Moje stare wysłużony Fiat Uno, bardzo dobrze mi służyło, otrzymałem go po zdaniu prawa jazdy i posiadałem go niemal od nowości, przejechałem nim 230.000 Km obecnie posiada prawie 250.000 Km, niestety przez lata rysy, pęknięcia i inna rzecz jak ... nasilały się i wyglądało jak siedem nieszczęść. Wszyscy radzili mi jechać na złom i tam się z nim rozstać ale w tym samym czasie pewnego dnia postanowiłem dać temu auto drugą młodość po przeczytaniu gdzieś artykułu o produkcji w dalszym ciągu fiacika z tym ze po liftingu gdzieś chyba brezylia?,
odnalazłem wtedy fiata uno w wersji 4X4 i wtedy się zaczęło, chciałem jeździć takim a że z forsa krucho to choć jeździć podobnym. wyniki mojej determinacji poznacie za chwile...
Odczucia z jazdy: siedzi się wysoko, zasług tego zawdzięczam podniesieniu zawieszenia, zastosowaniu większego balona opony, naprawą siedzenia. Na zakrętach wbrew pozorom przez podniesienie nie zarzuca ani nie przechyla się (dlatego ze karoseria jest lekka a zawieszenie w miarę twarde zwłaszcza u mnie), cicho w środku dzięki zastosowaniu dodatkowego wygłuszenia. Dzięki większym średnicom kół lepiej pokonuje nierówności i dziury w nawierzchni a w terenie: podczas wyprawy na ryby dobrze sobie radził z pokonywanie zróżnicowanego terenu.
Zdjęcia wykonane w Małopolsce, powiat Tarnowski w miejscowości Lubaszowa koło Tuchowa.