Miał być mandat i zatrzymanie dowodu, ale jednak coś nie pykło
Zatrzymanie pojazdu w celu "kontroli uprawnień" oraz stwierdzenie w jej trakcie nielegalnych modyfikacji wydechu przez policjanta. Nagrywający nie zgadza się ze stanowiskiem funkcjonariusza. Miał być mandat i odebranie dowodu rejestracyjnego, ale skończyło się inaczej. Ciekawe dlaczego?
Komentarze