Szukaj
Znalazłem 36 takich materiałów
nr rej ciągnika nie mam, naczepa prawdopodobnie LJA R592 (ciężko odczytać)
nagranie od ziomka ze skutera, ja jechałem golfem, kilka sekund a mogłaby być tragedia.
Wypadek w wyścigu Le Mans pozostaje największą tragedią w historii sportów motorowych.
Najsmutniejszy wydaje się być fakt, że pomimo śmierci tylu osób wyścig kontynuowano.
Tadeusz Blazusiak z ostatniego miejsca wyprzedził wszystkich przeciwników, pokazał tym że jest w świetnej formie. Trzymajmy za niego kciuki w następnych zawodach!!
Całe to zdarzenie jest smutne, ale przy okazji rodzi też sporo wątpliwości. Dlaczego kurs odbywał się na „dużym” motocyklu (Suzuki Gladius, silnik V2, 650 ccm)? Dlatego, że na to pozwalają przepisy – mężczyzna miał 32 lata, a więc mógł starać się już o pełne prawo jazdy kategorii A. Dlaczego więc instruktor nie zapanował nad swoim kursantem? Otóż dlatego, że miał prawo jechać za nim w samochodzie, a nie z nim na motocyklu." -MotoRmania
„Stała się wielka tragedia – zginął człowiek na kursie prawa jazdy. Ja się zastanawiam, za co biorą wypłatę urzędnicy ministerstwa transportu? Najpierw wydają rozporządzenie nakazujące szkolenie na sześćsetkach, wydają rozporządzenie o programie szkolenia kursantów, które zawiera błędy merytoryczne i logiczne, mają w du*ie bezpieczeństwo na szkoleniu, nadal są zwolennikami wydawania uprawnień instruktorskich dyletantom przysłanym z urzędu pracy…
Zginął człowiek, zgodnie z przepisami! Bo wolno jechać innym pojazdem za kursantem i obserwować go jak jedzie samopas! Bo trzeba szkolić na motocyklach nieadekwatnych do nauki!
Dwa tygodnie temu na oczach moich instruktorów doszło do wypadku, gdzie w sąsiednim ośrodku pani zapakowała w płot po walce z Gladiusem – grozi jej amputacja stopy, która wisiała na ścięgnie Achillesa. W zeszłym sezonie na Bemowie trzykrotnie wizytowała karetka, zanim się wakacje zaczęły – trzy gipsy zostały założone! W innych dzielnicach też dochodziło do wypadków zgodnie z przepisami, bo jakiś **** wymyślił, że szkolić trzeba na sześćsetkach, ale nadal wolno jechać za kursantem… Dość mam tej amatorszczyzny w tworzeniu prawa! Dość mam panoszenia się zasr**ych pociotków partyjnych, zatrudnianych mimo braku kwalifikacji! Dość mam debilizmów w naszym życiu, w każdej jego dziedzinie, nie tylko w nauce jazdy!” -Tomek Kulik, instruktor i właściciel szkoły jazdy
Wiadomości › Kujawsko-Pomorskie › Wypadki
wczoraj 14:00
Tragedia w Klamrach, mieszkańcy wstrząśnięci
Siedmioro nastolatków zginęło, a dwoje zostało rannych, gdy osobowy renault, którym jechali, na łuku wypadł z drogi i uderzył w drzew. Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Klamry k. Chełmna (woj. kujawsko-pomorskie).
Ofiary śmiertelne to osoby w wieku 13-17 lat - trzy dziewczyny i czterech chłopców. Wypadek przeżyło dwoje 16-latków, którzy zostali przewiezieni do szpitali. Samochód, którym wszyscy jechali, był przeznaczony dla pięciu osób.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca nie opanował samochodu na łuku drogi i uderzył w drzewo - poinformowała oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chełmnie podkom. Agnieszka Sobieralska.
Poszkodowana w wypadku dziewczyna, po badaniach w szpitalu w Chełmnie i przesłuchaniu przez policję, została oddana pod opiekę rodziców; była trzeźwa. Ranny chłopiec nadal przebywa w szpitalu w Grudziądzu, a jego stan na razie nie pozwala na przesłuchanie.
- Przeprowadzone przez policję badanie wykazało, że 16-latek był w "stanie po użyciu alkoholu", czyli miał w organizmie od 0,2 do 0,5 prom. Pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu, które wykażą dokładne stężenie - zaznaczyła podkom. Sobieralska.
Na razie policjanci nie podają, kto kierował autem. Zastrzegają, że dla wyjaśnienia przyczyn i okoliczności wypadku konieczne jest jeszcze przesłuchanie rannego chłopca.
Policjanci ustalili, że wcześniej uczestnicy wypadku spotkali się przy ognisku, rozpalonym na terenie gospodarstwa rodziców jednego z chłopców. Tam zrodził się pomysł pojechania na przejażdżkę, więc wzięli samochód ojca chłopca i pojechali wszyscy razem. Wśród ofiar wypadku był ów chłopak.
UWAGA: Rodzina Norberta prosi, aby wszystkie osoby, które chcą pożegnać Norberta w jego ostatniej drodze i zdecydują się przyjechać na pogrzeb w czwartek o godzinie 11.30 crossem, ustawiły się na parkingu przy cmentarzu komunalnym w Czarnkowie. Przy samym końcu pogrzebu robimy hałas.
Wśród poszkodowanej ósemki znalazły się następujące modele:
1962 Black Corvette
1984 PPG Pace Car
1992 White 1 Millionth Corvette
1993 Ruby Red 40th Anniversary Corvette
1993 ZR-1 Spyder
2001 Mallett Hammer Z06 Corvette
2009 White 1.5 Millionth Corvette
2009 ZR1 “Blue Devil”
Część egzemplarzy odniosło poważne „obrażenia” i władze muzeum nie są jeszcze w stanie ocenić czy istnieje możliwość przywrócenia ich do dawnego stanu.
Mam nadzieję że uda się je odratować.
‹ pierwsza < 1 2 3 4 > ostatnia ›