Szukaj
Znalazłem 57 takich materiałów
Maszynista zauważył samochód na torach i wdrożył nagłe hamowanie. Skład zatrzymał się w bezpiecznej odległości przed przejazdem kolejowo-drogowym. Pozwoliło to uniknąć niebezpiecznego w skutkach zdarzenia. Kierujący próbował w tym czasie dostać się do auta i wycofać je z torów. Zdarzenie to pokazuje, jaką skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się kierowca. Sprawa została przekazana Policji.
Według statystyk, 99 procent wypadków na przejazdach wynika z winy kierowców. Nieprzestrzeganie przepisów drogowych, pośpiech, brawura, rutyna to przyczyny zdarzeń na przejazdach kolejowo-drogowych. Podstawowe błędy prowadzące do tragedii to ignorowanie znaku stop, przejeżdżanie pod opadającymi rogatkami, omijanie zamkniętych półrogatek, a także wjazd na przejazd bez możliwości zjazdu.
W przypadku niebezpiecznej sytuacji na przejeździe kolejowo-drogowym należy skorzystać z Żółtej Naklejki PLK. Te dodatkowe informacje pozwalają na szybką reakcję, szczególnie wówczas, gdy na przejeździe znajdzie się unieruchomiony samochód. #ŻółtaNaklejkaPLK znajduje się na każdym przejeździe i ma trzy ważne numery. To indywidualny numer przejazdu, który precyzyjnie określa położenie, numer alarmowy 112, który należy wybrać, gdy zagrożone jest życie i zdrowie oraz numer do służb technicznych PLK, na który można zgłaszać nieprawidłowości i awarie na przejazdach, które nie zagrażają bezpośrednio życiu.
2024-02-07, kierowca wyszedł z tego cały.
21.02.2024 Olsztyn ulica Warszawska
14.12.2023 Olsztyn
Sędzia podkreślał, że Jarosław W. stworzył swoim zachowaniem wielkie zagrożenie w ruchu drogowym, więc powinno mieć to odzwierciedlenie w wysokości zasądzonego zakazu prowadzenia pojazdów. Zaznaczył, że jednym z oczekiwań ustawodawcy było to, żeby do ludzi dotarła wiadomość, że jest to nauczka dla kierowcy, który powoduje tego rodzaju zagrożenie.
Jarosława W., ukaranego prawomocnie w czwartek za wykroczenie drogowe, czeka jeszcze jeden proces. Przed kilku dniami Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe oskarżyła go o narażenie trzyosobowej rodziny podróżującej seatem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Według śledczych umyślnie naruszył on zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez zajechanie drogi i inne niebezpieczne manewry. To przestępstwo z art. 160 par. 1 kodeksu karnego, zagrożone karą do trzech lat więzienia. Podejrzany nie przyznał się do tego czynu i odmówił składania wyjaśnień.
W poniedziałek (6.03.2023) odbyło się przesłuchanie ostatniego świadka. Omówił on przebieg wypadku. Potwierdził, że kierowca volkswagena po gwałtownym zahamowaniu, zatrzymał się na chwilę, po czym odjechał z miejsca zdarzenia.
Na podstawie zgromadzonych materiałów wynika, że pojazdem kierowała jedna osoba oraz że logowania telefonu należącego do Jarosława W. pokrywają się z miejscem kolizji. W tym czasie jego żona przebywała w Olsztynie, co uniemożliwiało jej być w volkswagenie. Zwrócono też uwagę na znaczną szkodliwość społeczną czynu. Ponadto oskarżony wiedział, że doszło do zdarzenia z jego winy, po czym oddalił się z miejsca.
Pokrzywdzony kierowca seata i jego pełnomocnik zgodzili się z argumentami policjanta, ale dla obwinionego zażądali "maksymalnej kodeksowej kary", a ona wynosi obecnie 30 tys. zł. grzywny. Chcą też, by Jarosław W. zapłacił 1 tys. zł nawiązki na PCK i poparli odebranie mu prawa jazdy. Przed wygłoszeniem mowy końcowej pełnomocnik pokrzywdzonego przedłożył sądowi artykuły prasowe, z których wynikało, że Jarosław W. w przeszłości zajmował się wyczynowo sportem, ale z powodu stosowania dopingu jego kariera zawodnicza została przerwana. "To nie ma związku ze sprawą agresji drogowej ale pokazuje, że obwiniony nie stosuje się norm społecznych" - argumentował pełnomocnik kierowcy seata.
Sąd ogłosi wyrok w tej sprawie 20 marca.
Sądowy proces o wykroczenie drogowe nie kończy zajmowania się śledczych sprawą "agresji drogowej" na S7 - odrębne postępowanie w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia prowadzi Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów.
W poniedziałek (11.07.2022 r.) przed godziną 19:00 w Olsztynie w rejonie skrzyżowania ul. Tuwima z ul. Sikorskiego policjanci pracowali na miejscu zdarzenia drogowego z udziałem trzech samochodów osobowych. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcą kolizji drogowej był 22-letni kierujący osobowym mercedesem. Mężczyzna skręcając w prawo w kierunku ul. Sikorskiego na skutek niedostosowania prędkości do panujących warunków drogowych, stracił panowanie nad kierowanym autem, wjechał na pas zieleni oddzielający jezdnie, uderzył w barierki i przejechał na sąsiednią jezdnię i ostatecznie uderzając osobową skodą. W zdarzeniu udział brał również kierujący Jeepem, którego auto zostało uszkodzone przez element zniszczonej w zdarzeniu infrastruktury drogowej.
Przy zabezpieczeniu miejsca zdarzenia drogowego pracowali policjanci i strażacy. Na miejsce wezwano również karetkę pogotowia, którą na obserwację do szpitala został przetransportowany kierujący osobową skodą. Na szczęście żaden z uczestników nie odniósł poważnych obrażeń. Badanie policyjnym alkomatem wykluczyło obecność alkoholu w organizmach kierujących pojazdami. Bezpośrednią przyczyną kolizji drogowej było niedostosowanie prędkości do warunków ruchu drogowego.
Źródło: KMP Olsztyn
Po chwili na miejscu zdarzenia pojawili się mundurowi i przystąpili do ustalania okoliczności zdarzenia. Z policyjnych ustaleń wynika, że kierowca toyoty w rejonie ronda skręcając w prawo nie upewnił się co do możliwości zmiany pasa ruchu i doprowadził do kolizji z autobusem komunikacji miejskiej. Bezpośrednio po tym zdarzeniu kierowca auta osobowego gwałtownie przyspieszył i próbował uciec z miejsca kolizji. Niestety, na skutek niedostosowania prędkości do panujących warunków drogowych po przejechaniu kilkuset metrów stracił on panowanie nad kierowanym autem, zjechał do osi jezdni i uderzył w infrastrukturę drogową znajdującą się w rejonie przejścia dla pieszych na wysokości olsztyńskiej jednostki Policji.
Okazało się, że za kierownicą osobowej toyoty siedział 30-letni mieszkaniec powiatu olsztyńskiego. Badanie wykazało prawie 2,5 promila. 30-latek już stracił swoje prawo jazdy. Przed sądem odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie dwóch zdarzeń drogowych, w których na szczęście nikt nie został ranny.
Źródło: KMP Olsztyn