Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Profil użytkownika

    donatan

    Młody rajdowiec
    Zamieszcza materiały od: 17 listopada 2013 - 21:58
    Ostatnio: 5 lipca 2014 - 21:27
    • Materiałów na głównej: 58 z 97 (39 usunietych przez adm.)
    • Punktów za materiały: 3847
    • Komentarzy: 0
    • Punktów za komentarze: 0
     
    ROVER i jego ogłoszenie – Kupić auto nie jest łatwo, a co dopiero sprzedać. Właściciele szukają różnych sposobów, aby zrobić miejsce w garażu na nowy sprzęt. Popularne jest zachwalanie swojego egzemplarza do granic możliwości: że nie bity, że kobieta jeździła, że serwisowany, że „nic nie stuka i nie puka”, że nie wymaga wkładu finansowego, że udokumentowany przebieg, że trzecie auto w rodzinie itd. Tekst zwykle uzupełnia piękna galeria zdjęć obrobiona w Photoshopie.
 
Tymczasem trafiliśmy na ogłoszenie inne niż wszystkie. SZCZERE i PRAWDZIWE co bardzo doceniamy! Dotyczy Rovera 214 z 1999 roku w kolorze butelkowej zieleni, wycenionego na 2300 zł. Pewnie przeszlibyśmy obok niego obojętnie gdyby nie chwytliwy tytuł. Później było już tylko lepiej! Po trzech pierwszych zdaniach leżeliśmy na podłodze ze śmiechu.
 
Zresztą, przeczytajcie je sami!
 
„Sprzedam najgorszy samochód jaki w życiu miałem! O ile w ogóle można nazwać TO samochodem... Anglicy to kretyni, a marka rover jest tego najlepszym przykładem! Nie mam już do niego siły i czasu, a mój portfel zapomniał jak wygląda gotówka. Kupiłem go całkiem niedawno, sprzedający zrobił mnie w balona, bądź pozamieniał się z ch.. na rozumy, w każdym bądź razie udało mu się! Wcisnął mi największe motoryzacyjne zło, a ja z uśmiechem na twarzy wróciłem TYM do domu, nie wiedząc co mnie czeka następnego dnia. 
 
Auto rano nie odpaliło, kręciłem aż do rozładowania akumulatora, nic to nie dało :( Odpalił dopiero z pychu, o dziwo bez zająknięcia.. Jeździłem nim cały dzień, przy czym ludzie się ze mnie śmiali, bo puszczając gaz, dojeżdżając do świateł raz na jakiś czas auto gasło :( Wstyd jak ch..!
 
Byłem tym samochodem u dwóch mechaników którzy kazali mi wy.. odjechać, bo oni nie będą tego naprawiać! Ciekawe dlaczego? No pewnie dlatego że jak już wspomniałem, Anglicy to kretyni!
 
Zostałem sam sobie sam z tym pomylonym angielskim wymysłem, gorszym niż jakakolwiek historia o alfach, francuzach czy chociażby multipli.
 
Każdego dnia, zamiast kupować swojej kobiecie kwiaty, chodzić z nią do kina czy robić zakupy, nawet buty mam dziurawe! Głupi dokupowałem nową część w celu naprawy auta. Wydałem na wszystkie części więcej niż zapłaciłem za ten samochód!
 
W ciągu ostatniego miesiąca wymieniłem w samochodzie, nie oszczędzając na tym:
- świece zapłonowe DENSO PK20PR-P8 (nowe)
- kopułka BREMI (nowa)
- palec rozdzielacza BREMI (nowy)
- przewody WN NGK RC-RV415 (nowe)
- cewka BREMI (nowa)
- akumulator BOSCH SILVER S5 52Ah/520A (nowy)
- silnik krokowy (używany), wyczyszczony dokładniej niż myję dupę pod prysznicem
- czujnik temperatury cieczy, brązowy (nowy)
- wymiana przepustnicy plastikowej na aluminiową (też dokładnie wyczyszczona)
- rozrusznik (używany)
- filtr paliwa WIX (nowy)
- komputer, immo, piloty x2 (używane)
- uszczelka kolektora ssącego REINZ (nowa)
- sonda lambda BOSCH (nowa)
- płyn chłodniczy K2 zielony (nowy)
- zapach samochodowy (nowy)
 
i masę innych gadżetów których nie pamiętam i też takich, których potrzebowałem do czyszczenia podzespołów.
 
