Profil użytkownika
polak
Kierowca
Użytkownik otrzymał bana za: Mamy dość Twojego egocentryzmu, pychy i zarozumialstwa. Żegnamy. Na zawsze.
Ban wygasa: 2989-12-13 22:44:09
Ban wygasa: 2989-12-13 22:44:09
Zamieszcza materiały od: | 3 maja 2012 - 15:23 |
Ostatnio: | 29 marca 2016 - 11:20 |
O sobie: |
Awatar przedstawia fragment samochodu, który jest moim daily driverem. |
- Materiałów na głównej: 15 z 17 (2 usunietych przez adm.)
- Punktów za materiały: 871
- Komentarzy: 625
- Punktów za komentarze: 872
Samochód powstał w 1988 roku, oczywiście z normalną 164 wspólny ma tylko wygląd i oznaczenie. Został zbudowany pod kątem startów w serii wyścigowej ProCar (tej samej, w której 10 lat wcześniej startowało BMW M1).
Silnik V10 umieszczony był centralnie, wywodził się z jednostki napędzającej bolidu F1, miał moc 620 KM i pozwolił rozpędzić 164 ProCar do 340 km/h, a do setki samochód zbierał się w mniej niż dwie sekundy.
Jednym z kierowców testowych był Ricardo Patrese, trzeci najbardziej doświadczony kierowca F1 (257 wyścigów na koncie) w historii, facet stwierdził bez ogródek, że samochód jest, cytuję "przerażająco szybki". Wystarczy tylko wspomnieć, że podczas Grand Prix F1 na Monzie w 1988 roku Ayrton Senna zdobył pole position z czasem 1:25.97. Miesiąc później Ricardo Patrese już na trzecim okrążeniu na Monzie testując prototyp 164 ProCar zszedł z czasem okrążenia poniżej 1:24.00.
Efekt był taki, że FIA zlikwidowała serię ProCar jeszcze w tym samym roku, zanim rozegrano pierwszy wyścig. Po prostu samochody były zbyt szybkie i mogłoby wydarzyć się to samo, co w grupie B.
Fakty są nieco inne - silniki V10 w modelach "budżetowych" typu Gallardo nie są autorskim dziełem Audi, tylko konstrukcją Mugena, kupioną przez Audi. Konkretnie wszystkie silniki V10 w Lambo i w Audi wywodzą się od mugenowskiego MF308. Oczywiście po sporych modyfikacjach, ale bazą był silnik japoński.
Jeszcze ciekawiej wygląda sprawa silników V12 - otóż do 2010 roku WSZYSTKIE modele Lamborghini z V12 pod maską, a więc Diablo, Murcielago i Reventon korzystały z oryginalnego silnika V12 konstrukcji Lamborghini, zaprojektowanego przez Giotto Bizzariniego w roku 1963 - tak, flagowy model Lamborghini z roku 2008, czyli Reventon napędzany był silnikiem liczącym sobie DOKŁADNIE 45 lat!
Spójrzcie na obrazek. Na pierwszy, drugi, trzeci i każdy następny rzut oka przedstawia on Garbusa, zapewne w fazie któregoś z prototypów, nieprawdaż?
Otóż tak i nie. Owszem, obrazek przedstawia prototyp samochodu, z którego następnie powstał Garbus. Ale nie przedstawia Garbusa. Na zdjęciu jest czeska Tatra V570 z 1931 roku (powstała 7 lat wcześniej niż Garbus) i jest jego pierwowzorem.
A mówiąc wprost, Porsche ordynarnie wręcz zerżnął projekt Garbusa z Tatry, a po aneksji Czechosłowacji w 1938 roku wziął całą dokumentację, w tym także nowego modelu Tatry, T97 i w postaci praktycznie niezmienionej rozpoczęto produkcję tego modelu jako VW Garbus.
Kopia jest na tyle dokładna, że do renowacji Tatry T97 można wykorzystać części pierwszej serii Garbusa - mechanika jest IDENTYCZNA, różnią się jedynie elementy poszycia.
Po wojnie w 1961 roku Tatra wytoczyła proces VW, który VW przegrał - musiał zapłacić kwotę która w przełożeniu na dzisiejsze wartości jest równowartością 30 miliardów euro. To dlatego przez następne prawie 15 lat VW klepał archaicznego garbusa, nie było go stać na zaprojektowanie niczego nowocześniejszego.
Czyli podsumowując - najpopularniejszy samochód świata i prawdopodobnie najbardziej znany obok Forda T VW Garbus NIE JEST NIEMIECKI, ALE CZESKI.
Na początku lat 50-tych BMW było praktycznie bankrutem, zarząd poważnie zastanawiał się nad likwidacją firmy lub zmianą profilu działalności polegającą na zaprzestaniu produkcji samochodów w ogóle.
Firma stanęła ponownie na nogi dzięki ogromnemu sukcesowi produkowanego od 1955 roku samochodowi BMW Isetta - to ten na zdjęciu.
I co w związku z tym? Ano to, że Isetta to samochód WŁOSKI. Zaprojektowany i produkowany we Włoszech, Isetta udzieliła BMW bezpłatnej licencji na produkcję tego modelu.
Oznacza to ni mniej, ni więcej tylko to, że Włosi z Isetty ZA DARMO dali BMW samochód, dzięki któremu firma BMW istnieje do dzisiaj. Zanim więc zaczniecie wyśmiewać włoską motoryzację, pamiętajcie dzięki komu wasza ukochana marka w ogóle istnieje, a nie zajmuje się tylko produkcją mebli (były takie plany w 1952 roku...).
Lancia Delta Integrale. Prawdziwy dominator. Samochód, który zdemolował konkurencję w stopniu niespotykanym w żadnej innej dziedzinie sportu samochodowego. Wystarczy powiedzieć, że zespół fabryczny Lancii przez 6 sezonów wystawiał Integrale na trasy rajdowe. Zdobył wtedy 4 tytuły mistrza świata kierowców oraz 6 tytułów mistrza świata konstruktorów. Mówiąc wprost, samochód wygrał wszystkie sezony rajdowe, w których wystartował. Jest to rekord niepobity do dziś i raczej długo nikt go nie pobije. W ciągu 6 lat Integrale wygrały w 46 rajdach zaliczanych do klasyfikacji WRC. Jest to identyczny wynik, jaki ma Subaru Impreza - tylko że Integrale potrzebowały na to 6 lat, Subaru aż 15.
Integrale nie przegrała z konkurencyjnym samochodem na trasach rajdowych, zespół fabryczny Lancii wycofał się z rajdów będąc mistrzem świata konstruktorów, auto zeszło ze sceny jako mistrz, a nie ukradkiem pobite przez młodszych i lepszych konkurentów.
I to jest właśnie największa i niepodważalna legenda rajdów. Nie żadne tam Imprezy, Evo, Toyoty, Focusy, czy nie daj boże Audi quattro. Żaden inny samochód nigdy tak nie zdemolował konkurencji w rajdach i bardzo wątpię, by kiedykolwiek jeszcze się to powtórzyło.
1 2 > ostatnia ›
« poprzednia 1 2 następna »