Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 23 takie materiały
    Dnia 18.12.2023 r około godziny 16 w Warszawie przy zjeździe z DK 61, ciemnym popołudniem w dość dużym ruchu podczas zasygnalizowania chęci włączenia się na pas do jazdy prosto. W lusterku szanowny Pan z Forda był dość daleko myślałem że mnie wpuszcza z uwagi na prędkość jaką się poruszaliśmy, jednak Pan z Focusa obtrąbił mnie i uniemożliwił mi wjazd na pas. Po zatrzymaniu się za nim na skrzyżowaniu na czerwonym świetle Pan wysiadł z auta wylegitymował się jakąś "pseudo" policyjną legitymacją i groził mi zadając w kółko pytanie "Czy mam jakiś problem?". Wydaje mi się że funkcjonariusz Polskiej Policji w cywilu (o ile faktycznie nim jest) nie powinien wykazywać pseudo agresywnych zachowań. Tym bardziej że po rejestracjach widział, że nie jestem z tego miasta i najzwyczajniej w świecie mógł mnie wpuścić, a nie odstawiać taki cyrk i starać się wymierzać sprawiedliwość na własną rękę.
    18.12.2023 Warszawa
    23 grudnia 2023, 23:03 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    W Nowej Wsi Lęborskiej jest taka ulica ( Nadmorska) data 11.05.2023 godz. 16:13 na której kierowcy zrobili sobie wolną amerykankę. Robią co chcą. A wczoraj postanowiłem ze nagram to.
    Chodzi o to że na tej drodze jest bardzo dużo dzieci ale kierowcy nie mają wyobraźni. Dzisiaj składam zawiadomienie na komendę policji w Lęborku.
    Okazuje się ze funkcjonariusz policji w Lęborku nie przyjmie zawiadomienia oraz powiedział mi że sam by się nie zatrzymał.
    Uznał że robiłem filmik terenu a nie że chciałem przejść przez przejście. Zapytałem czy szuka teraz kruczków prawnych. To jest Absurd jakiś tej komendy. Gdyby nawet tak myśląc po obejrzeniu filmiku. Nie można stwierdzić że coś nagrywałem ponieważ telefon trzymałem w prawej ręce i podniosłem go po przejeździe pojazdu z lewej strony. Kierujący pojazdem nie patrzy przecież na to co ludzie robią tylko powinien zachować ostrożność na drodze i widząc pieszych się zatrzymać. Jest absurd to że ze dziecko stojąc obok rowerku tez nie zostało przepuszczone... Ponieważ Policja nic nie widzi. Zapytałem funkcjonariusza policji czy trzeba poczekać aż wydarzy się tragedia, odpowiedział pytaniem Ile pan tu mieszka a ja odpowiedziałem ze 6 miesięcy odpowiedział ze ja mieszkam całe życie i wypadku nie było. Trzeba poczekać aż wydarzy się tragedia na tej drodze. Policja bardzo pomocna. Można naprawdę być wkurzonym po takiej wizycie na policji w Lęborku.

    Wychodząc z komendy w Lęborku powiedziałem ze nie zostawię tego w taki sposób. Kierowcy nie zatrzymali się, perfidnie mieli to gdzieś. A nasza polska Policja nic z tym nie zrobi bo nie widzi problemu.
    12 maja 2023, 23:50 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Czy wiedzieliście, że Peugeot jeszcze w latach 90. eksportował swoje samochody do USA? Był zarazem ostatnim francuskim producentem który sprzedawał tam swoje auta. Dziś pokażemy wam specjalną wersję popularnej 405 Mi 16
    11 grudnia 2022, 20:51 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Agresja drogowa na Wisłostradzie. Kierowcy ciężarówek zajechali drogę autorowi nagrania, a jeden z nich uszkodził auto.
    "Zablokowali mnie bo nie mógł mnie wyprzedzić , wkurzył się bo jechałem powoli i mnie na CB radiu zwyzywał a ja się nie odzywałem i to go rozwścieczyło do tego stopnia że zerwał mi antenę podrapał nią błotnik lewy przedni oraz pękła obudowa lusterka "
    W dniu dzisiejszym (tj 16.11.2022) zdarzenia zostanie zgłoszone na Policję
    15.11.2022 ok 19:00 - Warszawa - Wisłostrada
    17 listopada 2022, 11:02 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    14 grudnia auto wymusiło mi na rondzie pierwszeństwo przejazdu. Sytuacja została nagrana przez kamerkę zainstalowaną w moim aucie.
