Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Profil użytkownika

    Adam

    Mocny drifter
    Zamieszcza materiały od: 7 listopada 2012 - 14:34
    Ostatnio: 5 października 2016 - 20:38
    Gadu-gadu: 13436324
    • Materiałów na głównej: 299 z 390 (91 usunietych przez adm.)
    • Punktów za materiały: 22288
    • Komentarzy: 11
    • Punktów za komentarze: 13
     
    Jak należy omijać przeszkodę na śliskiej nawierzchni-hamowanie – Jak należy omijać przeszkodę na śliskiej nawierzchni samochodem wyposażonym w ABS i ESP? Czy trzeba zwalniać pedał hamulca?

Układ ABS został zaprojektowany tak, aby możliwe było omijanie przeszkody przy wciśniętym pedale hamulca. Ponieważ ABS zabezpiecza przed zablokowaniem kół, ryzyko poślizgu jest mniejsze. Przy dużych prędkościach już sam manewr gwałtownego omijania przeszkody, bez hamowania, może wywołać poślizg, jednak jego skutki ma minimalizować układ ESP. W razie potrzeby każdy z tych systemów jest w stanie oddziaływać na układ hamulcowy, niezależnie od tego, co robi kierowca. Wytracając prędkość, należy więc cały czas intensywnie hamować.
    Jak należy omijać przeszkodę na śliskiej nawierzchni samochodem wyposażonym w ABS i ESP? Czy trzeba zwalniać pedał hamulca?

    Układ ABS został zaprojektowany tak, aby możliwe było omijanie przeszkody przy wciśniętym pedale hamulca. Ponieważ ABS zabezpiecza przed zablokowaniem kół, ryzyko poślizgu jest mniejsze. Przy dużych prędkościach już sam manewr gwałtownego omijania przeszkody, bez hamowania, może wywołać poślizg, jednak jego skutki ma minimalizować układ ESP. W razie potrzeby każdy z tych systemów jest w stanie oddziaływać na układ hamulcowy, niezależnie od tego, co robi kierowca. Wytracając prędkość, należy więc cały czas intensywnie hamować.
    2 października 2013, 22:13 przez Adam (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    Revo Volkswagen Transporter 2.0 BiTDI – Podkręcony przez firmę Revo Volkswagen Transporter 2.0 BiTDI uzyskał rekordowy wśród aut dostawczych czas przejazdu Północnej Pętli toru Nürburgring - 9 minut i 57 sekund.


Całkiem nieźle jak na samochód o kształtach lodówki, biorąc pod uwagę, że 510-konny Range Rover Sport Supercharged z 2010 roku potrzebował na ten sam wyczyn 8 minut i 55 sekund. Ekipa z Revo miała jednak na celowniku inny model - seryjnego Forda Transita, który uzyskał wynik 10 minut i 8 sekund.

W przeciwieństwie do Transita, Volkswagen Transporter 2.0 BiTDI musiał pokonać całą Północną Pętlę (22,8 zamiast 20,8 km), przedtem został jednak poddany kuracji wzmacniającej. Dzięki zmianom w elektronice, nowemu intercoolerowi i wydechowi moc podwójnie turbodoładowanego diesla wzrosła ze 180 do 220 KM. 

Do kompletu samochód otrzymał regulowane zawieszenie Bilsteina oraz nowe obręcze z ogumieniem Dunlop. Specjaliści z Revo celowo zmodyfikowali dostawczego Transportera, a nie osobową wersję Multivan - ta druga jest o 430 kg cięższa. Swój cel osiągnęli, bijąc czas uzyskany przez Transita o ponad 10 sekund.
    Podkręcony przez firmę Revo Volkswagen Transporter 2.0 BiTDI uzyskał rekordowy wśród aut dostawczych czas przejazdu Północnej Pętli toru Nürburgring - 9 minut i 57 sekund.


    Całkiem nieźle jak na samochód o kształtach lodówki, biorąc pod uwagę, że 510-konny Range Rover Sport Supercharged z 2010 roku potrzebował na ten sam wyczyn 8 minut i 55 sekund. Ekipa z Revo miała jednak na celowniku inny model - seryjnego Forda Transita, który uzyskał wynik 10 minut i 8 sekund.

