Weekendowe mycie i polerowanie. Kto by się spodziewał, że systematyczna polerka pastą polerską może dać taki efekt. Komarek przeszedł nawet z matowego.
Z okazji ładnej pogody i dobrych prognoz postanowiłem wymienić opony na letnie. Przy okazji trafiły się nowe felgi. To wczoraj, a dzisiaj 4. godzinne sprzątanie, polerka, odkurzanie i generalne porządki.
Tak wygląda sobotnie popołudnie przy Mieciu. Wiadomo lakier nie jest w rewelacyjnym stanie, ale powoli się zrobi a najlepsze że cieszy oko. Niedługo kolejne zdjęcia.
Mała zmiana, z Escorta na Asterke. Kupiona bardzo okazyjnie z bardzo zniszczonym lakierem aczkolwiek rdzy zero. Wyglądała jak obraz nędzy i rozpaczy, po 3 miesiącach widać pierwsze efekty prac.