    Postanowiłem zgłosić to na Policję.
    Co się okazało? Dostałem wezwanie na komisariat drogówki:
    Wzywa się Pana(ią)* do osobistego stawiennictwa w dniu 09 luty 2022 roku o godz. 09:00 - 14:00 w charakterze osoby, co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia przeciwko niej wniosku o ukaranie, w Wydziale ds. Przestępstw w Ruchu Drogowym i Wykroczeń Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, Kartuska 245B w Gdańsku, pokój nr 116 , tel. (47) 74-16-667 w sprawie z art. 96 kodeksu wykroczeń, dot. 14. 12.2021 WYKROCZENIE, Porębskiego - Bergiela

    Rozmowa była krótka, nieprzyjemna. Próbowałem dowiedzieć się o co tej pani dokładnie chodzi, co przeskrobałem.

    Lakonicznie odpowiadając stwierdziła, że poruszałem się nieprawidłowo po rondzie plus "zielona strzałka".
    12 lutego 2022, 22:32 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Mój pierwszy projekt. – Na zdjęciu widzicie wygląd końcowy. Kupiłem samochód w bardzo ładnym stanie. Siedziało w nim C14NZ (1.4 8v 60hp dla niewtajemniczonych), a zastąpił go C20XE (2.0 16v 150hp). Obniżone zostało zawieszenie, wydech przelotowy, lampy przód tył rozklejane, czyszczone, regenerowane i przyciemniane. Zestaw hamulcowy przód/tył od Astry GSi. Koła Kerscher Carmona 7,5j i 9jx16 na oponach Dunlop SP Sport 195/40/16 i 215/35/16.
Całe car audio firmy Kenwood, kierownica Kadett GSi, fotele z Vectry A 2000. Samochodem jeździłem spory kawał czasu i szczerze mówiąc bardzo mi go brakuje (człowiek głupi sprzedał za parę groszy na bilet do DE).  Zrobiłem go sam od podstaw pod siebie i mam w planach ponowić taki twór. Pozdrawiam Igor.
    Na zdjęciu widzicie wygląd końcowy. Kupiłem samochód w bardzo ładnym stanie. Siedziało w nim C14NZ (1.4 8v 60hp dla niewtajemniczonych), a zastąpił go C20XE (2.0 16v 150hp). Obniżone zostało zawieszenie, wydech przelotowy, lampy przód tył rozklejane, czyszczone, regenerowane i przyciemniane. Zestaw hamulcowy przód/tył od Astry GSi. Koła Kerscher Carmona 7,5j i 9jx16 na oponach Dunlop SP Sport 195/40/16 i 215/35/16.
    Całe car audio firmy Kenwood, kierownica Kadett GSi, fotele z Vectry A 2000. Samochodem jeździłem spory kawał czasu i szczerze mówiąc bardzo mi go brakuje (człowiek głupi sprzedał za parę groszy na bilet do DE). Zrobiłem go sam od podstaw pod siebie i mam w planach ponowić taki twór. Pozdrawiam Igor.
