Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 114 takich materiałów
    Moja Bella – Moja Bella, która pod koniec marca będzie ze mną już 2 lata. Podczas poszukiwań założeniem był rozsądek, miał być jakiś VW, generalnie auto, które jest utożsamiane z niezawodnością. Do tego jakieś podstawowe wyposażenie typu elektryczne szyby, centralny i klima. Przeglądając ogłoszenia wypatrzyłem tą oto sztukę, nie ukrywam, że w tym momencie rozsądek poszedł w niepamięć i do głosu doszło serce. Obiegową opinię o Alfach zna każdy, jednak stwierdziłem, że muszę ją mieć. W dodatku pod maską znajduje się Twin Spark o pojemności 2.0, czyli silnik uważany przez wielu za tykającą bombę, która w każdej chwili może wybuchnąć i pozbawić właściciela pieniędzy. Przez te 2 lata jedyne co musiałem przy niej zrobić to tylko zmienić olej :) Czasem pójście za głosem serca może przynieść nam korzyści, auto kupiłem za 2/3 ceny konkurentów z tego rocznika i w dodatku mam bogatsze wyposażenie, m.in. skóra z podgrzewanymi siedzeniami i nagłośnienie Bose.
Pozdrowienia dla wszystkich Motokillerów i Alfisti.
    Moja Bella, która pod koniec marca będzie ze mną już 2 lata. Podczas poszukiwań założeniem był rozsądek, miał być jakiś VW, generalnie auto, które jest utożsamiane z niezawodnością. Do tego jakieś podstawowe wyposażenie typu elektryczne szyby, centralny i klima. Przeglądając ogłoszenia wypatrzyłem tą oto sztukę, nie ukrywam, że w tym momencie rozsądek poszedł w niepamięć i do głosu doszło serce. Obiegową opinię o Alfach zna każdy, jednak stwierdziłem, że muszę ją mieć. W dodatku pod maską znajduje się Twin Spark o pojemności 2.0, czyli silnik uważany przez wielu za tykającą bombę, która w każdej chwili może wybuchnąć i pozbawić właściciela pieniędzy. Przez te 2 lata jedyne co musiałem przy niej zrobić to tylko zmienić olej :) Czasem pójście za głosem serca może przynieść nam korzyści, auto kupiłem za 2/3 ceny konkurentów z tego rocznika i w dodatku mam bogatsze wyposażenie, m.in. skóra z podgrzewanymi siedzeniami i nagłośnienie Bose.
    Pozdrowienia dla wszystkich Motokillerów i Alfisti.
    9 lutego 2015, 14:55 przez kandy (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (36)
    Źródło:

    własne

    Seria: "dawcy" – wspomniany wcześniej dawca części
Lincoln Continental z silnikiem 3.8l
Wnętrze i wyposażenie typowo amerykańskie.
Ciekawa jest jasna skóra z grubymi przeszyciami w kolorze nadwozia.
    Wspomniany wcześniej dawca części
    Lincoln Continental z silnikiem 3.8l
    Wnętrze i wyposażenie typowo amerykańskie.
    Ciekawa jest jasna skóra z grubymi przeszyciami w kolorze nadwozia.
    Golfik II – Golf II 1988r
oryginalnie był zielony, sprowadzany z wojska, w środku oryginalnie obszywany jasną skórą.
    Golf II 1988r
    oryginalnie był zielony, sprowadzany z wojska, w środku oryginalnie obszywany jasną skórą.
    5 lutego 2015, 22:45 przez ~XReyne | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    własne

    Chevrolet Lacetti Sport 1.8 – Mój nowy nabytek po przyjechaniu do Anglii. 
Chevrolet Lacetti Sport 
1.8 121km 
2005r 
61 tyś mil (ok 98tyś km) 
4x Air Bag
Wspomaganie
Radio wraz z sterowaniem z kierownicy
ABS
Kontrola Trakcji
Klimatyzacja
Skóra

Największą wadą tego samochodu to spalanie... w trasie 8l w mieście... 11
Na wakację sie pożegnam z nim... zmiana pewnie na Lagune 2 ph2 2.0T
    Mój nowy nabytek po przyjechaniu do Anglii.
    Chevrolet Lacetti Sport
    1.8 121km
    2005r
    61 tyś mil (ok 98tyś km)
    4x Air Bag
    Wspomaganie
    Radio wraz z sterowaniem z kierownicy
    ABS
    Kontrola Trakcji
    Klimatyzacja
    Skóra

