Sytuacja miała miejsce dokładnie 6 lipca u dealera Porsche w Eidelstedt w Hamburgu. Pożar wzniecono około godziny 3:55 nad ranem. Straż pożarna zareagowała bardzo szybko, jednak pomimo starań blisko 40 osobowej ekipy nie udało się uratować sporej części aut. Walka z pożarem trwała do 6 rano, a Porsche szacuje straty na poziomie ponad 4 mln PLN. Władze podejrzewają, że podpalenie miało związek ze spotkaniem grupy G20 w Hamburgu. W czasie, którego spodziewana jest obecność 100 000 protestujących. Uszkodzone samochody to w większości przypadków całkowicie nowe egzemplarze.