30 lat temu Mitsubishi i Subaru zaprezentowały dwa modele, których walka już na zawsze stała się jedną z największych i najbardziej zaciekłych w historii motorsportu. A jednak mimo oczywistych różnic tych dwóch odwiecznych rywali łączy o wiele więcej niż można się spodziewać.
30 lat temu cały świat zbierał szczęki z podłogi na widok najnowszego projektu Chryslera. Niezwykle rzadko udaje się wyprodukować samochód tak bliski koncepcyjnej wizji, ale koncern zarządzany wówczas przez Lee Iacoccę kolejny raz pokazał, że niestraszne mu żadne wyzwanie. Oto historia Vipera, jednego z najbardziej ekscytujących wozów lat 90-tych.
Chociaż Golf Rallye nie dostał szansy pokazania pełni swoich możliwości na rajdowych trasach, to jest prawdziwą gratką dla koneserów niemieckich hot-hatchy. Co naprawdę potrafił Super Golf?
Czasami odrobina szaleństwa może przynieść kapitalne efekty, a Escort RS Cosworth jest tego znakomitym przykładem. Ta żywa legenda lat 90-tych nie bez przyczyny do dziś jest wyznacznikiem dla szybkich hot-hatchy spod znaku błękitnego owalu. Co sprawiło, że cieszy się taką renomą?
Dziś mało kto pamięta, że prekursorem współczesnych 300 konnych maszyn wcale nie jest Golf GTI, tylko prosty, francuski hatchback. A szkoda, bo zarówno Simca jak i model 1100 Ti z pewnością zasługują na zdecydowanie większą rozpoznawalność.
Czy da się poprawić samochód będący inspiracją dla McLarena F1 i ustawiany przez samego Ayrtona Sennę? No pewnie, że się da. Żywym dowodem na poparcie tej tezy jest znakomita Honda NSX-R, która w tym roku kończy 30 lat.
Marzenie niemal każdego dzieciaka z lat 90-tych to prawdziwa kwintesencja tego, czym powinny być supersamochody. Nic więc dziwnego, że nawet dziś, ponad 30 lat od premiery Diablo dalej potrafi rozpalić wyobraźnię fanów motoryzacji.
Wymyślenie supersamochodu jest względnie prostym zadaniem. Jego wykonanie to już zupełnie inna para kaloszy. Jaguar przekonał się o tym bardzo boleśnie, ale czy na pewno XJ220 był rozczarowaniem?
"Kropka" była dla Fiata autem przełomowym, ale jej najszybsza wersja szybko popadła w zapomnienie. Wielka szkoda, bo na papierze miała niemal wszystko żeby stać się prawdziwą legendą. Co poszło nie tak?
Oto kolejny wóz, któremu w tym roku stuknie trzydziestka. Chociaż druga generacja kultowej M3ki swoje muskuły skryła pod marynarką, to wciąż ma wystarczająco dużo argumentów, żeby z imprezy która zabrnęła za daleko wyjść z twarzą, a nie z rachunkiem od dentysty.