    Największą wadą tego samochodu to spalanie... w trasie 8l w mieście... 11
    Na wakację sie pożegnam z nim... zmiana pewnie na Lagune 2 ph2 2.0T
    Citroen CX 25 Prestige – Citroen CX Prestige z 1986 roku to szczególna wersja komfortowej francuskiej limuzyny, z rozstawem osi przedłużonym o całe 25 centymetrów. W Europie te samochody pełniły najczęściej funkcje dyplomatyczne i tak też zostały zapamiętane. Egzemplarz zwraca uwagę doskonałą prezencją, w tym świetnie zachowanym wnętrzem, luksusowo tapicerowanym pikowaną skórą.
    Citroen CX Prestige z 1986 roku to szczególna wersja komfortowej francuskiej limuzyny, z rozstawem osi przedłużonym o całe 25 centymetrów. W Europie te samochody pełniły najczęściej funkcje dyplomatyczne i tak też zostały zapamiętane. Egzemplarz zwraca uwagę doskonałą prezencją, w tym świetnie zachowanym wnętrzem, luksusowo tapicerowanym pikowaną skórą.
    Moje marzenie, moja pasja, moje 760i - czyli jak my dreams come true! – Ostatnio było zdjęcie z przodu z małą prowokacją, za którą jeszcze raz przepraszam, teraz czas przedstawić resztę i coś o aucie i o mnie.
Od wczesnego dzieciństwa jestem fanem motoryzacji, a przede wszystkim moje oczy zwracały się ku BMW. Kiedy tylko zdobyłem odpowiednie fundusze w moim garażu wylądowało według mnie najładniejsze auto ever - 7 e38, na początku w budżetowej wersji 730d koloru czarnego. Po trzech latach gdy poznałem tajniki marki i jak nie wpakować się w bagno z autem, czas było poszukać czegoś mocniejszego. Buda ta sama - ale tym razem poszalałem - srebrne e38 750i v12. Po półtora roku, stwierdziłem, że dobrze by było mieć 4x4 i kapkę wyższe zawieszenie więc zamiast e38 wpadło X5 4.4i. Kiedy minął kolejny rok, stwierdziłem, że do kiosku przydało by się auto ciut bardziej ekonomiczne i otwarte na świat bo 4x4 na co dzień nie jest konieczne, więc obok X5 w garażu pojawiło się e46 330Ci cabrio. Parę miesięcy później pojawiła się możliwość dobrej sprzedaży Xa więc został zamieniony na rok młodszego, jednak już z silnikiem 4.6iS - można go zobaczyć na ostatnim zdjęciu, a jak najdzie mnie wena to może też tu go wrzucę.
Cabriolet okazał się małym niewypałem, gdyż przy mojej nodze palił tyle samo co X5. Więc w kwietniu tego roku Cabrio pojechało do Warszawy, a ja zacząłem szukać znów e38 tylko tym razem 750iL, aby zrobić z niej auto w stanie kolekcjonerskim. Po oglądnięciu paru egzemplarzy okazało się że bez względu jaką gotówkę się wyłoży, to w 90% trupy nie do odratowania. Kiedy już straciłem nadzieję wpadło mi w ręce ogłoszenie sprzedaży e65 760i z Belgii - auto, które było niby poza granicami finansowymi ale z silnikiem marzeń. W gruncie rzeczy dla świętego spokoju pojechaliśmy je oglądnąć. Autko pod względem wizualnym nie było błyskiem. Zderzaki poobijane, lewy bok porysowany. Na zegarach pełna choinka czego się dało - PDC, wszystkie systemy bezpieczeństwa, hamulec postojowy itp. Ale za to lakier wszędzie oryginalny, od pierwszego właściciela, serwisowany do końca w ASO, dużo faktur. Na stacji diagnostycznej okazało się że zawieszenie igła. Po długich namowach kolegów zdecydowałem się wziąć. Wróciłem do domu na kołach i kolejne dwa dni miałem nieprzespane: "Co ja zrobiłem? 760 to moje odwieczne marzenie, ale jak okaże się że to jednak trup to dużego zapasu na naprawy nie mam, a na krzaku pieniądze nie rosną"
Kupiłem auto sercem, a nie rozumem i... okazało się, że tym razem się udało. Wystarczyło porządnie wpiąć niedziałający czujnik PDC, ABS/DSC i hamulec paliły się bo bezpiecznik się przepalił. Oddałem auto na lakierowanie i polerowanie reszty elementów. Z kolegą prawie 20 godzin spędziliśmy wymieniając uszczelki pod pokrywami zaworów. Ale teraz autko prezentuje się świetnie, fajnie jeździ i cieszy.
Z ciekawostek - największy wolnossący seryjny silnik BMW - 6.0 V12 445KM i 600Nm. Pierwszy silnik BMW na bezpośrednim wtrysku.
Rocznik 2003.
Fotele, deska, tunel środkowy i boczki skóra. Podsufitka alcantara z drewnianymi rączkami.
Tylna kanapa i przednie fotele regulowane elektrycznie i grzane. Z przodu masaż. Brak tylko wentylacji foteli, a szkoda.
Te felgi to zima - 18". Na lato max 20" aby auto zachowało komfort. Planowany jest lift nawigacji na 2005+, może też zawory cut-out na wydechu, a potem jakiś wirus do silnika.

