Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 16 takich materiałów
    Kierowca z Renault nie chciał czekać kilkunastu minut na poboczu w kolejce do pasa zjazdowego z S7, więc postanowił się wcisnąć. Z kolei kierowca dostawczego Volkswagena postanowił nie wpuszczać "cwaniaka", skoro wszyscy kierowcy grzecznie czekają. Kogo wina? Kierowcy z Renault, który chciał się wcisnąć, czy kierowca Volkswagena, który w pełni świadomie nie pozwolił na wjazd. Wszyscy znajdowaliśmy się na dodatek na poboczu!
    18.04.2023 S7
    13 stycznia 2024, 23:59 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Węzeł Kijewo. Zjazd z autostrady A6 na S3.
    Kierowca poczekał grzecznie jak prawy pas się zatrzyma i przejechał przez pole wyłączone.
    6 sierpnia 2023, 22:55 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Kontrola prędkości w Łodzi. Pani policjant ma za nic przepisy i bezpieczeństwo. Postanawia mierzyć prędkość kierowców stojąc na jezdni. Bo przecież kilkaset metrów przed nią stoi najprawdopodobniej zepsuta ciężarówka.
    "Pani policjantka stwierdziła że ona ma kamizelkę i robi czynności i może stać na środku pasa ruchu. Grzecznie tylko napomknąłem że to trochę mało bezpieczne i lepiej żeby stanęła na chodniku ale ona chyba nadal prowadziła czynności na środku pasa ruchu."
    1.08.2023 ok godz. 12 Łódź ul. Zygmunta Waltera Janke przy Maratońskiej
    2 sierpnia 2023, 23:53 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Jechałem sobie drogą do rynku w moim mieście. Przede mną znalazła się jakże "prawilna" osoba na hulajnodze elektrycznej, która przepisy ma w przysłowiowej dupie i zamiast jechać chodnikiem to wybrała środek drogi. Po strąbieniu owy "prawilniak" zatrzymał się i wyglądał na takiego co chce mnie zatrzymać, więc zatrzymałem się i zwróciłem grzecznie uwagę, że powinien jechać chodnikiem, a nawet by być miłym dodałem, że jak już ulicą to mógłby prawą stroną. Od razu zareagował agresywnie i nawet próbował łapać za klamkę zanim usłyszał, że mam gaz pieprzowy. Wtedy wydał się bardziej agresywny, więc wprost zasugerowałem, że zgłoszę zaraz na policje. Ale to można usłyszeć już na nagraniu. Następnie gdy zobaczyłem radiowóz, może niepotrzebnie, ponieważ zdradziłem zamiary powiedziałem "OO" z myślą, że poproszę o 2 patrol, ponieważ z doświadczenia wiem, że po telefonie na 112 czeka się ok 30 minut. I tutaj ważna sprawa policja co słychać nie miała włączonego sygnału dźwiękowego, więc jak niedawno pokazała na przykładzie kierowcy ambulansu nie jest pojazdem uprzywilejowanym. Ważne jest to, że w takim razie oni złamali przepisy wjeżdżając pod prąd (ulica, którą jechałem jest jednokierunkowa). Dodatkowo co widać i słychać na nagraniu owy "prawilniak" napluł mi na auto na oczach policji. Po podjechaniu do policjantów chcąc prosić o wezwanie 2 patrolu i podać nr tel. by było łatwiej mnie i osoby na hulajnodze zlokalizować zostałem w bardzo niemiły sposób spławiony. W przypływie emocji nie pomyślałem by wytknąć im jazde pod prąd i w pewnym sensie wymusić poświęcenie tej minuty mi(bo mniej więcej tyle by to trwało). Wiedząc, że nie mam co jeździć jak głupi za "prawilniakiem" (bo tak jak napisałem na patrol ze 112 to zazwyczaj czekałem co najmniej 30 minut). Jednak nie zmienia to faktu, że skoro w biały dzień chciał mnie pobić przy rynku i był w stanie napluć mi na auto, to nie weźmie w nocy przerysuje po całej długości. A z zapamiętaniem mojego auta raczej problemu nie miał, bo mam 1 takie auto w powiecie i jednocześnie na obcych blachach, więc raczej na luzie je znajdzie. A z autopsji wiem, że jak ktoś uszkodzi auto na parkingu to policja g@wno zrobi, bo już z tatą mieliśmy 2 razy sytuacje, w której wjechali na parkingu w auto i policja rozłożyła ręce. Na policję idę dopiero jutro(31.07) i wtedy będę mógł dać update czy przyjęli zgłoszenie. Na koniec chciałbym prosić o informację czy to się łapało pod groźby karalne i czy za to naplucie coś może mu też grozić.