Nakląłem się przy tym co nie miara, uwaliłem po same łokcie w oleju, porozcinałem łapy bo dojście do czegokolwiek w tym padle to jakaś pomyłka! Chińskie rączki miały by ciężko, ale zagryzłem zęby i dałem radę :) Tylko teraz ludzie na mnie dziwnie patrzą, bo ciężko pracować z czarnymi i zniszczonymi łapami w handlu!”
    Kupić auto nie jest łatwo, a co dopiero sprzedać. Właściciele szukają różnych sposobów, aby zrobić miejsce w garażu na nowy sprzęt. Popularne jest zachwalanie swojego egzemplarza do granic możliwości: że nie bity, że kobieta jeździła, że serwisowany, że „nic nie stuka i nie puka”, że nie wymaga wkładu finansowego, że udokumentowany przebieg, że trzecie auto w rodzinie itd. Tekst zwykle uzupełnia piękna galeria zdjęć obrobiona w Photoshopie.

    Tymczasem trafiliśmy na ogłoszenie inne niż wszystkie. SZCZERE i PRAWDZIWE co bardzo doceniamy! Dotyczy Rovera 214 z 1999 roku w kolorze butelkowej zieleni, wycenionego na 2300 zł. Pewnie przeszlibyśmy obok niego obojętnie gdyby nie chwytliwy tytuł. Później było już tylko lepiej! Po trzech pierwszych zdaniach leżeliśmy na podłodze ze śmiechu.

    Zresztą, przeczytajcie je sami!

    „Sprzedam najgorszy samochód jaki w życiu miałem! O ile w ogóle można nazwać TO samochodem... Anglicy to kretyni, a marka rover jest tego najlepszym przykładem! Nie mam już do niego siły i czasu, a mój portfel zapomniał jak wygląda gotówka. Kupiłem go całkiem niedawno, sprzedający zrobił mnie w balona, bądź pozamieniał się z ch.. na rozumy, w każdym bądź razie udało mu się! Wcisnął mi największe motoryzacyjne zło, a ja z uśmiechem na twarzy wróciłem TYM do domu, nie wiedząc co mnie czeka następnego dnia.

    Auto rano nie odpaliło, kręciłem aż do rozładowania akumulatora, nic to nie dało :( Odpalił dopiero z pychu, o dziwo bez zająknięcia.. Jeździłem nim cały dzień, przy czym ludzie się ze mnie śmiali, bo puszczając gaz, dojeżdżając do świateł raz na jakiś czas auto gasło :( Wstyd jak ch..!

    Byłem tym samochodem u dwóch mechaników którzy kazali mi wy.. odjechać, bo oni nie będą tego naprawiać! Ciekawe dlaczego? No pewnie dlatego że jak już wspomniałem, Anglicy to kretyni!

    Zostałem sam sobie sam z tym pomylonym angielskim wymysłem, gorszym niż jakakolwiek historia o alfach, francuzach czy chociażby multipli.

    Każdego dnia, zamiast kupować swojej kobiecie kwiaty, chodzić z nią do kina czy robić zakupy, nawet buty mam dziurawe! Głupi dokupowałem nową część w celu naprawy auta. Wydałem na wszystkie części więcej niż zapłaciłem za ten samochód!

    W ciągu ostatniego miesiąca wymieniłem w samochodzie, nie oszczędzając na tym:
    - świece zapłonowe DENSO PK20PR-P8 (nowe)
    - kopułka BREMI (nowa)
    - palec rozdzielacza BREMI (nowy)
    - przewody WN NGK RC-RV415 (nowe)
    - cewka BREMI (nowa)
    - akumulator BOSCH SILVER S5 52Ah/520A (nowy)
    - silnik krokowy (używany), wyczyszczony dokładniej niż myję dupę pod prysznicem
    - czujnik temperatury cieczy, brązowy (nowy)
    - wymiana przepustnicy plastikowej na aluminiową (też dokładnie wyczyszczona)
    - rozrusznik (używany)
    - filtr paliwa WIX (nowy)
    - komputer, immo, piloty x2 (używane)
    - uszczelka kolektora ssącego REINZ (nowa)
    - sonda lambda BOSCH (nowa)
    - płyn chłodniczy K2 zielony (nowy)
    - zapach samochodowy (nowy)

    i masę innych gadżetów których nie pamiętam i też takich, których potrzebowałem do czyszczenia podzespołów.

    Nakląłem się przy tym co nie miara, uwaliłem po same łokcie w oleju, porozcinałem łapy bo dojście do czegokolwiek w tym padle to jakaś pomyłka! Chińskie rączki miały by ciężko, ale zagryzłem zęby i dałem radę :) Tylko teraz ludzie na mnie dziwnie patrzą, bo ciężko pracować z czarnymi i zniszczonymi łapami w handlu!”
    25 lutego 2014, 21:39 przez donatan (PW) | było | Do ulubionych | Skomentuj