Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 162 takie materiały
    Mercedes W123 – Zaczynam serie klasyków. Samochodów które w mojej ocenie zasługują na to miano a są osiągalne dla niemal każdego. Emeryta i na pierwszy samochód po zdaniu prawka. Zaczynamy od samochodu nieśmiertelnego. Dzielcie się opiniami.
    Zaczynam serie klasyków. Samochodów które w mojej ocenie zasługują na to miano a są osiągalne dla niemal każdego. Emeryta i na pierwszy samochód po zdaniu prawka. Zaczynamy od samochodu nieśmiertelnego. Dzielcie się opiniami.
    21 października 2013, 18:02 przez kilian999 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (7)
    Mocy przybywaj – Wszystko robione tak żeby z zewnątrz wyglądał na serie
    Wszystko robione tak żeby z zewnątrz wyglądał na serie
    20 października 2013, 14:48 przez darjojo (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (9)
    Źródło:

    prywatne

    I to już koniec – Seria o samolotach produkowanych w Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu dobiegła końca. Nie wszystkie materiały trafiały na główną, lecz nie to miałem na celu robiąc tę serię. Chciałem udowodnić, że dawniej byliśmy światową potęgą w lotnictwie i w dzisiejszych czasach dalej coś znaczymy w tej dziedzinie. Dzięki za każdą turbodziurę i jest moc, dzięki, że razem zemną tworzyliście tą serię.
    Seria o samolotach produkowanych w Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu dobiegła końca. Nie wszystkie materiały trafiały na główną, lecz nie to miałem na celu robiąc tę serię. Chciałem udowodnić, że dawniej byliśmy światową potęgą w lotnictwie i w dzisiejszych czasach dalej coś znaczymy w tej dziedzinie. Dzięki za każdą turbodziurę i jest moc, dzięki, że razem zemną tworzyliście tą serię.
    18 października 2013, 0:05 przez Norbi97 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Uwielbiam oglądać tą serię! –
    15 października 2013, 14:59 przez SiwyDym (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    100 LAT – ndrzej Jaroszewicz - Rajdowa Legenda, dwukrotny Wicemistrz Europy, twórca i wieloletni dyrektor działu sportu w OBRSO obchodzi dziś 67 urodziny. Bez wątpienia to jedna z najbardziej kontrowersyjnych i barwnych postaci, którą zwykło się nazywać „Czerwony Książe”. Legendy i mity, które krążyły na Jego temat, przeszły dziś do historii, dlatego w ostatnim czasie w prasie kolorowej ukazały się serie artykułów pt. „Pierwszy playboy PRL-u”.
Andrzej Jaroszewicz to jeden z najbardziej utytułowanych Polskich kierowców rajdowych. W 1974 roku został szefem OBR FSO i jednocześnie pierwszym kierowcą zespołu fabrycznego FSO. Był w fabrycznej ekipie podczas bicia długodystansowego rekordu świata Polskim Fiatem 125p na pod wrocławskiej autostradzie. Osobiście przekroczył dystans 50 000 km. Jako kierowca rajdowy początkowo startował za kierownicą Fiata 125p i pierwsze sukcesy odnosił w imprezach krajowych. Wkrótce potem pierwsze starty za graniczą również zakończone sukcesem, Rajd Acropolis - wygrana klasa 1 i wysoka 12 pozycja w klasyfikacji generalnej. W 1975 roku mając do dyspozycji dwa Fiaty 124 Abarth CSA, zdobył drugie miejsce w rajdowych Mistrzostwach Europy. Wraz z rezygnacją Fiata ze startów modelem 124 Abarth, zapadła decyzja o startach najnowszą Lancią Stratos. W 1976 roku Andrzej Jaroszewicz za kierownicą Stratosa powtórzył sukces po raz drugi zdobywając Wicemistrzostwo Europy. W 1977 roku na podstawie uszkodzonej na Rajdzie Polskim Lancii Startos powstał nowatorski projekt Polonez 2500 Racing (tzw. Stratopolonez), według autorstwa i pod kierownictwem prac Andrzeja Jaroszewicza. W kolejnych latach Jaroszewicz okazjonalnie startował w wyścigach torowych oraz w rajdach, za kierownicą Fiata 125p oraz FSO Polonez 2000, w tym Grupy IV - Wolf Racing, najbardziej zaawansowanej technologicznie wersji projektu OBRSO.