    28.07.2023 Bielawa, koło Dzierżoniowa
    2 sierpnia 2023, 1:02 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Opis autora:

    Odpowiednio wcześnie sygnalizowałem zmianę pasa na lewy. Następnie znowu chcę zmienić pas na lewy, bo samochód z tyłu jest bezpiecznie daleko. Tykanie kierunkowskazu słychać wyraźnie. W 0:32 włącza się agresor u kierowcy Toyoty "nie wpuszczę drania, gaz do dechy!". Specjalnie zwiększa prędkość i podjeżdża pod zderzak. Ja przyspieszam, żeby skończyć manewr, który zacząłem. Gdybym wiedział, co zdarzy się później, pewnie bym odpuścił, ale na drodze decydują ułamki sekund. W 0:47 zjeżdżam i puszczam "pana pośpiesznego". W tym momencie kierowca specjalnie się ze mną zrównuje i pokazuje środkowy palec przez boczną szybę. OK, zdarza się. Dalej zjeżdża na mój pas, a ponieważ ja będę skręcał w lewo, zajmuję pas lewy. Kierowca Toyoty szybko zmienia zdanie, że też będzie jechał lewym, na dodatek bardzo wolno. Hamuje silnikiem, więc światła stop się nie świecą. Widać, jak szarpie samochodem przy kolejnym zbijaniu biegów. W tym czasie z przodu jest pusty pas, czego niestety nie widać na nagraniu. Ponieważ chciałem skręcić w lewo, a wcześniej specjalnie grzecznie jechałem za panem z Toyoty, bojąc się, że odwali jakiś numer, ostatecznie zajmuję pas do lewoskrętu i przyśpieszam. Zielone krótko się tam pali, a nie chcę przejeżdżać na "późnym żółtym", więc mocno hamuję. Pan zmienia zdanie, że jednak będzie skręcał w lewo, już na ciągłej linii. Zobaczył, że złapało mnie czerwone światło. Gdy wysiadł z samochodu, byłem przygotowany na wszystko. Asekuracyjnie zamknąłem drzwi od środka i odsunąłem lekko szybę, żeby wyjaśnić sytuację. Usłyszałem tylko rynsztok obelg pod swoim adresem. Pan wymachiwał pięściami i bałem się, że uderzy w samochód lub mnie zaatakuje. Podróżowałem wtedy z dwuletnim synem, którego doskonale widać przez tylną szybę. Mimo to kierowca nie odpuścił i groził mi przy dziecku. Sam jechał z kobietą, prawdopodobnie żoną. Miałem obawę, że groźby są realne do spełnienia. Zasunąłem szybę i czekałem na zielone światło. Dalej jechał za mną, ale odpuścił przy stacji benzynowej.
    13 marca 2022, 15:11 przez bandyta (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Bandyta z kamerką

    Jeden w miarę grzecznie przeparkował, ale znalazł się taki, co miał wszystko i wszystkich w czterech literach, więc spotkała go kara.
    24 czerwca 2018, 23:40 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Znalezisko! – Fiat którego spotkałem dziś w sklepie/serwisie kosiarek i pił mechanicznych. Szok! Stał sobie grzecznie ukryty za kosiarkami a nad nim wisiała buda jakaś dziwna, która miała pewnie być repliką samochodu z lat 30-40. Będzie więcej, lepszych zdjęć jak będę miał chwilę żeby pojechać i pocykać.
    Fiat którego spotkałem dziś w sklepie/serwisie kosiarek i pił mechanicznych. Szok! Stał sobie grzecznie ukryty za kosiarkami a nad nim wisiała buda jakaś dziwna, która miała pewnie być repliką samochodu z lat 30-40. Będzie więcej, lepszych zdjęć jak będę miał chwilę żeby pojechać i pocykać.
    12 maja 2015, 15:59 przez ~Broda | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    moje zarazki

    Sytuacja miała miejsce w Australii, gdzie jazda motocyklem między samochodami w korku jest zabroniona.
