Trup wyciągnięty ze stodoły, zaciągnięty do miejscowego magika od maszyn rolniczych i wyremontowany od góry do dołu (na razie mechanicznie). Spokojnie się go dotrze, na wiosnę zajmiemy się kosmetyką i za rok będzie czym podwórko odśnieżać i kuligi robić.
Skoro już byłem w cichym miejscu i nikt się na mnie nie patrzył jak na wariata - postanowiłem nagrać tego szwedzkiego nudziarza. Gdy obejrzałem nagranie - byłem w lekkim szoku bo nie wiedziałem, że to S60 potrafi tak mruczeć. Szkoda tylko, że tak cicho.