Szukaj
Znalazłem 88 takich materiałów
Aby spróbować rozwikłać tą zagadkę, posłużymy się przykładem płatnej autostrady Kraków – Katowice zarządzanej przez Stalexport Autostrada Małopolska. Za niewiele ponad 60 km odcinek musimy zapłacić 18 zł i to bez względu czy przejazd był płynny, czy też przyszło nam stać w kilometrowych korkach.
W ramach porównania weźmy autostradę o zbliżonej długości wybudowaną dzięki pieniądzom z unijnym z Krakowa do Rzeszowa. Unia Europejska zakazuje zarabiania na inwestycjach współfinansowanych z jej pieniędzy. Pozwala jedynie pobierać opłaty na utrzymanie drogi. Stawka jaką Unia jest w stanie zaakceptować to 10 gr za kilometr od samochodu. I właśnie taką kwotę będzie mogło pobierać Państwo na odcinkach wybudowanych ze środków UE.
Biorąc pod uwagę standardy unijne koszt utrzymania drogi zawarty w opłacie pobieranej przez Stalexport Autostrada Małopolska wynosi ponad 6 zł, a reszta – czyli ok. 12 zł – to zysk. Biorąc pod uwagę 30 tys. aut, które codziennie przejeżdżają autostradą z Krakowa do Katowic wychodzi na to, że Stalexport Autostrada Małopolska zarabia dziennie około 360 tys. złotych.
Przyczyną tego opóźnienia jest konieczność odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące budowy, jakie zadały firmy, które chcą przystąpić do przetargu. Przypomnijmy, że cała autostrada miała być oddana na Euro 2012.
Pierwotnie budowę prowadziła spółka Polimex-Mostostal, jednak w połowie stycznia bieżącego roku GDDKiA zerwała umowę ze względu na opóźnienia w pracach. Od 2010 roku Polimex-Mostostal wykonał 70 % prac na 41 km odcinku między Rzeszowem a Jarosławem, a kontrakt opiewał na kwotę 2,1 mld zł.