Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 193 takie materiały
    Skoda Vision C – Skoda Vi­sionC to kon­cept pię­cio­drzwio­we­go coupe, opar­te­go na in­no­wa­cyj­nej kon­struk­cji pod­wo­zia. Od­zna­cza się pełną ener­gii sty­li­sty­ką pod­kre­ślo­ną jasną, zie­lo­ną barwą.
Po­łą­czo­no tutaj płyn­ne płasz­czy­zny z wy­ra­zi­sty­mi, moc­ny­mi de­ta­la­mi, co spra­wia, że Vi­sionC rzuca się w oczy. Przód nowej Skody wy­glą­da bar­dzo agre­syw­co uzy­ska­no in­sta­lu­jąc wą­skie po­dłuż­ne lampy. Oprócz ory­gi­nal­ne­go de­si­gnu pro­du­cent obie­cu­je rów­nież dużą prze­stron­ność wnę­trza.
Model po­wstał na pły­cie pod­ło­go­wej MQB, a pod jego maską pra­cu­je tur­bo­do­ła­do­wa­ny sil­nik 1,4 TSI o mocy 110 KM, który przy­sto­so­wa­ny jest do zu­ży­cia ben­zy­ny oraz gazu CNG.
Zu­ży­cie gazu to tylko 3,4 kg lub 5,1 m3 na ki­lo­metr, co prze­kła­da się na emi­sję dwu­tlen­ku węgla na po­zio­mie 91 g/km.
    Skoda Vi­sionC to kon­cept pię­cio­drzwio­we­go coupe, opar­te­go na in­no­wa­cyj­nej kon­struk­cji pod­wo­zia. Od­zna­cza się pełną ener­gii sty­li­sty­ką pod­kre­ślo­ną jasną, zie­lo­ną barwą.
    Po­łą­czo­no tutaj płyn­ne płasz­czy­zny z wy­ra­zi­sty­mi, moc­ny­mi de­ta­la­mi, co spra­wia, że Vi­sionC rzuca się w oczy. Przód nowej Skody wy­glą­da bar­dzo agre­syw­co uzy­ska­no in­sta­lu­jąc wą­skie po­dłuż­ne lampy. Oprócz ory­gi­nal­ne­go de­si­gnu pro­du­cent obie­cu­je rów­nież dużą prze­stron­ność wnę­trza.
    Model po­wstał na pły­cie pod­ło­go­wej MQB, a pod jego maską pra­cu­je tur­bo­do­ła­do­wa­ny sil­nik 1,4 TSI o mocy 110 KM, który przy­sto­so­wa­ny jest do zu­ży­cia ben­zy­ny oraz gazu CNG.
    Zu­ży­cie gazu to tylko 3,4 kg lub 5,1 m3 na ki­lo­metr, co prze­kła­da się na emi­sję dwu­tlen­ku węgla na po­zio­mie 91 g/km.
    4 marca 2014, 19:26 przez Tryku (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (5)
    W124 – Zdaję sobie sprawę że wchodzę na bardzo drażliwy temat jakim są starsze mercedesy ale nie mogę wyjść z podziwu dla jednej rzeczy, ich ceny. Zbieram się do kupna nowego samochodu jako iż zostałem wychowany w rodzinie z zamiłowaniami do niemieckiej motoryzacji pomyślałem że W124 byłby fajnym pomysłem po kilku godzinach poszukiwań zostałem sprowadzony na ziemie z zamysłem że 10-12 tysięcy jakie chciałem przeznaczyć na zakup dobrego dwudziestoletniego MB to wcale nie tak wiele jak mogło by się wydawać, i tutaj pojawiają się pewne pytania i wątpliwości. Otóż wydaje mi się że większość (nie wszyscy wiem że jest grono ludzi którzy sprzedają naprawdę dobre mercedesy w rozsądnych cenach) ludzi którzy posiadają ładnego "Puchacza" uważa że ma jedynego takiego w Polsce po czym krzyczy Sobie za niego w granicach 20 tysięcy(Rekordowy jaki znalazłem był za 49 tysięcy ale przyznam że to był egzemplarz dla kolekcjonera) i było by to jeszcze ok gdyby był to jakiś bardziej rzadki egzemplarz cabrio albo 500-tka ale nie czasem jest to zwykły 2.0 D 75 koni rozpędzający się do setki w granicach 30 sekund. Wiem że niektóre z tych aut to perełki wiem, ale czy tylko mnie zastanawia czasem ich przebieg? 