    W przeciwieństwie do Transita, Volkswagen Transporter 2.0 BiTDI musiał pokonać całą Północną Pętlę (22,8 zamiast 20,8 km), przedtem został jednak poddany kuracji wzmacniającej. Dzięki zmianom w elektronice, nowemu intercoolerowi i wydechowi moc podwójnie turbodoładowanego diesla wzrosła ze 180 do 220 KM.

    Do kompletu samochód otrzymał regulowane zawieszenie Bilsteina oraz nowe obręcze z ogumieniem Dunlop. Specjaliści z Revo celowo zmodyfikowali dostawczego Transportera, a nie osobową wersję Multivan - ta druga jest o 430 kg cięższa. Swój cel osiągnęli, bijąc czas uzyskany przez Transita o ponad 10 sekund.
    Oto elementy, które zużywają się w typowym przednim zawieszeniu – Oto elementy, które zużywają się w typowym przednim zawieszeniu. Podajemy koszty ich napraw i szacunkową wytrzymałość.

/Opel
Przednie zawieszenie zużywa się znacznie szybciej od tylnego. Wynika to m.in. z tego, że jest obciążone silnikiem i zawiera w sobie układ kierowniczy oraz - zwykle - przekazuje napęd. Co ciekawe, częściej naprawia się elementy przy prawym kole niż przy lewym. Wytłumaczenie jest proste: prawa strona drogi jest bardziej nierówna niż jej środek. Prawą stroną samochodu zwykle wjeżdża się także na krawężniki podczas parkowania. Poniżej prezentujemy najczęściej wymieniane elementy przedniego zawieszenia typu McPherson - najbardziej popularnego na rynku. Jego szczegółową diagnostykę może wykonać tylko mechanik, ale właściwa interpretacja niepokojących odgłosów pozwala kierowcy wstępnie oszacować zakres i koszty naprawy.

Każdy wahacz ma najczęściej jeden sworzeń i dwie tulejki. Ta druga na zdjęciu jest niewidoczna. /Motor

1. Łożysko kolumny McPhersona

Łożysko kolumny McPhersona łączy kolumnę z nadwoziem i umożliwia jej skręt razem z kołem.
Objawy zużycia: głośne skrzypienie podczas skręcania kołami w trakcie manewrów parkingowych.
Wymiana, koszty: trzeba zdemontować całą kolumnę i wymienić łożysko. Jego cena to zwykle ok. 150-200 zł. Wymiana kosztuje ok. 100 zł.
Wytrzymałość: nawet 100 tys. km.

2. Łącznik stabilizatora

Łącznik stabilizatora łączy stabilizator z wahaczem lub z kolumną McPhersona. Stabilizator i łączniki ograniczają przechyły samochodu na zakrętach.
Objaw zużycia: głośne stuki nawet na najdrobniejszych nierównościach.
Wymiana, koszty: naprawa polega na odkręceniu starego łącznika i przykręceniu nowego. Koszt - od 30 do 150 zł.
Wytrzymałość: 20-40 tys. km. Łączniki należą do najczęściej wymienianych elementów każdego zawieszenia.

3. Łożysko koła

Na nim obraca się koło. W zależności od marki i modelu samochodu stosuje się łożyska "solo" lub całe zestawy z piastą (elementem, do którego przykręca się koło).

Wymiana: kompletne piasty są zwykle przykręcane. Same łożyska wymienia się używając prasy. Ceny kompletnej usługi to średnio 200-300 zł.

Wymiana: kompletne piasty są zwykle przykręcane. Same łożyska wymienia się używając prasy. Ceny kompletnej usługi to średnio 200-300 zł.
Wytrzymałość: nawet 100 tys. km.

4. Końcówka drążka kierowniczego

Końcówka drążka kierowniczego to przegub, który łączy drążek kierowniczy wychodzący z przekładni kierowniczej z kolumną McPhersona lub ze zwrotnicą.
Objawy zużycia: jeśli podczas krótkich ruchów kierownicą na postoju słychać stuki, zazwyczaj ich przyczyną są właśnie zużyte końcówki drążków.
Wymiana, koszty: wymiana polega na odkręceniu starych końcówek i przykręceniu nowych. Koszt wynosi ok. 50-100 zł. Niestety po tej usłudze trzeba regulować zbieżność, co kosztuje dodatkowo ok. 100 zł.
Wytrzymałość: ok. 40-50 tys. km.

