Przelew realizowany w dwóch ratach
I druga rata
Czy to koniec sprawy? A gdzieżby tam. Jak widać z bilingu w sierpniu zadzwoniłem do Betmar. Powiedziałem o tym co spierniczyli w nadziei, że wezmą to na klatę. Ale usłyszałem, żebym miał pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. Więc dalsze działania prowadzę z prawnikiem. Pierwszą rzeczą było przedsądowe wezwanie do zapłaty:
I otrzymałem taką oto odpowiedź
Zatem poszło kolejne pismo
I kolejna odpowiedź
I do niej się ustosunkuję tutaj:
Użytkowanie samochodu do czasu wymiany sterownika... Czyli do czasu wymiany przez Betmar sterownika? To mnie nie interesuję, gdyż ich zadaniem było skrzynię naprawić. Po to właśnie został tam zaprowadzony samochód. Mięli go naprawić, a nie bardziej go zepsuć. Dalej jest jeszcze ciekawiej. Skrzynia zepsuła się po ponad rocznej eksploatacji? Skoro 10 miesięcy to ponad rok, to ok. I nie - sterownik nie był sprawny. Był naprawiony po rzeźnicku i na częściach, które w żadnym wypadku nie powinny się tam znaleźć. Innymi słowy to była partacka rzeźba. I ja już wiem, kto na zlecenie Betmaru sterownik robił. Świat jest mały, a ja mam naprawdę dobre układy w moto światku, o czym Betmar już chyba wie.
I piszą o świadomym niewłaściwym użytkowaniu samochodu. Natomiast Marcin po obejrzeniu tego sterownika był bardzo zaskoczony, że aż tyle ta skrzynia wytrzymała i pochwalił moją żonę za tak doskonałą jazdę. Że musiała naprawdę umieć na automacie jeździć, że aż tyle przejechała. A potrafi to robić, bo automatami jeździ już od 10 lat, więc taka skrzynia nie jest jej obca. I co dziwne. Zepsuły się tylko części, które były obsługiwane przez niefachowo wymienione modulatory. Tam, gdzie modulatory zostały oryginalne wszystkie części były w stanie idealnym. Przypadek? Nie sądzę. I tak, sterowanie ma wpływ na zużycie się skrzyni biegów. Z pierwszym pismem od Betmar odwiedziłem kilka zakładów zajmujących się ASB. I każdy mocno się uśmiał z tego listu.
A i jeszcze wymienione sterowanie. Na każdym sterowniku jest rok jego produkcji. Betmar twierdzi, że wymienił kompletne sterowanie. I to na nowe. Po wyciągnięciu sterownika w Auto Precyzji (a robili to na moich oczach) oczom mym ukazała się taki rok produkcji sterownika.
Tak, widnieje tam liczba 05. Samochód pochodzi z roku 2005. Resztę możecie dopowiedzieć sobie sami.
Na zakończenie:
Dlaczego nie kupiłem używanej skrzyni, tylko zapłaciłem za naprawę? Bo jaką mam pewność, że używana skrzynia będzie w stanie dobrym? Teraz mam skrzynię idealną. A dlaczego zapłaciłem? To auto żony. I żona je bardzo lubi. A szczęśliwa żona, to dobra żona. No i szukałem tego samochodu bardzo długo. Jest to auto bezwypadkowe z udokumentowaną historią serwisową i sprowadzone na moje zamówienie. Nic nie było przy nim kręcone, ma oryginalny przebieg i obecnie jest w idealnym stanie technicznym. A i po naprawie skrzynia od razu musi działać prawidłowo. Nie ma czegoś takiego jak ułożenie się. Serio! A co do nieprawidłowej jazdy mojej żony, którą to jazdę Betmar jej zarzuca. Czemu teraz 5 miesięcy po naprawie w Auto Precyzji skrzynia nadal działa jak marzenie? Bo moja żona ma nawyki z uturbionego silnika, czyli nie pałować na zimnym, a i na rozgrzanym przyspieszać z umiarem (a mając 150 KM, 200 Nm i przyspieszenie do setki w granicach 9 sekund radzi sobie doskonale w mieście i wcale nie musi cisnąć gazu w podłogę, ta moc gwarantuje jej płynną i w razie potrzeby dynamiczną jazdę bez wkręcania się na czerwone pole). No i czego jej nie mogę oduczyć zawsze przez 20 sek studzi silnik na wolnych obrotach po zakończeniu jazdy, choć tego robić nie musi. Po zatrzymaniu się włącza P i zawsze zaciąga ręczny. I biegi z D na R i na odwrót zmienia dopiero wtedy, gdy samochód się zatrzyma. Nigdy tego nie robi jak samochód się toczy.
Reasumując:
Ja się sparzyłem. A czy ktoś inny tam pojedzie i będzie naprawiał - czyni to na własną odpowiedzialność. Ja opisałem sprawę tak, jak to wyglądało z moim autem.
Dlaczego napisałem teraz? Liczyłem na polubowne załatwienie sprawy. No i rok na fakturę czekałem. Zaufałem fachowcom. Skoro mówili, że wstawili nowy sterownik, ufałem, że tak jest. okazało się, że to rzeźba konkretna nie mająca prawa bytu, bo tych sterowników nie wolno regenerować. A piękne słowa o ułożeniu, bo mam nowy sterownik i stare części w reszcie skrzyni można między bajki włożyć. Skoro miał być nowy sterownik, a oddałem auto do wydawało by się fachowca, to ufałem, że nowy sterownik tam siedzi. Nie jest obowiązkiem klienta rozkręcać skrzynię i patrzeć co mechanik włożył. Jeździliśmy na tym, co nam założono, pokładając ufność w tym, że fachowiec wie co robi. Nie wiedział.
Komentarze