130 000 w 23 letnim aucie? To co on ku**a w salonie stał i serio nim ktoś tylko w niedziele jeździł? Biorąc pod uwagę że małe miejskie auto jeżdżone przez kobietę powiedzmy tam Ford Ka albo coś tego pokroju autko które nigdy nie wyjechało z miasta a piąty bieg jest nieużywany jest w stanie zrobić 130 000 w ciągu 10-15 lat (jeżeli wcześniej się nie rozpadnie) więc jakim cudem znaczna część takich drogich W124 ma takie przebiegi? Teraz historyjka jaką ja miałem gdy dzwoniłem w sprawie W124 niestety zniknął już z Allegro więc nie mogę wam pokazać którego kosztował 23 000 zadzwoniłem więc aby się dowiedzieć czemu jest taki drogi. Po rozmowie z handlarzem usłyszałem że auto ma oryginalny przebieg 135 tysięcy z jakimś tam hakiem ale bardzo małym po czym poprosiłem aby zrobił dokładniejsze zdjęcia książki serwisowej i z samej tylko książki wyszło że auto w 2000 roku (pochodziło z 1992) miało zrobione prawie 100 000 (98 i coś tam) w 2000 roku a więc co? Nagle go ktoś oprawił w ramki? Nie sądzę. Ale nie wiem szukam błądzę może ktoś jest mi wstanie wytłumaczyć dlaczego te auta są tak cholernie drogie liczę na jakieś wyjaśnienie. Pozdrawiam.
    Zdaję sobie sprawę że wchodzę na bardzo drażliwy temat jakim są starsze mercedesy ale nie mogę wyjść z podziwu dla jednej rzeczy, ich ceny. Zbieram się do kupna nowego samochodu jako iż zostałem wychowany w rodzinie z zamiłowaniami do niemieckiej motoryzacji pomyślałem że W124 byłby fajnym pomysłem po kilku godzinach poszukiwań zostałem sprowadzony na ziemie z zamysłem że 10-12 tysięcy jakie chciałem przeznaczyć na zakup dobrego dwudziestoletniego MB to wcale nie tak wiele jak mogło by się wydawać, i tutaj pojawiają się pewne pytania i wątpliwości. Otóż wydaje mi się że większość (nie wszyscy wiem że jest grono ludzi którzy sprzedają naprawdę dobre mercedesy w rozsądnych cenach) ludzi którzy posiadają ładnego "Puchacza" uważa że ma jedynego takiego w Polsce po czym krzyczy Sobie za niego w granicach 20 tysięcy(Rekordowy jaki znalazłem był za 49 tysięcy ale przyznam że to był egzemplarz dla kolekcjonera) i było by to jeszcze ok gdyby był to jakiś bardziej rzadki egzemplarz cabrio albo 500-tka ale nie czasem jest to zwykły 2.0 D 75 koni rozpędzający się do setki w granicach 30 sekund. Wiem że niektóre z tych aut to perełki wiem, ale czy tylko mnie zastanawia czasem ich przebieg? 130 000 w 23 letnim aucie? To co on ku**a w salonie stał i serio nim ktoś tylko w niedziele jeździł? Biorąc pod uwagę że małe miejskie auto jeżdżone przez kobietę powiedzmy tam Ford Ka albo coś tego pokroju autko które nigdy nie wyjechało z miasta a piąty bieg jest nieużywany jest w stanie zrobić 130 000 w ciągu 10-15 lat (jeżeli wcześniej się nie rozpadnie) więc jakim cudem znaczna część takich drogich W124 ma takie przebiegi? Teraz historyjka jaką ja miałem gdy dzwoniłem w sprawie W124 niestety zniknął już z Allegro więc nie mogę wam pokazać którego kosztował 23 000 zadzwoniłem więc aby się dowiedzieć czemu jest taki drogi. Po rozmowie z handlarzem usłyszałem że auto ma oryginalny przebieg 135 tysięcy z jakimś tam hakiem ale bardzo małym po czym poprosiłem aby zrobił dokładniejsze zdjęcia książki serwisowej i z samej tylko książki wyszło że auto w 2000 roku (pochodziło z 1992) miało zrobione prawie 100 000 (98 i coś tam) w 2000 roku a więc co? Nagle go ktoś oprawił w ramki? Nie sądzę. Ale nie wiem szukam błądzę może ktoś jest mi wstanie wytłumaczyć dlaczego te auta są tak cholernie drogie liczę na jakieś wyjaśnienie. Pozdrawiam.
