Szukaj
Samochód dostawczy jest nie tylko narzędziem pracy, ale także mobilnym biurem. Dbając o jego czystość, dbamy o nasz komfort i wizerunek firmy. Warto skorzystać z gumowych dywaników, które są nieocenioną pomocą w utrzymaniu wnętrza w czystości. Poznajmy więc kilka sprawdzonych sposobów na to, jak zadbać o czystość w samochodzie dostawczym, z naciskiem na zalety gumowych dywaników.
Dlaczego czystość w samochodzie dostawczym jest ważna?
Czystość w samochodzie dostawczym to nie tylko kwestia estetyki, choć ta również ma znaczenie. Bardzo często to samochód jest naszą wizytówką w kontaktach z klientami i partnerami biznesowymi. Niechlujstwo i brud mogą wpłynąć negatywnie na nasz wizerunek i wiarygodność. Ponadto, dbając o czystość wnętrza pojazdu, dbamy o nasze własne zdrowie. Brudne i zaniedbane wnętrze może sprzyjać rozwojowi bakterii i alergenów, co może prowadzić do problemów zdrowotnych.
Korzystanie z gumowych dywaników
Jednym z kluczowych elementów utrzymania czystości w samochodzie dostawczym są dywaniki. Warto zainwestować w gumowe dywaniki, które mają wiele zalet. Po pierwsze, są one łatwe do czyszczenia. Wystarczy je wyjąć z samochodu, opłukać wodą lub umyć wilgotną szmatką, i gotowe. To duża oszczędność czasu i energii w porównaniu do tradycyjnych dywaników tekstylnych, które trzeba prać lub odkurzać.
Gumowe dywaniki są także wyjątkowo trwałe. Wykonane z wysokiej jakości gumy, wytrzymują wiele lat intensywnego użytkowania. Nie niszczą się pod wpływem wilgoci ani działania promieni słonecznych, co sprawia, że są idealnym wyborem do samochodów dostawczych, które często są eksploatowane w trudnych warunkach.
Kolejną zaletą gumowych dywaników jest ich doskonałe przyleganie do podłogi samochodu. Dzięki specjalnym wypustkom i rowkom, nie przesuwają się podczas jazdy, co zapewnia bezpieczeństwo i komfort jazdy.
Warto także zwrócić uwagę na fakt, że gumowe dywaniki są uniwersalne i można je łatwo dopasować do wielu modeli samochodów dostawczych. Szeroka oferta dywaników dostępna jest na stronie TopDywaniki.pl, gdzie znajdziesz dywaniki dopasowane do każdego samochodu dostawczego np. https://topdywaniki.pl/dywaniki/fiat/ducato/. Dodatkowo, sklep ten oferuje bardzo szybką wysyłkę, ponieważ posiada wszystkie dywaniki na stanie w swoim magazynie.
Jak dbać o gumowe dywaniki?
Gumowe dywaniki są łatwe w pielęgnacji, ale wymagają regularnego czyszczenia. Oto kilka kroków, które pomogą utrzymać je w doskonałym stanie:
1. Regularne odkurzanie
Chociaż gumowe dywaniki nie przyciągają kurzu w takim stopniu jak tekstylne, warto regularnie je odkurzać, aby usunąć drobne zanieczyszczenia i piasek.
2. Mycie wodą
Co jakiś czas warto wyjąć gumowe dywaniki i umyć je czystą wodą. Można to zrobić podczas mycia samochodu. Po umyciu warto dokładnie osuszyć dywaniki, aby uniknąć powstawania pleśni.
3. Stosowanie środków czyszczących
Jeśli gumowe dywaniki są bardzo zabrudzone, można użyć specjalnych środków czyszczących dedykowanych do gumy. Pamiętaj jednak, że niektóre detergenty mogą uszkodzić gumę, dlatego warto wybrać produkty przeznaczone do tego celu.
4. Zabezpieczenie przed promieniami UV
Gumowe dywaniki mogą ulec uszkodzeniu pod wpływem promieni słonecznych. Jeśli parkujesz samochód na słońcu, warto rozważyć zabezpieczenie dywaników specjalnymi preparatami lub ich schowanie do bagażnika.
Czystość w samochodzie dostawczym to nie tylko kwestia estetyki, ale także zdrowia i wizerunku. Warto zainwestować w gumowe dywaniki, które są łatwe w pielęgnacji, trwałe i doskonale przylegają do podłogi samochodu. Dzięki nim utrzymanie wnętrza pojazdu w czystości staje się znacznie prostsze i przyjemniejsze.
Pamiętaj, że TopDywaniki.pl oferuje bogatą ofertę gumowych dywaników dostosowanych do różnych modeli samochodów dostawczych. Dzięki szybkiej dostawie masz pewność, że w krótkim czasie będziesz mógł cieszyć się czystym i zadbany samochodem dostawczym. Dbaj o czystość swojego pojazdu, dbasz o swój komfort i wizerunek firmy.
