Co do wyposażenia - było tam wszystko, co można było zaoferować. No może poza elektrycznie sterowanymi fotelami. Więc była klima, była elektryka szyb, było wspomaganie kierownicy, było drewno i skóra.
Uwagę zwraca konsola środkowa. Radio obok paneli regulacji nawiewu i temperatury. Ciekawy akcent, a wymuszony tym, że auto było dość szerokie. A czemu takie było - o tym za chwilę.
Rzut okiem na wnętrze.
Pamiętając jakie moce osiągały silniki nie dziwi wyskalowanie prędkościomierza do 325 km/h. Nie było w tym przesady, gdyż dla silnika 440 prędkość maksymalna to 250 km/h i przyspieszenie do setki w czasie 6 sekund. Dla Hemi odpowiednio 270 km/h o 5,5 sekundy. Więc auto rządziło na drogach!
A teraz dlaczego samochód był tak szeroki. Po pierwsze - musiał pomieścić pod machą naprawdę ogromne silniki. A po drugie - Peter nalegał, by do samochodu weszły swobodnie cztery dorosłe osoby. Nie interesowało go Coupe 2+2. Miało to być rasowe czteroosobowe GT. I te cztery osoby miały przewieźć także sporo bagażu. Dlatego też auto było długie (4,8 metra) i niskie 1,2 metra). By zachować proporcje musiało być stosunkowo szerokie. I było. Jego szerokość to prawie 1,8 metra. By to jakoś zobrazować - są to wymiary praktycznie identyczne z Audi A6 C5, przy czym auto było 20 centymetrów niższe.
Pozostawiam Was sam na sam z tym autem. Podziwiajcie, bo jest co podziwiać. Jeśli chcesz stać się posiadaczem takowego musisz mieć około 800 000 złotych w kieszeni.
Komentarze