    11 lutego 2014, 15:03 przez Benzer (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (12)
    Rodzinnie – Ostatnio zostało dodane zdjęcie podobne tylko że tam były S-ki. Stare czasy gdy mieliśmy 3 Audi w rodzinie. Moja 80-ka, taty a4 i brata a6. Od 10 lat w domu jest przynajmniej jedno Audi
    Ostatnio zostało dodane zdjęcie podobne tylko że tam były S-ki. Stare czasy gdy mieliśmy 3 Audi w rodzinie. Moja 80-ka, taty a4 i brata a6. Od 10 lat w domu jest przynajmniej jedno Audi
    3 lutego 2014, 20:29 przez danilek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    BMW M4 – W po­ło­wie stycz­nia za­mknie się pewna karta w hi­sto­rii BMW. Pod­czas Motor Show w De­tro­it Ba­war­czy­cy za­pre­zen­tu­ją spor­to­we coupe. Po raz pierw­szy model nie otrzy­ma przy­dom­ku M3 (który bę­dzie za­re­zer­wo­wa­ny dla spor­to­we­go se­da­na), a w zgo­dzie z nową no­men­kla­tu­rą marki zo­sta­nie na­zwa­ny M4. Na szczę­ście poza imie­niem zmie­ni się nie­wie­le! Pod maską auta nadal pra­co­wać bę­dzie mocny motor, za­wie­sze­nie nadal za­pew­ni im­po­nu­ją­cą pew­ność pro­wa­dze­nia i pre­cy­zję, a wnę­trze po­now­nie zo­sta­nie wy­ko­na­ne z naj­lep­szych ma­te­ria­łów!
Do na­pę­du pierw­sze­go M4 w hi­sto­rii BMW po­słu­ży po­dwój­nie do­ła­do­wa­ny, rzę­do­wy, 6-cy­lin­dro­wy ben­zy­niak o mocy 431 koni me­cha­nicz­nych. 550 Nm mo­men­tu ob­ro­to­we­go spra­wia, że pierw­sza setka po­ja­wi się na licz­ni­ku coupe już po 4,3 se­kun­dy. Do­dat­ko­wo Ba­war­czy­cy za­dba­li o oszczęd­ność. W mie­ście jed­nost­ka za­do­wo­li się 12 li­tra­mi ben­zy­ny.
    W po­ło­wie stycz­nia za­mknie się pewna karta w hi­sto­rii BMW. Pod­czas Motor Show w De­tro­it Ba­war­czy­cy za­pre­zen­tu­ją spor­to­we coupe. Po raz pierw­szy model nie otrzy­ma przy­dom­ku M3 (który bę­dzie za­re­zer­wo­wa­ny dla spor­to­we­go se­da­na), a w zgo­dzie z nową no­men­kla­tu­rą marki zo­sta­nie na­zwa­ny M4. Na szczę­ście poza imie­niem zmie­ni się nie­wie­le! Pod maską auta nadal pra­co­wać bę­dzie mocny motor, za­wie­sze­nie nadal za­pew­ni im­po­nu­ją­cą pew­ność pro­wa­dze­nia i pre­cy­zję, a wnę­trze po­now­nie zo­sta­nie wy­ko­na­ne z naj­lep­szych ma­te­ria­łów!