Przyszła taka pora roku, kiedy podczas jednej trasy możemy opróżnić cały zbiornik z płynem na spryskiwacz tylko dlatego, że auta jadące przed nami wyrzucają spod kół całe topiące się błoto pośniegowe i różną ilość piachu i drobnych kamyków. Dlaczego producenci przestali zakładać chlapacze?
Niegdyś chlapacze (czy tam fartuchy, osłony, jak zwał tak zwał) były nieodzownym elementem wyposażenia niemal każdego samochodu, ba każdego pojazdu. Miały je samochody, autobusy, ciężarówki czy nawet rowery. Kawał gumowego elementu zwisał sobie za tylnymi kołami, w ten sposób zbierając wodę i nie chlapiąc na nasz samochód. A dziś? Dziś pozostały one już tylko przy ciężarówkach, a w samochodach osobowych praktycznie ich brak, bo wyglądają kiczowato i nie współgrają z idealnymi liniami i proporcjami auta. Ale to, że te linie będą zwalone błotem i całym innym syfem (żeby nie powiedzieć gó#nem) z drogi, to już jest ok. To, że w czasie dłuższej trasy jesteśmy w stanie wypsikać 3 litry spryskiwaczy też jest ok. Tak samo ok jest pewnie fakt, że kamyki lecące prosto na nasz piękny wymuskany samochód uszkodzą nam lakier lub szybę. W końcu zarobią lakiernicy, serwisy, dostawcy płynu czy myjnie. Poza tym auto wyposażone w chlapacze również z przodu jest czystsze – brud nie leci po caroserii.
A jak ma się prawo drogowe (Na podstawie art. 66 ust. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137, z późn. zm.) ) do chlapaczy? Ano tak:
㤠11.
1. Pojazd samochodowy wyposaża się:
…
11) w fartuchy odpowiednio przedłużające tylne błotniki od tyłu albo umieszczone dalej od kół niż błotniki, jeżeli przy masie własnej pojazdu błotnik lub inny znajdujący się w płaszczyźnie symetrii opony za tylnym kołem element nadwozia lub podwozia, osłaniający tylne koło (koła) położony jest wyżej nad jezdnią niż 0,25 odległości tego
elementu od pionowej płaszczyzny przechodzącej przez oś tylnego koła (kół), a dla
samochodu osobowego oraz autobusu, samochodu ciężarowego i pojazdu specjalnego o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t z pojedynczymi kołami na osi tylnej – wyżej niż ta odległość; odległość dolnej krawędzi fartucha od jezdni nie powinna przekraczać tych wielkości; szerokość fartucha nie powinna być mniejsza niż szerokość opony (opon), zaś sztywność fartuchów powinna zapewniać ograniczenie do minimum ochlapywania pojazdów jadących z tyłu; fartuchów nie wymaga się w pojeździe o konstrukcji uniemożliwiającej ich umieszczenie; „
Z tego prawniczego bełkotu najważniejsza jest ostatnia część, z której korzystają producenci dzisiaj: jeśli konstrukcja na to nie pozwala, wtedy nie trzeba montować fartuchów. A to oznacza, że samochody są homologowane bez chlapaczy czyli diagnosta nie może egzekwować ich obecności. Może czas zaostrzyć homologację?
Z ciekawości zajrzałem do konfiguratorów kilku popularnych aut i okazuje się, że część z nich oferuje chlapacze (przód + tył). Inni znowu seryjnie montują małe wystające plastiki, które mają zatrzymać podnoszącą się z asfaltu wodę. Niestety, z reguły to nie wystarcza, a za nami jest wielka wodna chmura. Również nie działa specjalnie wymodelowany zderzak…
Prawda jest taka, że dziś ponad praktyczność stawiamy styl. Przecież kilka lat temu samochody z naszego rynku to jest Duży Fiat (Fiat 125), Polonez i inne miały tak wielkie i tak mocne chlapacze (odpadały), że pewnie przeżyły karoserię tych aut. Owszem, nie były zbyt piękne, ale myślę, że dzisiaj można by ten problem w jakiś lepszy sposób rozwiązać niż po prostu nie montowanie chlapaczy? Macie jakieś pomysły? A może to źle wpływa na aerodynamikę i osiągi aut?
Dzięki neutralnemu pH, K2 BELA nie zmywa wosków i powłok ochronnych. Jest bezpieczna dla czyszczonych powierzchni. Aktywna piana doskonale zmiękcza brud na aucie. Ułatwia dalsze mycie, a także znacząco ogranicza ryzyko zarysowania lakieru podczas mycia ręcznego.
Sprawdź 3 epickie zapachy nowej aktywnej piany o neutralnym pH!
Oczywiście w miarę wpływów pogodowych.
1 2 > ostatnia ›
« poprzednia 1 2 następna »