Citroen DS powstawał 17 lat. Gdy go zaprezentowano w roku 1955 na salonie samochodowym w Paryżu, okazał się gigantycznym sukcesem. Pierwszego dnia zebrano 12 000 zamówień na samochód.
Co więc zadecydowało o tym sukcesie? Zobacz na zdjęcia poniżej - tak mniej więcej wyglądały auta na drogach w roku 1955.
No może nie tak jak na poprzednim obrazku - były w przeważającej liczbie w całości...
Ale były niezbyt urodziwe...
I z odstającymi błotnikami i progami - wizualnie przestarzałe (jedynie garbus się wybronił pomimo, że wyglądał równie staroświecko, ale trzaskali go w takich ilościach, że świat się przyzwyczaił do jego sylwetki).
I nagle pojawił się Citroen DS - samochód wyglądający niecodziennie. Tak pięknie, że we Francji samochód miał przydomek bogini. Ale czy tylko z zewnątrz samochód się wyróżniał? Otóż nie - środek miał równie ciekawy, a zastosowane rozwiązania techniczne wybiegały daleko poza realia roku 1955, w którym powstał.
Skupmy się na wnętrzu. A szczególnie na desce rozdzielczej. Była ona wręcz kosmiczna, a kierownica z jednym ramieniem robiła piorunujące wrażenie. Jako jedna z pierwszych na świecie była wykonana z tworzyw sztucznych.
Przez lata wnętrze ewoluowało, aż w końcu pod koniec produkcji modelu wyglądało tak jak na powyższym foto.
Komentarze