W minionym tygodniu, na parkingu Chevroleta doszło do nieprzyjemnego incydentu. Pijany kierowca, poruszający się prawie 80 km/h w obszarze zabudowanym stracił panowanie nad kierownicą i wjechał na skarpę. Nie było by w tym nic dziwnego, że to był parking Chevroleta. Pijany kierowca staranował 3 Corvetty Grand Sport, warte po 60 tys. dolarów każda. Grozi mu nawet do 9 lat pozbawienia wolności.
Ryan Dunn... pewnie większość z was dziwi się o kim ja do cholery piszę. Już tłumaczę. Jest to osoba zdecydowanie warta wspomnienia o niej tutaj. Ryan urodził się 11 czerwca 1977 roku w USA. Zasłynął przede wszystkim jako osobowość na amerykańskiej scenie rozrywkowej. Brał udział Jackass- Świry w akcji, w Jackass- Number Two oraz filmie Jackass 3d. Dzięki tym programom dorobił się fortuny. Warto zaznaczyć, że był wielkim motoryzacyjnym fanem. W 2006 wziął udział w wyścigu Gumball 3000 z Bamem Margerą za kierownicą Lamborghini Gallardo. Niestety, lubił sięgnąć po alkohol, co go w końcu zgubiło. 20 czerwca 2011 roku ok. godziny 3:30 Ryan Dunn i jego pasażer Zachary Hartwell wypadli z drogi przy znacznej prędkości i zginęli na miejscu. W policyjnym raporcie stwierdzono, że Porsche w chwili wypadku miało 210- 230 km/h, a Dunn prawie 2 promile alkoholu. Na ostatnim zdjęciu pokazana jest kawałek karoserii i podłogi z wraku.
Minęło już pół roku od śmierci aktora. Warto by poświęcić mu minutę ciszy...
Kolejny tragiczny weekend na torach wyścigowych. Po wypadku Dana Wheldona w wyścigu IndyCar, zginął tym razem motocyklista: 24-letni Włoch Marco Simoncelli. Po tym jak stracił panowanie nad swoją Hondą, z impetem wjechał w niego Amerykanin Colin Edwards i rodak, utytułowany Valentino Rossi. Marco nie miał szans w tym "starciu"- jego kask pękł, a jego zwłoki leżały na torze. Na wniosek prezydenta Włoskiego Komitetu Olimpijskiego, Gianni Petrucciego wszystkie wydarzenia sportowe odbywające się dzisiaj we Włoszech, zostaną poprzedzone minutą ciszy, tak by oddać hołd tragicznie zmarłemu sportowcowi. Cześć jego pamięci.
W minioną niedzielę na torze Las Vegas Speedway odbył się wyścig z serii IndyCar. W karambolu 15 bolidów zginął zwycięzca Indianapolis 500 Dan Wheldon.
Na 100 tys. euro szacuje się straty wynikłe w wypadku, do jakiego doszło w niedzielę na torze Nurburgring, w Niemczech. W kolizji, rodem z filmów akcji, wzięło udział osiem samochodów, w tym Chevrolet Corvette i słynna torowa taksówka – BMW M3 Ring Taxi. Co nie dziwi przyczyną wypadku była prawdopodobnie prędkość. Do zdarzenia doszło na odcinku „Bergwwerk”, gdzie prowadzone były prace naprawcze. Większość aut zwolniła, poza kierowcą, który mimo próby zahamowania uderzył w jeden z samochodów. Pechowiec odbił się od stojącego auta, przejechał po trawie i zderzył się kilkanaście metrów z kolejnymi autami. To jednak nie był koniec wypadków. Chwilę później ósme auto – BMW M3, pełniące rolę torowej taksówki – dokończyło dzieła zniszczenia, uderzając w jeden z pojazdów.