    4 marca 2015, 14:12 przez Fenek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (5)
    Grzecznie czeka – Myślę że na taka gleba wystarczy i nie ma co schodzić niżej, a Wy jak sądzicie?
    Myślę że na taka gleba wystarczy i nie ma co schodzić niżej, a Wy jak sądzicie?
    26 lipca 2014, 22:14 przez Many225 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Różnica między potrzebą pomocy a nałogiem... – Ostatnio obejrzałem tutaj filmik motocyklisty który kupił starszemu Panu lekarstwa. Dzisiaj gdy stałem na czerwonym świetle podszedł do mnie Pan z tabliczką "Zbieram na jedzenie". Z początku powiedziałem mu, że nie mam drobnych ponieważ wszystko wydałem na myjnie. Po kilkuset metrach dotarło do mnie, że zachowałem się jak cham i prostak, bo pomimo że nie mam przy sobie drobnych mogę przecież kupić temu człowiekowi jedzenie płacąc kartą. Podjechałem więc do najbliższego sklepu i kupiłem 10 kajzerek, ser żółty, salami, szynkę, miałem również w samochodzie zapakowanych kilka pierogów domowej roboty. Wróciłem na skrzyżowanie na którym ów człowiek prowadził zbiórkę i grzecznie zaprosiłem go do samochodu mówiąc, że skoro zbiera na jedzenie to chętnie mu je dam. Odpowiedź była następująca: "Ale pieniądze." Oczywiście odparłem, że nie, że mam jedzenie i dam mu je zamiast pieniędzy. Cóż, ów człowiek jednoznacznie odparł: "NIE." Był wręcz obrażony... Oczywiście powiedziałem mu kilka dosadnych słów ponieważ nie wytrzymałem, ale mimo wszystko nie obraziłem go. LECZ MORAŁ KTÓRY CHCIAŁBYM WAM PRZEKAZAĆ JEST TAKI, że jeżeli spotykacie się z taką sytuacją, nie dawajcie takim ludziom pieniędzy od razu. Zaproponujcie że kupicie im jedzenie. Jeżeli się zgodzą to kupcie im je i jeżeli macie ochotę dopiero wtedy dajcie tym ludziom trochę grosza, bo tylko wtedy będziecie mieli pewność, że ten człowiek nie kłamie i na prawdę potrzebuję pomocy.
    Ostatnio obejrzałem tutaj filmik motocyklisty który kupił starszemu Panu lekarstwa. Dzisiaj gdy stałem na czerwonym świetle podszedł do mnie Pan z tabliczką "Zbieram na jedzenie". Z początku powiedziałem mu, że nie mam drobnych ponieważ wszystko wydałem na myjnie. Po kilkuset metrach dotarło do mnie, że zachowałem się jak cham i prostak, bo pomimo że nie mam przy sobie drobnych mogę przecież kupić temu człowiekowi jedzenie płacąc kartą. Podjechałem więc do najbliższego sklepu i kupiłem 10 kajzerek, ser żółty, salami, szynkę, miałem również w samochodzie zapakowanych kilka pierogów domowej roboty. Wróciłem na skrzyżowanie na którym ów człowiek prowadził zbiórkę i grzecznie zaprosiłem go do samochodu mówiąc, że skoro zbiera na jedzenie to chętnie mu je dam. Odpowiedź była następująca: "Ale pieniądze." Oczywiście odparłem, że nie, że mam jedzenie i dam mu je zamiast pieniędzy. Cóż, ów człowiek jednoznacznie odparł: "NIE." Był wręcz obrażony... Oczywiście powiedziałem mu kilka dosadnych słów ponieważ nie wytrzymałem, ale mimo wszystko nie obraziłem go. LECZ MORAŁ KTÓRY CHCIAŁBYM WAM PRZEKAZAĆ JEST TAKI, że jeżeli spotykacie się z taką sytuacją, nie dawajcie takim ludziom pieniędzy od razu. Zaproponujcie że kupicie im jedzenie. Jeżeli się zgodzą to kupcie im je i jeżeli macie ochotę dopiero wtedy dajcie tym ludziom trochę grosza, bo tylko wtedy będziecie mieli pewność, że ten człowiek nie kłamie i na prawdę potrzebuję pomocy.
    12 maja 2014, 1:38 przez Meff (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)