Andrzej Jaroszewicz był niezwykle utalentowanym i szybkim kierowcą, osiągającym dobre wyniki. Startując za granicą nawiązywał międzynarodowe znajomości. Poznał Waltera Wolfa, Hermanna Tilkego oraz Berniego Ecclestone’a. Swoje działania podporządkował staraniom oto, aby w Polsce odbywały się wyścigi Formuły 1. Po uzyskaniu oficjalnie wydanej przez FISA super licencji F1, w czerwcu w 1979 roku, wykonał siedem testowych okrążeń na Torze Poznań, bolidem Wolf Racing WR1. Tym samym Andrzej Jaroszewicz był pierwszym polskim kierowcą, który jeździł samochodem Formuły 1.
    Ndrzej Jaroszewicz - Rajdowa Legenda, dwukrotny Wicemistrz Europy, twórca i wieloletni dyrektor działu sportu w OBRSO obchodzi dziś 67 urodziny. Bez wątpienia to jedna z najbardziej kontrowersyjnych i barwnych postaci, którą zwykło się nazywać „Czerwony Książe”. Legendy i mity, które krążyły na Jego temat, przeszły dziś do historii, dlatego w ostatnim czasie w prasie kolorowej ukazały się serie artykułów pt. „Pierwszy playboy PRL-u”.
    Andrzej Jaroszewicz to jeden z najbardziej utytułowanych Polskich kierowców rajdowych. W 1974 roku został szefem OBR FSO i jednocześnie pierwszym kierowcą zespołu fabrycznego FSO. Był w fabrycznej ekipie podczas bicia długodystansowego rekordu świata Polskim Fiatem 125p na pod wrocławskiej autostradzie. Osobiście przekroczył dystans 50 000 km. Jako kierowca rajdowy początkowo startował za kierownicą Fiata 125p i pierwsze sukcesy odnosił w imprezach krajowych. Wkrótce potem pierwsze starty za graniczą również zakończone sukcesem, Rajd Acropolis - wygrana klasa 1 i wysoka 12 pozycja w klasyfikacji generalnej. W 1975 roku mając do dyspozycji dwa Fiaty 124 Abarth CSA, zdobył drugie miejsce w rajdowych Mistrzostwach Europy. Wraz z rezygnacją Fiata ze startów modelem 124 Abarth, zapadła decyzja o startach najnowszą Lancią Stratos. W 1976 roku Andrzej Jaroszewicz za kierownicą Stratosa powtórzył sukces po raz drugi zdobywając Wicemistrzostwo Europy. W 1977 roku na podstawie uszkodzonej na Rajdzie Polskim Lancii Startos powstał nowatorski projekt Polonez 2500 Racing (tzw. Stratopolonez), według autorstwa i pod kierownictwem prac Andrzeja Jaroszewicza. W kolejnych latach Jaroszewicz okazjonalnie startował w wyścigach torowych oraz w rajdach, za kierownicą Fiata 125p oraz FSO Polonez 2000, w tym Grupy IV - Wolf Racing, najbardziej zaawansowanej technologicznie wersji projektu OBRSO.

    Andrzej Jaroszewicz był niezwykle utalentowanym i szybkim kierowcą, osiągającym dobre wyniki. Startując za granicą nawiązywał międzynarodowe znajomości. Poznał Waltera Wolfa, Hermanna Tilkego oraz Berniego Ecclestone’a. Swoje działania podporządkował staraniom oto, aby w Polsce odbywały się wyścigi Formuły 1. Po uzyskaniu oficjalnie wydanej przez FISA super licencji F1, w czerwcu w 1979 roku, wykonał siedem testowych okrążeń na Torze Poznań, bolidem Wolf Racing WR1. Tym samym Andrzej Jaroszewicz był pierwszym polskim kierowcą, który jeździł samochodem Formuły 1.
    10 października 2013, 16:19 przez patryko (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Nieszczęśliwe wypadki – Kontynuuję tą serię. W tym przypadku kierowca miał wiele szczęścia.
    Kontynuuję tą serię. W tym przypadku kierowca miał wiele szczęścia.
    21 września 2013, 20:51 przez Norbi97 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Nieszczęśliwe wypadki – No to kontynuujemy serię.
Teraz coś z zimniejszych stron świata.
    No to kontynuujemy serię.
    Teraz coś z zimniejszych stron świata.
    17 września 2013, 19:02 przez Norbi97 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    EVO  – Z serii na serię coraz lepszy .
    Z serii na serię coraz lepszy .
    11 sierpnia 2013, 12:13 przez Szopeno (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Diesle BMW mają 30 lat – Dokładnie trzy dekady temu bawarska firma zaprezentowała swoją pierwszą jednostkę wysokoprężną. Motor trafił pod maskę modelu Serii 5 i sprawił, że samochód został okrzyknięty najszybszym ropniakiem na świecie!

