Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 45 takich materiałów
    Moja czarnulka – Alfa Romeo 145 1.8 T.S 
Moja alficzka półkrwi QV 
już coraz mniej jej na naszych drogach
    Alfa Romeo 145 1.8 T.S
    Moja alficzka półkrwi QV
    już coraz mniej jej na naszych drogach
    18 lipca 2016, 20:50 przez darjojo (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    prywatne

    Alfa Romeo 145 2.0 QV – Coś z Włoch.
    Coś z Włoch.
    11 grudnia 2014, 3:24 przez ~Louis | Do ulubionych | Skomentuj
    11 grudnia 2014, 20:00 przez ~Louis | Do ulubionych | Skomentuj
    Alfa Romeo 164 Q4 – Model 164 był ostatnim opracowanym przez Alfę Romeo przed wchłonięciem jej przez Fiata, i chociaż na wspólnej platformie Tipo 4 powstały jeszcze Saab 9000, Lancia Thema i Fiat Croma, to Alfa charakteryzowała się najlepszymi właściwościami jezdnymi.
 
Jednym z montowanych w modelu 164 silników było legendarne V6 opracowane przez Giuseppe Busso. Niezawodne – przy odpowiednim serwisowaniu zapewniało bezproblemowe przebiegi rzędu 400 tys. km – i piękne, równie dobrze jak pod maską prezentowałoby się na eksponowanym miejscu w salonie, ciesząc oczy rzędem lśniących kolektorów.
 
Po liftingu z roku 1993 napędzający wcześniejszą wersję QV 200-konny silnik zyskał dodatkowych 12 zaworów i 32 konie. Okazało się jednak, że przedni napęd nie jest w stanie należycie wykorzystać potencjału jednostki. Rozwiązaniem okazał się napęd na wszystkie koła. Jego przygotowanie zlecono austriackiej firmie Steyr-Daimler-Puch, która stworzyła konstrukcję o niespotykanym na tamte czasy poziomie zaawansowania.
 
Zastosowano przedni dyferencjał konwencjonalny, tylny typu Torsen, natomiast centralnym elementem stałego napędu na cztery koła był układ Viscomatic, czyli kombinacja kół planetarnych i sprzęgła wiskotycznego, sprzężony z układem wspomagania progresywnego. Rozdziałem momentu między przednią a tylną oś sterował system elektroniczny analizujący prędkość, promień skrętu, obroty silnika, stopień otwarcia przepustnicy i dane z ABS-u. Układ był niezwykle skomplikowany.


Wyposażenie seryjne było bogate, zawierało między innymi automatyczną klimatyzację, podgrzewane i elektrycznie sterowane fotele, lusterka oraz szyby, reflektory soczewkowe, a przede wszystkim wspomniane zawieszenie z elektroniczną regulacją twardości.
 
Lista wyposażenia dodatkowego zawierała lakier metalizowany, elektrycznie otwierany dach i skórzane fotele Recaro Memory. Te ostatnie dzisiaj poszukiwane przez miłośników modelu osiągają astronomiczne ceny rzędu zwykłej przednionapędowej 164 w niezłym stanie
    Model 164 był ostatnim opracowanym przez Alfę Romeo przed wchłonięciem jej przez Fiata, i chociaż na wspólnej platformie Tipo 4 powstały jeszcze Saab 9000, Lancia Thema i Fiat Croma, to Alfa charakteryzowała się najlepszymi właściwościami jezdnymi.

    Jednym z montowanych w modelu 164 silników było legendarne V6 opracowane przez Giuseppe Busso. Niezawodne – przy odpowiednim serwisowaniu zapewniało bezproblemowe przebiegi rzędu 400 tys. km – i piękne, równie dobrze jak pod maską prezentowałoby się na eksponowanym miejscu w salonie, ciesząc oczy rzędem lśniących kolektorów.

    Po liftingu z roku 1993 napędzający wcześniejszą wersję QV 200-konny silnik zyskał dodatkowych 12 zaworów i 32 konie. Okazało się jednak, że przedni napęd nie jest w stanie należycie wykorzystać potencjału jednostki. Rozwiązaniem okazał się napęd na wszystkie koła. Jego przygotowanie zlecono austriackiej firmie Steyr-Daimler-Puch, która stworzyła konstrukcję o niespotykanym na tamte czasy poziomie zaawansowania.

    Zastosowano przedni dyferencjał konwencjonalny, tylny typu Torsen, natomiast centralnym elementem stałego napędu na cztery koła był układ Viscomatic, czyli kombinacja kół planetarnych i sprzęgła wiskotycznego, sprzężony z układem wspomagania progresywnego. Rozdziałem momentu między przednią a tylną oś sterował system elektroniczny analizujący prędkość, promień skrętu, obroty silnika, stopień otwarcia przepustnicy i dane z ABS-u. Układ był niezwykle skomplikowany.