    23 stycznia 2020, 18:07 przez Mlody23Opel (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Wlasne

    Vel Satis czyli łamiemy stereotypy – Nadszedł czas podsumować prawie 2 lata użytkowania auta jakim jest Renault Velsatis. Jako prawdziwy fan motoryzacji nie boję się "wynalazków", powiedziałbym nawet że wolę takie auta niż kolejnego golfa, mondeo czy civica. Ileż to ja się nasłuchałem niestworzonych historii o tym jakie to renault nie jest beznadziejne i awaryjne, historii od osób które takim autem nie jechały nawet na taksówce. Oczywiście pewnie zaraz fanboye pewnych aut w dieslu mnie wyśmieją i napiszą w komentarzach jaki to velsatis nie jest brzydki, ale to chociaż da się zrozumieć - kwestia gustu. Najgorzej robi się wtedy gdy mowa jest o awaryjności i do tego właśnie zmierzam... Przyznajcie ile przez ostatnie dwa lata włożyliście w swojego passata, a6 czy e39? Tak szczerze. Ja w renault nic. Oczywiście nie mówię tu o zaniedbaniu, olej wymieniany co 10 tys km, zawieszenie i hamulce to kwestia eksploatacyjna i oczywista. Na myśli mam 0 wkład w awarie tego jakże "beznadziejnego" auta. Fakt, zerwała mi się linka mechanizmu szyby kierowcy ale umówmy się, ten egzemplarz ma 16 więc nie nazwałbym tego nawet awarią a jeśli mam być całkowicie szczery to wydałem 50zł na naprawę instalacji gazowej, która notabene nie jest wyposażeniem fabrycznym. Naprawdę, auto przez ten czas kilka razy przejechało Polskę z północy na południe, nie mówiąc o codziennej eksploatacji i weekendowych wyjazdach. Bądźmy szczerzy, ile razy słyszeliście ile to znajomy nie wpakował kasy w swojego bezawaryjnego passata ale dalej twierdzi, że jest ok bo... ZDARZA SIĘ. No pewnie, zdarza się i tu jest klu tego wszystkiego. Awarie zdarzają się w każdym aucie, każdym dlatego proszę nie mówcie więcej że renault się sypie, kiedy przez ostatnie 3 miesiące wydaliście 2000zł na naprawy waszego bezawaryjnego cudu techniki. Łamiemy stereotypy #2. Mój egzemplarz wyposażony był w 3.5 litrowy silnik V6."Panie a kto to utrzyma, a ile to pali..." Już odpowiadam. Ubezpieczenie to, w moim przypadku, 680zł za cały rok a spalanie na poziomie 20l gazu w mieście i 16l na autostradzie nie schodząc ze 160KM/H. Dużo? No pewnie, przeliczcie sobie teraz to na złotówki i koszt benzyny. Przy podobnej eksploatacji nawet 1.6 (bez gazu) będzie kosztowało tyle samo a jazda..? Bez porównania. Tym czy innym autem o podobnej mocy można spokojnie ustawić na tempomacie 180KM/H i nie martwić się o to czy aby nie męczy to silnika. Jak bardzo można nienawidzieć tego auta, tak komfortu podróżowania nie można mu odmówić. Ogromne, wygodne fotele (choć dla mnie nieco za wysoka pozycja za kierownicą), duży podłokietnik, równie wygodna tylna kanapa i sporo miejsca w kabinie stawiają to auto dużo wyżej niż przeciętnego hachback'a. Jest to auto z resztą dużo większe mimo podobnej linii nadwozia. Taka nietypowa limuzyna. Oczywiście mój egzemplarz, jak każdy z tym silnikiem, wyposażony był w skrzynię automatyczną. To wszystko sprawia, że po przyjeździe z północy Polski w góry, po zameldowaniu się w hotelu czułem się na tyle dobrze, że kolejne kilometry nie stanowiły dla mnie żadnego problemu. Ale bądźmy obiektywni (o czym zapomina wielu fanów innych marek), nie jest to auto idealne, w końcu to tylko renault. Mój egzemplarz był o tyle niefortunny, że plastiki nie trzeszczą tak nawet w, o kilka klas niższej, megance z podobnego rocznika. O dziwo zastosowane we wnętrzu drewniane dekory są z prawdziwego drewna, niestety czar pryska kiedy patrzy się na, klejące w dotyku, dekory plastikowo/gumowo/lakierowane. Po latach schodzi z nich warstwa ochronna i to przypadłość każdego velsatisa. Wracając jeszcze na chwilę do, podobno, ponad przeciętnej awaryjności tego modelu. Samochód ma już swoje naście lat, większość rzeczy która mogła się popsuć najprawdopodobniej została już wymieniona, velsatis ma wiele części wspólnych z laguną i espace'm co sprawia, że z kupnem części nie ma problemu, ceny nie zwalają z nóg a wiele egzemplarzy z silnikami 2.2dci, które stoją "na części" powoduje to że nawet z typowymi tylko dla tego modelu elementami nie ma problemu. Podsumowując, cudów nie ma, nie ma aut nieawaryjnych co obiektywnie patrząc klasuje ten model, jak i każdego francuza, na przeciętym poziomie usterkowości. W końcu biorąc pod uwagę ilość elektroniki powinniśmy te auta porównywać nie do B5 czy Golfa IV a raczej do passata B6, audi A6 C6 lub BMW E60 które w tej kwestii nie wypadają wcale już tak dobrze. To tyle ode mnie, zachęcam aby na motoryzację spojrzeć szerzej, obiektywnie a nie tylko przez pryzmat tego co mówił szwagier. Pozdrawiam :)
    Nadszedł czas podsumować prawie 2 lata użytkowania auta jakim jest Renault Velsatis. Jako prawdziwy fan motoryzacji nie boję się "wynalazków", powiedziałbym nawet że wolę takie auta niż kolejnego golfa, mondeo czy civica. Ileż to ja się nasłuchałem niestworzonych historii o tym jakie to renault nie jest beznadziejne i awaryjne, historii od osób które takim autem nie jechały nawet na taksówce. Oczywiście pewnie zaraz fanboye pewnych aut w dieslu mnie wyśmieją i napiszą w komentarzach jaki to velsatis nie jest brzydki, ale to chociaż da się zrozumieć - kwestia gustu. Najgorzej robi się wtedy gdy mowa jest o awaryjności i do tego właśnie zmierzam... Przyznajcie ile przez ostatnie dwa lata włożyliście w swojego passata, a6 czy e39? Tak szczerze. Ja w renault nic. Oczywiście nie mówię tu o zaniedbaniu, olej wymieniany co 10 tys km, zawieszenie i hamulce to kwestia eksploatacyjna i oczywista. Na myśli mam 0 wkład w awarie tego jakże "beznadziejnego" auta. Fakt, zerwała mi się linka mechanizmu szyby kierowcy ale umówmy się, ten egzemplarz ma 16 więc nie nazwałbym tego nawet awarią a jeśli mam być całkowicie szczery to wydałem 50zł na naprawę instalacji gazowej, która notabene nie jest wyposażeniem fabrycznym. Naprawdę, auto przez ten czas kilka razy przejechało Polskę z północy na południe, nie mówiąc o codziennej eksploatacji i weekendowych wyjazdach. Bądźmy szczerzy, ile razy słyszeliście ile to znajomy nie wpakował kasy w swojego bezawaryjnego passata ale dalej twierdzi, że jest ok bo... ZDARZA SIĘ. No pewnie, zdarza się i tu jest klu tego wszystkiego. Awarie zdarzają się w każdym aucie, każdym dlatego proszę nie mówcie więcej że renault się sypie, kiedy przez ostatnie 3 miesiące wydaliście 2000zł na naprawy waszego bezawaryjnego cudu techniki. Łamiemy stereotypy #2. Mój egzemplarz wyposażony był w 3.5 litrowy silnik V6."Panie a kto to utrzyma, a ile to pali..." Już odpowiadam. Ubezpieczenie to, w moim przypadku, 680zł za cały rok a spalanie na poziomie 20l gazu w mieście i 16l na autostradzie nie schodząc ze 160KM/H. Dużo? No pewnie, przeliczcie sobie teraz to na złotówki i koszt benzyny. Przy podobnej eksploatacji nawet 1.6 (bez gazu) będzie kosztowało tyle samo a jazda..? Bez porównania. Tym czy innym autem o podobnej mocy można spokojnie ustawić na tempomacie 180KM/H i nie martwić się o to czy aby nie męczy to silnika. Jak bardzo można nienawidzieć tego auta, tak komfortu podróżowania nie można mu odmówić. Ogromne, wygodne fotele (choć dla mnie nieco za wysoka pozycja za kierownicą), duży podłokietnik, równie wygodna tylna kanapa i sporo miejsca w kabinie