Pozdrawiam serdecznie, życzę Wesołych  Świąt i oby Wam też spełniły się motoryzacyjne marzenia w nowym roku.
    Ostatnio było zdjęcie z przodu z małą prowokacją, za którą jeszcze raz przepraszam, teraz czas przedstawić resztę i coś o aucie i o mnie.
    Od wczesnego dzieciństwa jestem fanem motoryzacji, a przede wszystkim moje oczy zwracały się ku BMW. Kiedy tylko zdobyłem odpowiednie fundusze w moim garażu wylądowało według mnie najładniejsze auto ever - 7 e38, na początku w budżetowej wersji 730d koloru czarnego. Po trzech latach gdy poznałem tajniki marki i jak nie wpakować się w bagno z autem, czas było poszukać czegoś mocniejszego. Buda ta sama - ale tym razem poszalałem - srebrne e38 750i v12. Po półtora roku, stwierdziłem, że dobrze by było mieć 4x4 i kapkę wyższe zawieszenie więc zamiast e38 wpadło X5 4.4i. Kiedy minął kolejny rok, stwierdziłem, że do kiosku przydało by się auto ciut bardziej ekonomiczne i otwarte na świat bo 4x4 na co dzień nie jest konieczne, więc obok X5 w garażu pojawiło się e46 330Ci cabrio. Parę miesięcy później pojawiła się możliwość dobrej sprzedaży Xa więc został zamieniony na rok młodszego, jednak już z silnikiem 4.6iS - można go zobaczyć na ostatnim zdjęciu, a jak najdzie mnie wena to może też tu go wrzucę.
    Cabriolet okazał się małym niewypałem, gdyż przy mojej nodze palił tyle samo co X5. Więc w kwietniu tego roku Cabrio pojechało do Warszawy, a ja zacząłem szukać znów e38 tylko tym razem 750iL, aby zrobić z niej auto w stanie kolekcjonerskim. Po oglądnięciu paru egzemplarzy okazało się że bez względu jaką gotówkę się wyłoży, to w 90% trupy nie do odratowania. Kiedy już straciłem nadzieję wpadło mi w ręce ogłoszenie sprzedaży e65 760i z Belgii - auto, które było niby poza granicami finansowymi ale z silnikiem marzeń. W gruncie rzeczy dla świętego spokoju pojechaliśmy je oglądnąć. Autko pod względem wizualnym nie było błyskiem. Zderzaki poobijane, lewy bok porysowany. Na zegarach pełna choinka czego się dało - PDC, wszystkie systemy bezpieczeństwa, hamulec postojowy itp. Ale za to lakier wszędzie oryginalny, od pierwszego właściciela, serwisowany do końca w ASO, dużo faktur. Na stacji diagnostycznej okazało się że zawieszenie igła. Po długich namowach kolegów zdecydowałem się wziąć. Wróciłem do domu na kołach i kolejne dwa dni miałem nieprzespane: "Co ja zrobiłem? 760 to moje odwieczne marzenie, ale jak okaże się że to jednak trup to dużego zapasu na naprawy nie mam, a na krzaku pieniądze nie rosną"
    Kupiłem auto sercem, a nie rozumem i... okazało się, że tym razem się udało. Wystarczyło porządnie wpiąć niedziałający czujnik PDC, ABS/DSC i hamulec paliły się bo bezpiecznik się przepalił. Oddałem auto na lakierowanie i polerowanie reszty elementów. Z kolegą prawie 20 godzin spędziliśmy wymieniając uszczelki pod pokrywami zaworów. Ale teraz autko prezentuje się świetnie, fajnie jeździ i cieszy.
    Z ciekawostek - największy wolnossący seryjny silnik BMW - 6.0 V12 445KM i 600Nm. Pierwszy silnik BMW na bezpośrednim wtrysku.
    Rocznik 2003.
    Fotele, deska, tunel środkowy i boczki skóra. Podsufitka alcantara z drewnianymi rączkami.
    Tylna kanapa i przednie fotele regulowane elektrycznie i grzane. Z przodu masaż. Brak tylko wentylacji foteli, a szkoda.
    Te felgi to zima - 18". Na lato max 20" aby auto zachowało komfort. Planowany jest lift nawigacji na 2005+, może też zawory cut-out na wydechu, a potem jakiś wirus do silnika.

    Pozdrawiam serdecznie, życzę Wesołych Świąt i oby Wam też spełniły się motoryzacyjne marzenia w nowym roku.
    Wnętrze Solki – Tak wygląda wnętrze CRXa brata. Jest to wersja motegi. Wszędzie skóra. Wczoraj dodałem podobne zdjęcie ale brudne dywaniki i sztuczne światło przeszkadzało. Jak możecie to komentujcie.
    Tak wygląda wnętrze CRXa brata. Jest to wersja motegi. Wszędzie skóra. Wczoraj dodałem podobne zdjęcie ale brudne dywaniki i sztuczne światło przeszkadzało. Jak możecie to komentujcie.
    Ogórek – Zauważone dzisiaj na bydgoskim Fordonie. Świetnie utrzymany z błękitną skórą w środku.
    Zauważone dzisiaj na bydgoskim Fordonie. Świetnie utrzymany z błękitną skórą w środku.
    28 października 2014, 23:40 przez Uber (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    własne