    Do na­pę­du pierw­sze­go M4 w hi­sto­rii BMW po­słu­ży po­dwój­nie do­ła­do­wa­ny, rzę­do­wy, 6-cy­lin­dro­wy ben­zy­niak o mocy 431 koni me­cha­nicz­nych. 550 Nm mo­men­tu ob­ro­to­we­go spra­wia, że pierw­sza setka po­ja­wi się na licz­ni­ku coupe już po 4,3 se­kun­dy. Do­dat­ko­wo Ba­war­czy­cy za­dba­li o oszczęd­ność. W mie­ście jed­nost­ka za­do­wo­li się 12 li­tra­mi ben­zy­ny.
    28 stycznia 2014, 12:03 przez AwesomeMuscule (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Porsche Macan – W li­sto­pa­dzie roku 2013 pod­czas Tar­gów Mo­to­ry­za­cyj­nych w Los An­ge­les Po­rsche za­pre­zen­to­wa­ło długo wy­cze­ki­wa­ne­go SUV-a o na­zwie Macan. Mniej­szy brat Cay­en­ne ruszy do sprze­da­ży już w tym roku, a ceny będą się za­czy­nać od nie­speł­na 67 ty­się­cy euro. Na co klient nie­miec­kiej marki może li­czyć w za­mian za tą sumę? Przede wszyst­kim na ja­kość wy­ko­na­nia, pew­ność pro­wa­dze­nia i mocny sil­nik.
Naj­tań­szy model bę­dzie na­pę­dza­ny dwoma wa­rian­ta­mi 3-li­tro­wej V-szóst­ki. W pierw­szym mowa o 340-kon­nym ben­zy­nia­ku, a w dru­gim o 258-kon­nym die­slu. Praw­dzi­wą grat­ką będą 400-kon­ne wer­sje Turbo. W ich przy­pad­ku przy­spie­sze­nie do pierw­szej setki zaj­mu­je za­le­d­wie 4,8 se­kun­dy! Pa­trząc na ogrom­ny suk­ces Cay­en­ne, można się spo­dzie­wać, że Macan także na­mie­sza na rynku.
    W li­sto­pa­dzie roku 2013 pod­czas Tar­gów Mo­to­ry­za­cyj­nych w Los An­ge­les Po­rsche za­pre­zen­to­wa­ło długo wy­cze­ki­wa­ne­go SUV-a o na­zwie Macan. Mniej­szy brat Cay­en­ne ruszy do sprze­da­ży już w tym roku, a ceny będą się za­czy­nać od nie­speł­na 67 ty­się­cy euro. Na co klient nie­miec­kiej marki może li­czyć w za­mian za tą sumę? Przede wszyst­kim na ja­kość wy­ko­na­nia, pew­ność pro­wa­dze­nia i mocny sil­nik.
    Naj­tań­szy model bę­dzie na­pę­dza­ny dwoma wa­rian­ta­mi 3-li­tro­wej V-szóst­ki. W pierw­szym mowa o 340-kon­nym ben­zy­nia­ku, a w dru­gim o 258-kon­nym die­slu. Praw­dzi­wą grat­ką będą 400-kon­ne wer­sje Turbo. W ich przy­pad­ku przy­spie­sze­nie do pierw­szej setki zaj­mu­je za­le­d­wie 4,8 se­kun­dy! Pa­trząc na ogrom­ny suk­ces Cay­en­ne, można się spo­dzie­wać, że Macan także na­mie­sza na rynku.
    28 stycznia 2014, 12:01 przez AwesomeMuscule (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Dobra S15-ka bokiem –
    27 stycznia 2014, 21:36 przez MeTyl (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Strzały
    21 stycznia 2014, 11:28 przez pawelboro (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Polizei BMW e28 – Bardzo ciekawy pomysł na driftowóz według mnie.
23 letnia BM' ka z 4 litrowym silnikiem M60B40.
    Bardzo ciekawy pomysł na driftowóz według mnie.
    23 letnia BM' ka z 4 litrowym silnikiem M60B40.
    20 stycznia 2014, 12:53 przez HARY (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Piski opon słychać z dala – M-ka bokiem zapie*#!la
    M-ka bokiem zapie*#!la
    18 stycznia 2014, 9:20 przez Pele1998 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj