Po dachu (http://motokiller.pl/178479) przyszła kolej na podłogę. Niestety pochorowałem się dość mocno i całą wredną robotę musiał odwalać mój kolega Paweł (http://audioplaneta.pl) za co jestem mu dozgonnie wdzięczny. Przy okazji obczaił czemu mi się woda leje do środka. Winnym okazał się brak zaślepki w prawym słupku A (tej nad harmonijką). Z lewego też znikła. Mam sporo zdjęć auta na których owe zaślepki są. Wiec któryś z elektryków sobie je pożyczył. Tylko nie wiem, czy ten od alarmu, czy ten od wiskozy, czy ten od alernatora. Ale dojdę kiedy zniknęły i będę wiedział kogo nie polecać. Zaślepki zamówi mi kumpel w poniedziałek, ich koszt nie większy jak 15 zł za sztukę - naprawdę nie wiem komu się to aż tak przydaje, by wydłubywać i narażać ludzi na powódź w aucie. Na razie dziury prowizorycznie zaklejone i nie leje się do środka i o to chodziło! Co do reszty - teraz czeka nas naklejanie maty wygłuszającej, bo ta jest chyba wytłumiająca. Paweł, popraw jak się mylę - to Ty jesteś ekspertem i to Ty mi autko robisz, a ja jestem Ci mega i giga wdzięczny!
Planuję objeździć na nich ten sezon, za rok będą chyba inne. To chyba lepsza opcja, niż czarne stalówki + ewentualnie brzydkie, poobdzierane kołpaczki. 15", 205, Przód R45, tył R50, ET jak się nie mylę 38. Tak, jeździły na Hondzie i się znaczkiem nie przejmuję.
Dziś byłem świadkiem, gdy na parkingu pewnej pani w VW polo wyładował się akumulator. Podjechał do niej pan swoim Hyundai Veloster po tuningu (jak się nie mylę) i pomógł jej z tym problemem.