Połączenie prostego silnika od Harleya z nowatorskimi rozwiązaniami, takimi jak zbiornik oleju w wahaczu i paliwa w ramie. Wraz z dobrym zawieszeniem i hamulcami (obwodowa tarcza i 8-tłoczkowy zacisk na przodzie) dawało to ciekawe rezultaty. Motocykl był produkowany jeszcze w kilku wersjach różniących się wyglądem i przeznaczeniem.
Szału nie ma. Do wymiany wahacz, zacisk hamulcowy, podnośniki szyb, i klemy. Pomalowany jakąś farbą stoczniową antykorozyjną (o dziwo jest tylko kilka ognisk korozji). W planach oprócz tego, że oczywiście zostanie naprawiony, to dojdą na pewno alu felgi, oraz przednie halogeny muszę odpalić (coś nie świecą). Mój pierwszy samochód, kupiony za własne pieniądze i ubezpieczenie również na siebie!