5. Sworzeń i 6. Tuleje

Sworzeń to przegub kulowy, który łączy wahacz ze zwrotnicą. Tulejki łączą wahacz z nadwoziem.
Objawy zużycia: sporadyczne stukanie na nierównościach oraz luz na kole - kopnięcie w oponę sprawia, że koło poddaje się.
Wymiana: najczęściej możliwa jest wymiana poszczególnych elementów czasem całego kompletu razem z wahaczem. Ceny poszczególnych elementów to 30-60 zł za sztukę. Komplet z wahaczem: ok. 200-350 zł.
Wytrzymałość: sworznie - 40 tys. km, tuleje - 30 tys. km.

7. Guma stabilizatora

Guma stabilizatora łączy drążek stabilizatora z nadwoziem samochodu lub ramą pomocniczą.
Objawy zużycia: głuche stuki podczas jazdy na nierównościach.
Wymiana, koszty: wymiana jest zwykle prosta i tania (już od 20 zł), ale potrzebny jest podnośnik warsztatowy.
Wytrzymałość: po 20 tys. km zaczynają skrzypieć, po 30-50 tys. km wymagają wymiany.
    Oto elementy, które zużywają się w typowym przednim zawieszeniu. Podajemy koszty ich napraw i szacunkową wytrzymałość.

    /Opel
    Przednie zawieszenie zużywa się znacznie szybciej od tylnego. Wynika to m.in. z tego, że jest obciążone silnikiem i zawiera w sobie układ kierowniczy oraz - zwykle - przekazuje napęd. Co ciekawe, częściej naprawia się elementy przy prawym kole niż przy lewym. Wytłumaczenie jest proste: prawa strona drogi jest bardziej nierówna niż jej środek. Prawą stroną samochodu zwykle wjeżdża się także na krawężniki podczas parkowania. Poniżej prezentujemy najczęściej wymieniane elementy przedniego zawieszenia typu McPherson - najbardziej popularnego na rynku. Jego szczegółową diagnostykę może wykonać tylko mechanik, ale właściwa interpretacja niepokojących odgłosów pozwala kierowcy wstępnie oszacować zakres i koszty naprawy.

    Każdy wahacz ma najczęściej jeden sworzeń i dwie tulejki. Ta druga na zdjęciu jest niewidoczna. /Motor

    1. Łożysko kolumny McPhersona

    Łożysko kolumny McPhersona łączy kolumnę z nadwoziem i umożliwia jej skręt razem z kołem.
    Objawy zużycia: głośne skrzypienie podczas skręcania kołami w trakcie manewrów parkingowych.
    Wymiana, koszty: trzeba zdemontować całą kolumnę i wymienić łożysko. Jego cena to zwykle ok. 150-200 zł. Wymiana kosztuje ok. 100 zł.
    Wytrzymałość: nawet 100 tys. km.

    2. Łącznik stabilizatora

    Łącznik stabilizatora łączy stabilizator z wahaczem lub z kolumną McPhersona. Stabilizator i łączniki ograniczają przechyły samochodu na zakrętach.
    Objaw zużycia: głośne stuki nawet na najdrobniejszych nierównościach.
    Wymiana, koszty: naprawa polega na odkręceniu starego łącznika i przykręceniu nowego. Koszt - od 30 do 150 zł.
    Wytrzymałość: 20-40 tys. km. Łączniki należą do najczęściej wymienianych elementów każdego zawieszenia.

    3. Łożysko koła

    Na nim obraca się koło. W zależności od marki i modelu samochodu stosuje się łożyska "solo" lub całe zestawy z piastą (elementem, do którego przykręca się koło).

    Wymiana: kompletne piasty są zwykle przykręcane. Same łożyska wymienia się używając prasy. Ceny kompletnej usługi to średnio 200-300 zł.

    Wymiana: kompletne piasty są zwykle przykręcane. Same łożyska wymienia się używając prasy. Ceny kompletnej usługi to średnio 200-300 zł.
    Wytrzymałość: nawet 100 tys. km.

    4. Końcówka drążka kierowniczego

    Końcówka drążka kierowniczego to przegub, który łączy drążek kierowniczy wychodzący z przekładni kierowniczej z kolumną McPhersona lub ze zwrotnicą.
    Objawy zużycia: jeśli podczas krótkich ruchów kierownicą na postoju słychać stuki, zazwyczaj ich przyczyną są właśnie zużyte końcówki drążków.
    Wymiana, koszty: wymiana polega na odkręceniu starych końcówek i przykręceniu nowych. Koszt wynosi ok. 50-100 zł. Niestety po tej usłudze trzeba regulować zbieżność, co kosztuje dodatkowo ok. 100 zł.
    Wytrzymałość: ok. 40-50 tys. km.