Obecnie silniki Diesla są popularne, ciche, mocne i oszczędne. Pod koniec lat siedemdziesiątych i w latach osiemdziesiątych sprawa nie była jednak taka oczywista. Czemu zatem Bawarczycy zdecydowali się wdrożyć prace nad ropniakiem? Winny był kryzys paliwowy. Założeniem dla inżynierów BMW było stworzenie jednostki, które zaoferuje nie tylko niskie spalanie, ale również okaże się stosunkowo mocna i w miarę cicha. Wynikiem prac stał się 2,4-litrowy silnik wysokoprężny o mocy 115 KM. Moment obrotowy sięgał 210 Nm.

Najszybszy diesel w roku 1983? BMW 524td!

Model 524 td (E28) trafił na rynek w roku 1983 i z miejsca został okrzyknięty najszybszym autem z silnikiem diesla na świecie. Tytuł zawdzięczał przyspieszeniu do pierwszej setki w 12,9 sekundy oraz prędkości maksymalnej wynoszącej 180 km/h. Co ważniejsze, motor zadowalał się średnio 7,1 litra ropy. Współczesnych automobilistów osiągi klasycznej "Piątki" mogą jedynie śmieszyć. W tamtym czasie robiły jednak wrażenie!

Diesle na dobre zadomowiły się w ofercie BMW. Świetnym dowodem jest chociażby model M550d. 3-litrowy, potrójnie doładowany ropniak dysponuje mocą 381 KM i momentem obrotowym na poziomie 730 Nm. Ogromna siła rozpędza Serię 5 do setki w 4,7 sekundy. M550d jest nieznacznie wolniejszy od BMW M5, a jednocześnie spala dwukrotnie mniej paliwa w cyklu miejskim!
    Dokładnie trzy dekady temu bawarska firma zaprezentowała swoją pierwszą jednostkę wysokoprężną. Motor trafił pod maskę modelu Serii 5 i sprawił, że samochód został okrzyknięty najszybszym ropniakiem na świecie!

    Obecnie silniki Diesla są popularne, ciche, mocne i oszczędne. Pod koniec lat siedemdziesiątych i w latach osiemdziesiątych sprawa nie była jednak taka oczywista. Czemu zatem Bawarczycy zdecydowali się wdrożyć prace nad ropniakiem? Winny był kryzys paliwowy. Założeniem dla inżynierów BMW było stworzenie jednostki, które zaoferuje nie tylko niskie spalanie, ale również okaże się stosunkowo mocna i w miarę cicha. Wynikiem prac stał się 2,4-litrowy silnik wysokoprężny o mocy 115 KM. Moment obrotowy sięgał 210 Nm.

    Najszybszy diesel w roku 1983? BMW 524td!

    Model 524 td (E28) trafił na rynek w roku 1983 i z miejsca został okrzyknięty najszybszym autem z silnikiem diesla na świecie. Tytuł zawdzięczał przyspieszeniu do pierwszej setki w 12,9 sekundy oraz prędkości maksymalnej wynoszącej 180 km/h. Co ważniejsze, motor zadowalał się średnio 7,1 litra ropy. Współczesnych automobilistów osiągi klasycznej "Piątki" mogą jedynie śmieszyć. W tamtym czasie robiły jednak wrażenie!

    Diesle na dobre zadomowiły się w ofercie BMW. Świetnym dowodem jest chociażby model M550d. 3-litrowy, potrójnie doładowany ropniak dysponuje mocą 381 KM i momentem obrotowym na poziomie 730 Nm. Ogromna siła rozpędza Serię 5 do setki w 4,7 sekundy. M550d jest nieznacznie wolniejszy od BMW M5, a jednocześnie spala dwukrotnie mniej paliwa w cyklu miejskim!
    29 lipca 2013, 21:26 przez Damiannero (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Co mnie dzisiaj spotkało – Dzisiaj siedziałem z kumplem przed kompem i pokazałem mu to zdjęcie bmw powyżej i powiedziałem że gdy wygrałbym w totka kupił bym sobie serie e46 i doprowadził mniej więcej do takiego stanu ( wiem że na zdjęciu jest m3), a on ze zdziwieniem powiedział że on na pewno kupił by sobie jakiś supersamochód bo po co mu taki stary rupieć jak ma kase. Czy nie uważacie że powinienem mu za to przyp********?
    Dzisiaj siedziałem z kumplem przed kompem i pokazałem mu to zdjęcie bmw powyżej i powiedziałem że gdy wygrałbym w totka kupił bym sobie serie e46 i doprowadził mniej więcej do takiego stanu ( wiem że na zdjęciu jest m3), a on ze zdziwieniem powiedział że on na pewno kupił by sobie jakiś supersamochód bo po co mu taki stary rupieć jak ma kase. Czy nie uważacie że powinienem mu za to przyp********?
    16 lipca 2013, 19:53 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj (9)