Moja mała zabawka. Nie jest może prawdziwym motocyklem, ale do 90 km/h jej nie trudno. Powiecie ze to jest kibel, bo jest, ale jeżeli leci 90 to źle nie jest. Wcześniej jeździłem na KTM 65 sx, no ale sytuacja pieniężna mnie zmusiła do sprzedania mojego sx. Z jednej strony nawet lepiej, bo mogę jeździć wszędzie, odjeżdżając nawet niektóre samochody.
Krotki opis maleństwa:
Rok to 2003, ma przejechane 22000 tysiące, prawie 23000, ale nic mu się nie dzieje. Wymieniony tłok i ECU oraz cylinder był na honowaniu. Jest jeszcze to wersja na Di-Tech'u (wtrysk) na silniku Morini. Minusem jest ze nie ma kopniaka, i jeżeli siądzie aku, to jest nieciekawie, bo jest na wtrysku, a on nie może mieć kick-startet'a, bo to ECU steruje silnikiem i jedynie elektrycznie się odpala. Można dorobić kopniak, ale póki co nie trzeba
Widnieje tutaj 21 samochodów, które zbierałem przez parę lat, z czego koło 10 poginęło i są zniszczone. Nie ma tutaj ładnego okazu Shelby Mustang, ponieważ jest on w lakierni, zmienia skore z starej czerwonej na nowa, błyszcząca czerń. Myślę, że moja mała kolekcja się podoba.
Już jakiś czas temu ten filmik został nakręcony. Żałuje ze sprzedałem moją 65'e Spędzałem przy niej większość czasu w garażu. Wspomnienia i sentyment zostanie