stawiają to auto dużo wyżej niż przeciętnego hachback'a. Jest to auto z resztą dużo większe mimo podobnej linii nadwozia. Taka nietypowa limuzyna. Oczywiście mój egzemplarz, jak każdy z tym silnikiem, wyposażony był w skrzynię automatyczną. To wszystko sprawia, że po przyjeździe z północy Polski w góry, po zameldowaniu się w hotelu czułem się na tyle dobrze, że kolejne kilometry nie stanowiły dla mnie żadnego problemu. Ale bądźmy obiektywni (o czym zapomina wielu fanów innych marek), nie jest to auto idealne, w końcu to tylko renault. Mój egzemplarz był o tyle niefortunny, że plastiki nie trzeszczą tak nawet w, o kilka klas niższej, megance z podobnego rocznika. O dziwo zastosowane we wnętrzu drewniane dekory są z prawdziwego drewna, niestety czar pryska kiedy patrzy się na, klejące w dotyku, dekory plastikowo/gumowo/lakierowane. Po latach schodzi z nich warstwa ochronna i to przypadłość każdego velsatisa. Wracając jeszcze na chwilę do, podobno, ponad przeciętnej awaryjności tego modelu. Samochód ma już swoje naście lat, większość rzeczy która mogła się popsuć najprawdopodobniej została już wymieniona, velsatis ma wiele części wspólnych z laguną i espace'm co sprawia, że z kupnem części nie ma problemu, ceny nie zwalają z nóg a wiele egzemplarzy z silnikami 2.2dci, które stoją "na części" powoduje to że nawet z typowymi tylko dla tego modelu elementami nie ma problemu. Podsumowując, cudów nie ma, nie ma aut nieawaryjnych co obiektywnie patrząc klasuje ten model, jak i każdego francuza, na przeciętym poziomie usterkowości. W końcu biorąc pod uwagę ilość elektroniki powinniśmy te auta porównywać nie do B5 czy Golfa IV a raczej do passata B6, audi A6 C6 lub BMW E60 które w tej kwestii nie wypadają wcale już tak dobrze. To tyle ode mnie, zachęcam aby na motoryzację spojrzeć szerzej, obiektywnie a nie tylko przez pryzmat tego co mówił szwagier. Pozdrawiam :)
    Nieuwaga, brak koncentracji, rutyna, agresja, zbytnia pewność siebie. Co jeszcze przyczynia się do kłopotów na drodze?
    Zobaczcie sami...


    Autor materiału z 1:16 napisał:
    ​"​Tak się kończy palenie za kierownicą. W momencie wrzucenia kierunku do zjazdu wypadła mi fajka z ręki, a że jechałem w krótkich spodenkach, to przypiekło mi nogę i odruchowo zaparłem się prawą, która była na gazie. Cale szczęście trafiłem na lukę między autami i skończyło się na rozwalonej feldze z oponą i poparzeniu wielkości 5zł na udzie. Wiem jedno, koniec z jaraniem w czasie jazdy​"
    BMW 530D F11 – Będąc w pracy/na praktykach w warsztacie przyszło mi robić takie cudeńko  wymiana tylnej lampy, sprzątanie, mycie,woskowanie. Praca przy takich autach mając 16 lat jest bardzo satysfakcjonująca.
    Będąc w pracy/na praktykach w warsztacie przyszło mi robić takie cudeńko wymiana tylnej lampy, sprzątanie, mycie,woskowanie. Praca przy takich autach mając 16 lat jest bardzo satysfakcjonująca.
    Tak jak obiecałem tak robię. Jest to najlepszy filmik jaki udało mi się ogarnąć. Prób było bardzo dużo.
    Miało być przyśpieszenie 0 - 200 km/h ale wyszło 240 km/h.
    Pojeździłem, poćwiczyłem start, zmianę biegów w odpowiednim momencie i udało mi się wykręcić takie czasy:

    0 - 50 km/h - 1.728 sec.
    0 - 100 km/h - 4.864 sec.
    0 - 140 km/h - 9.665 sec.
    0 - 180 km/h - 16.769 sec.
    0 - 200 km/h - 22.401 sec.
    0 - 220 km/h - 29.441 sec.
    0 - 240 km/h - 43.521 sec.

    do 200 myślę że czas jest dobry. Później to już takie toczenie się ale i tak jestem zadowolony z siebie i z mojej S3.
    28 grudnia 2015, 16:33 przez arielwojcik1991 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (15)
    Źródło:

    własne