 km/h, na tym osiągi się kończą. Jak miałem Hondę CLR 125 jechała dokładnie tyle samo, czyli nie ma dramatu. Zasadniczo ten elektryk ma większość zalet normalnej 125, bez wielu jej wad. Do minimum ograniczona jest obsługa układu napędowego, z elementów na które trzeba zwrócić uwagę został tylko wspomniany pasek i bateria. Zawieszenie, hamulce itd jak w każdym innym motocyklu. Problemem jest oczywiście to, co w każdym elektrycznym pojeździe - zasięg i zużycie ogniw. W tym zakresie oczywiście trwają prace i postęp w ciągu ostatnich lat jest zauważalny, ale dalej jest gorzej niż w spalinowych odpowiednikach. Producent podaje 110 km teoretycznego zasięgu, ale realnie celowałbym bardziej w 80 km. Moim zdaniem to dystans absolutnie wystarczający do jazdy po mieście. Bateria powinna swobodnie wytrzymać kilka lat, do tego czasu prawdopodobnie pojawią się tańsze zamienniki, można też kombinować z wymianą samych ogniw i elektroniki sterującej (Wyobrażacie sobie te tuningi w stylu montowania ogniw od Tesli? :D ). Tak w ogóle ile taka zabawka kosztuje? Około 20 tys zł, dokładnie tyle samo co np. Yamaha MT 125. Jeździłem oboma i Super Soco moim zdaniem nie ustępuje jej wykonaniem ani wrażeniami z jazdy. Nigdy nie pomyślałbym, że do tego dojdzie, ale prawdę powiedziawszy z tej dwójki wybrałbym elektryka. Jakie są Wasze przemyślenia odnośnie elektrycznych motocykli, samochodów i wszystkich innych jeździdeł? Próbowaliście? Jak oceniacie? Swoją drogą dziękuję firmie MOTO-ZONE z Sopotu za udostępnienie motocykla do testów i możliwość przekonania się jak to wygląda na prawdę.
    4 października 2019, 23:17 przez Magnetic (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    własne, motocykl od MOTO-ZONE z Sopotu