    Wyposażenie seryjne było bogate, zawierało między innymi automatyczną klimatyzację, podgrzewane i elektrycznie sterowane fotele, lusterka oraz szyby, reflektory soczewkowe, a przede wszystkim wspomniane zawieszenie z elektroniczną regulacją twardości.

    Lista wyposażenia dodatkowego zawierała lakier metalizowany, elektrycznie otwierany dach i skórzane fotele Recaro Memory. Te ostatnie dzisiaj poszukiwane przez miłośników modelu osiągają astronomiczne ceny rzędu zwykłej przednionapędowej 164 w niezłym stanie
    14 marca 2014, 17:25 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Lamborghini Genesis – Genesis to chyba najdziwniejsze Lamborghini w historii. W założeniach konstruktorów miał to być na wskroś nowoczesny, komfortowy i przestronny rodzinny minivan. Ponadto jak każde Lambo miał mieć sportowy charakter. Te dwie cechy wydają się niemal nie do pogodzenia, ale dla wyluzowanych Włochów nie ma nic niemożliwego. Lamborghini Genesis ujrzał światło dzienne w 1988r. Został on zaprojektowany przez firmę Bertone, co zajęło 30 000 godzin pracy. Pojazd ten można czasami spotkać pod nazwą Bertone Genesis. Nad jego wyglądem nie będę się rozwodził, bo wszystko widać na zdjęciach. Oczywiście największym bajerem Genesisa były przednie drzwi otwierane do góry. Genesis posiadał ponadto dwoje przesuwnych drzwi z tyłu, które umożliwiały dostęp do tylnych siedzeń. Fotele w ostatnim rzędzie można było dowolnie adaptować dokładnie jak w dzisiejszych vanach. Kierowca i pasażer przedniego siedzenia siedzieli nieco wyżej niż pozostali ludzie na pokładzie. Wnętrze wykończono alkantarą i skórą. Elektroniczna deska rozdzielcza i fotele których nie powstydził by się wahadłowiec tworzyły iście kosmiczny klimat. Genesis został oparty na mocno przebudowanej ramie z Espady. Do napędu minivana wykorzystani silnik V12 prosto z Countacha QV. Zamontowano go wzdłużnie z przodu. Dlatego pierwszy rząd foteli był wyżej niż pozostałe. Dla komfortu napęd przenosiła automatyczna skrzynia o tylko 3 biegach. Oczywiście takie "coś" nie mogło być produkowane i sprzedawane, dlatego powstał tylko 1 eksperymentalny prototyp.
    Genesis to chyba najdziwniejsze Lamborghini w historii. W założeniach konstruktorów miał to być na wskroś nowoczesny, komfortowy i przestronny rodzinny minivan. Ponadto jak każde Lambo miał mieć sportowy charakter. Te dwie cechy wydają się niemal nie do pogodzenia, ale dla wyluzowanych Włochów nie ma nic niemożliwego. Lamborghini Genesis ujrzał światło dzienne w 1988r. Został on zaprojektowany przez firmę Bertone, co zajęło 30 000 godzin pracy. Pojazd ten można czasami spotkać pod nazwą Bertone Genesis. Nad jego wyglądem nie będę się rozwodził, bo wszystko widać na zdjęciach. Oczywiście największym bajerem Genesisa były przednie drzwi otwierane do góry. Genesis posiadał ponadto dwoje przesuwnych drzwi z tyłu, które umożliwiały dostęp do tylnych siedzeń. Fotele w ostatnim rzędzie można było dowolnie adaptować dokładnie jak w dzisiejszych vanach. Kierowca i pasażer przedniego siedzenia siedzieli nieco wyżej niż pozostali ludzie na pokładzie. Wnętrze wykończono alkantarą i skórą. Elektroniczna deska rozdzielcza i fotele których nie powstydził by się wahadłowiec tworzyły iście kosmiczny klimat. Genesis został oparty na mocno przebudowanej ramie z Espady. Do napędu minivana wykorzystani silnik V12 prosto z Countacha QV. Zamontowano go wzdłużnie z przodu. Dlatego pierwszy rząd foteli był wyżej niż pozostałe. Dla komfortu napęd przenosiła automatyczna skrzynia o tylko 3 biegach. Oczywiście takie "coś" nie mogło być produkowane i sprzedawane, dlatego powstał tylko 1 eksperymentalny prototyp.