    5. Sworzeń i 6. Tuleje

    Sworzeń to przegub kulowy, który łączy wahacz ze zwrotnicą. Tulejki łączą wahacz z nadwoziem.
    Objawy zużycia: sporadyczne stukanie na nierównościach oraz luz na kole - kopnięcie w oponę sprawia, że koło poddaje się.
    Wymiana: najczęściej możliwa jest wymiana poszczególnych elementów czasem całego kompletu razem z wahaczem. Ceny poszczególnych elementów to 30-60 zł za sztukę. Komplet z wahaczem: ok. 200-350 zł.
    Wytrzymałość: sworznie - 40 tys. km, tuleje - 30 tys. km.

    7. Guma stabilizatora

    Guma stabilizatora łączy drążek stabilizatora z nadwoziem samochodu lub ramą pomocniczą.
    Objawy zużycia: głuche stuki podczas jazdy na nierównościach.
    Wymiana, koszty: wymiana jest zwykle prosta i tania (już od 20 zł), ale potrzebny jest podnośnik warsztatowy.
    Wytrzymałość: po 20 tys. km zaczynają skrzypieć, po 30-50 tys. km wymagają wymiany.
    Nietypowy silnik wysokoprężny o pojemności 2,2 litra – Mazda przygotowuje na sezon 2014 wyścigów Grand-Am w USA nietypowy silnik wysokoprężny o pojemności 2,2 litra.

Skyactiv-D to nowa generacja wysokoprężnych silników Mazdy - lżejszych i bardziej oszczędnych w porównaniu z produkowanymi dotychczas jednostkami MZR-CD. Obecnie motor Skyactiv-D o pojemności 2,2 litra i mocy 150 lub 175 KM dostępny jest w modelu CX-5.
Na tej bazie powstał wyczynowy silnik, który korzysta z seryjnego bloku, ma wtrysk common rail i dwustopniowe turbodoładowanie. Tak jak w przypadku standardowej jednostki Skyactiv-D, stopień sprężania wynosi jedynie 14:1. Efekt? Moc 400 KM przy 5200 obr./min.
Mazda bierze udział w wyścigach serii Grand-Am od czterech lat.
    Mazda przygotowuje na sezon 2014 wyścigów Grand-Am w USA nietypowy silnik wysokoprężny o pojemności 2,2 litra.

    Skyactiv-D to nowa generacja wysokoprężnych silników Mazdy - lżejszych i bardziej oszczędnych w porównaniu z produkowanymi dotychczas jednostkami MZR-CD. Obecnie motor Skyactiv-D o pojemności 2,2 litra i mocy 150 lub 175 KM dostępny jest w modelu CX-5.
    Na tej bazie powstał wyczynowy silnik, który korzysta z seryjnego bloku, ma wtrysk common rail i dwustopniowe turbodoładowanie. Tak jak w przypadku standardowej jednostki Skyactiv-D, stopień sprężania wynosi jedynie 14:1. Efekt? Moc 400 KM przy 5200 obr./min.
    Mazda bierze udział w wyścigach serii Grand-Am od czterech lat.
    Chevrolet Camaro z 1969 roku – Ekipa Nelson Racing Engines we współpracy z firmami eGarage i Roadster Shop stworzyły piekielnie mocne wcielenie Chevroleta Camaro z 1969 roku.

Długą listę twórców w pełni usprawiedliwia imponująca moc silnika Camaro. Dzięki zastosowaniu podwójnego turbodoładowania i podwójnych wtryskiwaczy, 9,4-litrowy silnik V8 typu big block generuje moc... 2027 KM! Siła napędowa płynie do tylnych kół za pośrednictwem sprzęgła z podwójną tarczą oraz 6-stopniowej przekładni manualnej.
Camaro otrzymało również zupełnie nowe, gwintowane zawieszenie, wydech ze stali nierdzewnej oraz wydajną, aluminiową chłodnicę z dwoma słusznego kalibru wentylatorami.
Klasyczne nadwozie opiera się na kołach z 18-calowymi felgami HRE i oponami przeznaczonymi do wyścigów równoległych (z tyłu w rozmiarze 345/30), za którymi kryją się tarcze hamulcowe. 
W kabinie czekają obszyte skórą fotele, 1000-watowy sprzęt audio oraz - żeby od czasu do czasu schłodzić atmosferę na pokładzie - całkiem współczesna klimatyzacja.
    Ekipa Nelson Racing Engines we współpracy z firmami eGarage i Roadster Shop stworzyły piekielnie mocne wcielenie Chevroleta Camaro z 1969 roku.

    Długą listę twórców w pełni usprawiedliwia imponująca moc silnika Camaro. Dzięki zastosowaniu podwójnego turbodoładowania i podwójnych wtryskiwaczy, 9,4-litrowy silnik V8 typu big block generuje moc... 2027 KM! Siła napędowa płynie do tylnych kół za pośrednictwem sprzęgła z podwójną tarczą oraz 6-stopniowej przekładni manualnej.
    Camaro otrzymało również zupełnie nowe, gwintowane zawieszenie, wydech ze stali nierdzewnej oraz wydajną, aluminiową chłodnicę z dwoma słusznego kalibru wentylatorami.
    Klasyczne nadwozie opiera się na kołach z 18-calowymi felgami HRE i oponami przeznaczonymi do wyścigów równoległych (z tyłu w rozmiarze 345/30), za którymi kryją się tarcze hamulcowe.
    W kabinie czekają obszyte skórą fotele, 1000-watowy sprzęt audio oraz - żeby od czasu do czasu schłodzić atmosferę na pokładzie - całkiem współczesna klimatyzacja.
    Samodzielnie tankować gaz ? – Dzisiaj wchodzą w życie przepisy, zgodnie z którymi kierowcy mogą samodzielnie tankować autogaz. Jest to jednak możliwe tylko na stacjach, które posiadają odpowiednie dystrybutory.
Na stacjach, na których można samodzielnie tankować LPG, ceny tego paliwa powinny spaść o kilka groszy na litrze.

Stacje paliw muszą spełniać minimalne wymogi bezpieczeństwa, aby móc wprowadzić samodzielnego tankowania gazu płynnego LPG. Są to m.in. odpowiednie oznaczenia informujące klientów o możliwości samoobsługowego tankowania czy zainstalowanie odpowiednich dysz wlewowych (tzw. pistoletów).
Do tej pory klienci nie mogli sami doładowywać butli w swoich samochodach. Stacje musiały przeszkolić i zatrudniać pracownika, który za to odpowiadał. To z kolei wiązało się z wyższymi kosztami prowadzenia takiej działalności i pośrednio przekładało się na ceny paliwa.
Rozwiązania, które właśnie weszły w życie w Polsce, od dawna są stosowane np. na Słowacji - tam na wielu stacjach za tankowanie gazu odpowiadają sami kierowcy.
    Dzisiaj wchodzą w życie przepisy, zgodnie z którymi kierowcy mogą samodzielnie tankować autogaz. Jest to jednak możliwe tylko na stacjach, które posiadają odpowiednie dystrybutory.
    Na stacjach, na których można samodzielnie tankować LPG, ceny tego paliwa powinny spaść o kilka groszy na litrze.

    Stacje paliw muszą spełniać minimalne wymogi bezpieczeństwa, aby móc wprowadzić samodzielnego tankowania gazu płynnego LPG. Są to m.in. odpowiednie oznaczenia informujące klientów o możliwości samoobsługowego tankowania czy zainstalowanie odpowiednich dysz wlewowych (tzw. pistoletów).
    Do tej pory klienci nie mogli sami doładowywać butli w swoich samochodach. Stacje musiały przeszkolić i zatrudniać pracownika, który za to odpowiadał. To z kolei wiązało się z wyższymi kosztami prowadzenia takiej działalności i pośrednio przekładało się na ceny paliwa.
    Rozwiązania, które właśnie weszły w życie w Polsce, od dawna są stosowane np. na Słowacji - tam na wielu stacjach za tankowanie gazu odpowiadają sami kierowcy.
    Marzenie –
    2 września 2013, 20:45 przez Adam (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Perfect –
    2 września 2013, 20:39 przez Adam (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Szczera prawda –
    27 sierpnia 2013, 20:23 przez Adam (PW) | Do ulubionych | Skomentuj